Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Publicystyka

Publicystyka 7 lutego 2018, 15:27

autor: Michał Włóczko

Gdy anulują grę z uniwersum Gwiezdnych wojen – „Święte teksty Jedi!”

Przy zamieszaniu wokół Star Wars: Battlefront II fani rozpaczają nad anulowanym projektem o tytule Star Wars: Battlefront III. Jakie są inne przykłady anulowanych gier z tego uniwersum i dlaczego spotkał je taki los?

Niektóre gry nigdy nie wyszły z fazy alfa, nie mówiąc o takich, których tworzenia zaniechano na etapie szkiców koncepcyjnych. Za każdą taką rezygnacją stoją różnorakie powody – deweloperzy zostali oddelegowani do innego projektu, studio nie mogło dojść do porozumienia z wydawcą, fabuła powstającego tytułu nie szła w parze z planami dotyczącymi przyszłości uniwersum itp. Podobne historie miały miejsce przy wielu innych produkcjach, ale... ludzie... Przecież to są Gwiezdne wojny...

Jedna z najbardziej oczekiwanych gier w świecie Gwiezdnych wojen, która została anulowana – Star Wars: 1313. - 2018-02-07
Jedna z najbardziej oczekiwanych gier w świecie Gwiezdnych wojen, która została anulowana – Star Wars: 1313.

„Nigdy nie mów mi o szansach!”

Gra Star Wars: Dark Squadron miała być częścią serii Rogue Squadron, a przy tym umożliwiać graczom wcielenie się w pilotów Imperium celem oczyszczenia galaktyki ze wszystkich rebelianckich szumowin. Fabuła skupiałaby się na tytułowej Mrocznej Eskadrze (ang. Dark Squadron) – formacji myśliwców latających w Imperialnej Marynarce, która pojawiła się w tzw. „legendach” (opowieściach ze świata Gwiezdnych Wojen, które nie stanowią oficjalnej części kanonu), gdzie walczyła z ruchem oporu na Alderaanie podczas bitwy o Byss. Niestety, deweloperzy ze studia Factor 5 zostali oddelegowani do pracy nad zupełnie inną pozycją, którą... również anulowano. Co więcej, projekt ten nie posiadał tytułu – mówiono o nim „gra o Chewbacce bez tytułu”. To wiele tłumaczy. Gracze wcieliliby się w ulubionego Wookiego po wydarzeniach przedstawionych w Zemście Sithów. Fabuła zaś miała skupiać się na Chewiem po jego ucieczce z Kashyyyk i podążać jego śladem, gdy ten został najemnikiem i wiódł niebezpieczne życie, nieustannie nawiewając przed Imperium. Gra została skasowana przez samego George’a Lucasa, gdyż ten (rzekomo) wolał, żeby Chewbacca pozostał postacią drugoplanową. Lucas nie chciał, żeby Wookie stał się głównym bohaterem jakiejkolwiek historii w uniwersum Gwiezdnych wojen. Gdyby ktoś mnie pytał, uważam, że to słaba wymówka. Ale z szefem się nie dyskutuje.

Warto również przyjrzeć się ciekawemu pomysłowi na grę, odrzuconemu przez wydawcę, który nie dał deweloperom szansy na rozpoczęcie prac nad tym tytułem. Pięciominutowa prezentacja została w 2016 roku przedstawiona EA przez Double Damage. W materiale wideo możemy dostrzec kultowe pojazdy z uniwersum Gwiezdnych wojen wklejone do świata stworzonego na potrzeby innej gry opracowywanej przez Double Damage – Rebel Galaxy. Owo demo technologiczne miało zaprezentować potencjał produkcji, w której gracze mogliby zasiąść za sterami ulubionych myśliwców i toczyć kosmiczne pojedynki (obserwując akcję z perspektywy pierwszej lub trzeciej osoby), przełączać się pomiędzy statkami, a nawet podróżować z prędkością nadświetlną do innych rejonów galaktyki (jaki czad!). Interfejs występujący w demie technologicznym w dużym stopniu przypominał ten obecny w grze Rebel Galaxy. Niestety, EA nie było zainteresowane.

Pamiętam, kiedy jeden z moich znajomych opowiedział mi o grze z uniwersum Gwiezdnych wojen, w której nie ma ani Jedi, ani Sithów. Moja pierwsza reakcja była dość sceptyczna. Osobiście nie mogłem sobie wyobrazić dobrej historii gwiezdnowojennej bez ani jednego Jedi, niemniej postanowiłem dać tej pozycji szansę. Nie spodziewałem się, że wyrwie mnie z butów już w pierwszej minucie. Star Wars: Republic Commando skupia się na zespole klonów komandosów i ich misji wypełnianych dla Republiki. Gra oczarowała wszystkich ponurą atmosferą, niebanalną fabułą oraz świetnymi mechanizmami strzelankowymi. Była to zupełna nowość na rynku. Zważywszy na popularność, jaką zdobył ten tytuł, kontynuacja wydawała się tylko kwestią czasu. Niestety, z ewentualnego sequela zrezygnowano jeszcze przed premierą pierwszej części. Deweloperzy zdecydowali o wstrzymaniu prac nad projektem Star Wars: Imperial Commando na etapie szkiców koncepcyjnych, ponieważ prognozy sprzedażowe pierwszej gry nie były zadowalające. Jedynym źródłem wzmiankującym o anulowanej kontynuacji jest książka Rogue Leaders: The Story of LucasArts.