Into the Breach. 18 świetnych gier na Switcha

Into the Breach

Minimalistyczna gra taktyczna potrafiąca wciągnąć na wiele godzin to najlepsza rekomendacja dla przenośnej platformy.

Nie da się ukryć, że Nintendo Switch „indykami stoi”. Mali wydawcy i kilkuosobowe studia deweloperskie uwielbiają tę platformę, na której niejednokrotnie sprzedają więcej egzemplarzy swoich dzieł niż gdziekolwiek indziej. Dodatkowym bodźcem, żeby wydać grę na Switchu, jest polityka giganta z Kioto, który bardzo często przepuszcza przez swoje sito produkcje zwyczajnie słabe i proste, jakby skierowane raczej na telefony komórkowe niż pełnoprawne urządzenia do grania. Na szczęście z Into the Breach jest zupełnie inaczej.

Deweloperzy z Subset Games, odpowiedzialni wcześniej za bardzo dobrze przyjętego kosmicznego „rogalika” zatytułowanego FTL: Faster Than Light, postanowili spróbować swoich sił na strategiczno-logicznym poletku, przygotowując minimalistyczny tytuł opowiadający o inwazji wielkich owadów – historia niczym z marnej literatury lub kina SF z lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Ostatnią nadzieją ludzkości są oczywiście wojownicy pilotujący mechy, nad którymi pieczę sprawuje gracz.

Niewielkie plansze, na których mają miejsce kolejne misje, podzielone zostały na sześćdziesiąt cztery pola każda. Nasuwa się tu skojarzenie z szachami, aczkolwiek powierzchnia owych pól za każdym razem pokryta zostaje losowo dobieraną zawartością – górami, budynkami, wodą – co de facto czyni je generowanymi proceduralnie. Na tym jednak kończy się losowość gry, a zaczyna rozgrywka iście szachowa, w której naszym największym atutem jest logika i konsekwencja.