Paladins: Battlegrounds i Smite na Hi-Rez Expo 2018 (2)
Pomiędzy 4 a 7 stycznia Atlanta na chwilę stała się Mekką miłośników e-sportu. Rozgrywane tam mistrzostwa w Smite i Paladins nie należą co prawda do największych tego typu imprez, ale i tak przyciągają mnóstwo fanów i najbardziej utalentowanych graczy.
Poza tym pierwszego dnia Hi-Rez zapowiedziało parę nowości w Smicie – przede wszystkim postać Cerbera, 93. bohatera w grze, oraz panteon słowiański i voodoo. Natłok tych wiadomości sprawił, że początkowe etapy turniejów zeszły na dalszy plan. Zresztą wśród konkurujących wówczas drużyn i tak nie znajdowały się szczególnie interesujące zespoły – finaliści z ubiegłego roku, NRG E-sports i Obey Alliance, zapewnili sobie miejsce w ćwierćfinałach dzień wcześniej (spotkania te były pokazywane jedynie za pośrednictwem streamów), zaś najsilniejsze ekipy czwartego sezonu, Eunited i Team Rival, zostały od razu rozstawione w finałowej ósemce. 4 stycznia rozgrywały się więc starcia drużyn, którym nie udało się wcześniej awansować do dalszej rundy i które walczyły o przetrwanie. Z mistrzostwami pożegnało się wówczas azjatyckie Entity Gaming oraz Scylla E-sports z Oceanii.
Pierwszego dnia rozegrano też półfinały konsolowych zawodów, które jednak nie spotkały się z równie dużym zainteresowaniem. Zebrani w Cobb Energy Centre mogli także obejrzeć na żywo kilka spotkań grupowych w turnieju Paladins – jego skład pokazywał jednak, że mamy do czynienia z raczkującą jeszcze dyscypliną e-sportu. Do mistrzostw nie zakwalifikowały się bowiem najlepsze ekipy z ubiegłego roku – z czołowej ósemki z poprzedniego Hi-Rez Expo w Atalancie po raz drugi pojawiło się tylko południowoamerykańskie Nocturns Gaming. Ze swoimi drużynami zameldowały się natomiast popularne e-sportowe marki, takie jak FNATIC czy dobrze znane polskim graczom Virtus.pro G2A, w którego składzie zabrakło jednak naszych rodaków.
Sztandarowe produkcje Hi-Rez na razie są obecne na trzech głównych platformach – komputerach osobistych, PlayStation 4 i Xboksie One – ale wygląda na to, że już wkrótce ta grupa może poszerzyć się o Nintendo Switch. Co prawda w trakcie imprezy nikt z deweloperów nie chciał potwierdzić oficjalnie, że firma stara się o przeniesienie Smite’a czy Paladins na tę konsolę, jednak podczas rozmów wyraźnie dawano do zrozumienia, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Ze względu na brak wielu czołowych ekip oraz mnogość zapowiedzi i prezentacji pierwszy dzień można było uznać raczej za rozgrzewkę przed decydującymi fazami rozgrywek. Ale już od 5 stycznia turnieje weszły na pełne obroty i naprawdę było co oglądać. Największe emocje wzbudzały naturalnie ćwierćfinały Smite’a, które dostarczyły widzom parę wyśmienitych widowisk. Perełką w harmonogramie było starcie dwóch utytułowanych ekip – NRG E-sports, dwukrotny zwycięzca mistrzostw, podejmował Luminosity Gaming, które wygrało w 2015 roku. Była to także powtórka z ubiegłorocznego półfinału, która zresztą zakończyła się tym samym rezultatem: NRG zdeklasowało rywali z Ameryki Północnej, pokazując, że pomimo słabszej dyspozycji w czwartym sezonie nadal jest drużyną, której nie można lekceważyć.
Swoją siłę zademonstrował też Team Rival, który w spotkaniu z Nocturns Gaming dostarczył wielu wrażeń. Przez dużą część starcia przewaga była po stronie południowoamerykańskiego Nocturns Gaming, jednak Team Rival – najlepsza europejska drużyna czwartego sezonu – bezwzględnie wykorzystywał każde potknięcie rywali i konsekwentnie realizował swoje cele. Ostatecznie, po długim starciu, gracze ze Starego Kontynentu zwyciężyli 2:0. Takim samym wynikiem zakończyła się też reszta spotkań drugiego dnia: Eunited ograło Black Dragons, a Obey Alliance wyeliminowało Elevate. W najlepszej czwórce znalazło się więc creme de la creme Smite’a: dwaj finaliści z ubiegłego roku oraz zwycięzcy rozgrywek regionalnych w Europie i Ameryce Północnej.
Na wyrównane rozgrywki nie mogli liczyć natomiast miłośnicy Paladins: z sześciu meczów rozegranych drugiego dnia tylko jeden – spotkanie G2 E-sports z Natus Vincere – nie zakończył się rezultatem 3:0. Wśród zespołów, które poniosły sromotną porażkę, znalazła się m.in. ekipa Virtus.pro G2A. Zdecydowanie więcej emocji dostarczył finał konsolowego turnieju Paladins (w rozgrywkach brały udział zaledwie cztery ekipy). Północnoamerykańskie zespoły Blight i Elevate najpierw odprawiły z kwitkiem europejskie Gankstars i Ghost 5, a następnie w decydującym meczu zapewniły długi, całkiem wyrównany pojedynek. Ostatecznie konsolowym mistrzem Paladins zostało Elevate, przynajmniej częściowo rekompensując sobie odpadnięcie z prestiżowego turnieju Smite’a.