Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 4 lutego 2018, 10:44

Kompleksowo i losowo. Czy Wiedźmin 3 mógł być jeszcze lepszy?

Wiedźmin 3 udał się studiu CD Projekt RED znakomicie i został przyjęty doskonale – ale nie dostaliśmy dokładnie takiej gry, jaką zapowiadał deweloper. Jakich obietnic nie udało się dotrzymać twórcom? Czy ich spełnienie zaszkodziłoby Dzikiemu Gonowi?

Kompleksowo i losowo

A oto jeszcze jedna deklaracja, która swego czasu rozpalała naszą wyobraźnię:

(...) wirtualny świat ma być w dużym stopniu dynamiczny. Przykładowo niektóre nasze akcje mogą sprawić, że zagrożona przez ataki bandytów wioska kompletnie się wyludni.

Już przy okazji statków niewypływających z portów podczas sztormów – ani w jakichkolwiek innych okolicznościach przyrody – powiedzieliśmy sobie, że z tą dynamiką świata Dzikiego Gonu bywało różnie. Ale tutaj zahaczamy o inny, znacznie ważniejszy aspekt gry RPG – wybory o daleko idących konsekwencjach. Słysząc takie zapowiedzi, łatwo było sobie wyobrazić nie wiadomo co, nową jakość w sandboksach i w ogóle rewolucję.

Owszem, w grze znalazły się decyzje mające pewien wpływ na wygląd poszczególnych lokacji, ale niezmiernie rzadko mogliśmy oglądać na ekranie tak „spektakularne” skutki naszych działań jak te zapowiadane. Koniec końców, w kontekście dynamiki świata chyba najbardziej zapadły nam wszystkim w pamięć opuszczone miejsca, w których zaraz po tym, jak Geralt usiekł ostatniego grasującego tam bandytę/potwora, pojawiała się garstka bezimiennych NPC... a nie było to zjawisko ani szczególnie ekscytujące, ani efektowne. Cóż, mogło być lepiej.

W finalnej wersji Wiedźmina 3 Geralt rzadko może przypisać sobie takie „zasługi” jak doprowadzenie do wyludnienia całej wioski.

Pozostając jeszcze w temacie dynamicznej, zmieniającej się piaskownicy...

Na bandziorów w lesie możesz trafić lub nie – to właśnie ten element losowości – ale jeśli już na nich trafisz, to postaramy się, żeby miało to dalsze skutki fabularne.

Hmm... może szwankuje mi pamięć, ale jakoś nie przypominam sobie, by rozsiane po świecie ogniska, przy których zbóje siedzą i tylko czekają, aż Geralt przyjdzie im przetrzepać skórę (wiecie, te schowane na mapie pod znakami zapytania), miały losowe położenie. Albo żeby toczenie potyczek z tymi bezimiennymi bandytami otwierało jakieś ambitniejsze wątki fabularne... No dobra, w tym miejscu trochę się wyzłośliwiam. Wiadomo, że sandbox raczej nie może się obyć bez takich prostych, niezobowiązujących aktywności, a CD Projekt RED i tak wykonał całkiem dobrą robotę, zapełniając Velen, Skellige i resztę krain różnymi „punktami zainteresowania”. Choć wcale bym się nie obraził, gdyby spotykanie „bandziorów w lesie” częściej wyglądało na interakcję z NPC (wrogo nastawionymi NPC, ale zawsze), a rzadziej na banalne eksterminowanie „mobków”, które istnieją tylko po to, by dać się zabić graczowi.

Przepraszam, panowie tak zawsze czatują na tej grani? Czy jak wczytam grę, to już was tutaj nie spotkam?

Dla przeciwwagi rozpatrzmy może teraz jakąś lżejszą obietnicę:

Co jakiś czas pomiędzy zadaniami pojawią się przerywniki filmowe, podsumowujące ostatnie przygody Geralta.

Ręka w górę, kto szukał moda pozwalającego wyłączyć Jaskrowe przypomnienia ostatnich wydarzeń na ekranach wczytywania? Ja nie szukałem... ale niewiele brakowało, bym zaczął. Słuchanie po raz dziesiąty w ciągu tygodnia, że „w poprzednim odcinku” Geralt zrobił to czy tamto, było ździebko irytujące. Tak więc sądzę, iż nie ma co płakać nad tym, że „Redzi” ostatecznie odpuścili sobie wstawienie podobnych przypominajek również w tok właściwej rozgrywki, pomiędzy zadania... A wystarczyło dodać przycisk „Pomiń”...

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która odsłona Wiedźmina jest najlepsza?

Wiedźmin 1
14,7%
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
7,4%
3... Wiedźmin 3, najlepszy.
77,9%
Zobacz inne ankiety
Wiedźmin 3: Dziki Gon

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Wiedźmin 3: Krew i wino

Wiedźmin 3: Krew i wino

Wiedźmin 3: Serca z kamienia

Wiedźmin 3: Serca z kamienia

Cyberpunk 2077 odzyska tron od RDR 2? Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara
Cyberpunk 2077 odzyska tron od RDR 2? Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara

Echem odbiły się niedawno w sieci zapewnienia studia CD Projekt RED, że Cyberpunk 2077 będzie dopracowany nie gorzej niż Red Dead Redemption 2. Czy to na pewno możliwe? Czego polski deweloper potrzebuje, by dorównać Rockstarowi? I czy go to nie wykończy?

Wiedźmin 3: Dziki Gon - smaczki, easter eggi, nawiązania do gier i filmów
Wiedźmin 3: Dziki Gon - smaczki, easter eggi, nawiązania do gier i filmów

Gra Wiedźmin 3: Dziki Gon jest wypchana po brzegi rozmaitymi easter eggami, czyli nawiązaniami do dzieł innych popkultury. W dziele studia CD Projekt Red nie brakuje też rozmaitych smaczków i właśnie tymi dwoma zagadnieniami zajmiemy się w tym artykule.

Co Wiedźmin 1 robił lepiej niż Dziki Gon? Wspominamy „jedynkę” w 10. urodziny
Co Wiedźmin 1 robił lepiej niż Dziki Gon? Wspominamy „jedynkę” w 10. urodziny

Dziki Gon wyniósł serię Wiedźmin na poziom, o którym 10 lat wcześniej studiu CD Projekt RED nawet się nie śniło. A jednak pierwsza część z 2007 roku pod pewnymi względami przewyższa wielką „trójkę”. Wspominamy walory tej świetnej gry w jej 10. urodziny.