11 nadchodzących polskich gier na 11 listopada. Rodzime tytuły, których nie możemy się doczekać
Na pewno zdajecie sobie sprawę, że nie samym Wiedźminem polska branża stoi. Na 11 listopada wybraliśmy dla Was 11 rodzimych nadchodzących gier, na które warto zwrócić uwagę – jest tu kilka prawdziwych perełek!
Spis treści
- 11 nadchodzących polskich gier na 11 listopada. Rodzime tytuły, których nie możemy się doczekać
- SEVEN: The Days Long Gone – nietypowe RPG
- Kursk – kontrowersyjna przygoda
- We. the Revolution – sprawiedliwość w czasach rewolucji
- Phantom Doctrine – polski XCOM z twistem
- Symmetry – survival po polsku
- My Memory of Us –
- World War 3 – inny FPS
- Ancestors Legacy – RTS z krwi i kości
- Agony – polska wizja piekła
- Frostpunk – survivalowa strategia
- Cyberpunk 2077 – RPG ambitniejsze od Wiedźmina 3
My Memory of Us –
Producent: Juggler Games
Data premiery: 2018
Dlaczego czekamy:
- bo opowiadanie o wojnie z perspektywy jej ofiar to gwarancja poruszającej, ambitnej historii;
- bo tematyka Holokaustu w grach wideo jest zazwyczaj omijana przez deweloperów szerokim łukiem;
- bo stylistyka My Memory of Us sugeruje intrygującą, eksperymentalną produkcję z naciskiem na narrację.
Polscy deweloperzy mogą już wkrótce zostać uznani za branżowych specjalistów od trudnych tematów. W 2014 roku This War of Mine w poważny i poruszający sposób pokazało tragiczną sytuację cywili podczas zbrojnych konfliktów. Teraz kolejne studio – debiutujące na rynku Juggler Games – chce zaprezentować horror Holokaustu w My Memory of Us, tytule będącym miksem skradanki, platformówki, gry logicznej i przygodówki. Przedstawienie smutnej historii żydowskich gett w okupowanej Polsce to wyzwanie tym trudniejsze, że sami deweloperzy postawili na niecodzienną formę narracji. Gra będzie utrzymana w kreskówkowym, czarno-białym stylu z czerwonymi elementami, pozbawiona przemocy i okrucieństwa, zaś wszystkie dialogi mają być prowadzone za pomocą nie słów, a komiksowych dymków z rozmaitymi symbolami. Ponadto nie pojawią się tu jakiekolwiek godła i tym podobne oznaczenia z tamtego okresu – jak twierdzą sami twórcy, My Memory of Us to nie gra historyczna, tylko alegoria Holokaustu.
Takie podejście w wielu przypadkach mogłoby ujmować powagi ciężkiej tematyce, ale w dziele Juggler Games ma doskonałe uzasadnienie. Wcielamy się tu bowiem w dwójkę młodziutkich przyjaciół, którzy przed przerażającą wojenną rzeczywistością uciekają w świat dziecięcych wyobrażeń, gdzie żołnierze to tak naprawdę złe roboty, a światła obozu koncentracyjnego to patrolujące teren oczy. To zderzenie niewinności z ponurą prawdą może być głównym motorem napędowym całej historii, która ma także poruszać kwestie poświęcenia, rodziny oraz przywiązania. Jeśli zrobi to z odpowiednim szacunkiem dla tematu – a sporo wskazuje na to, że tak będzie – możemy otrzymać kolejną perełkę z coraz popularniejszego ostatnio nurtu ambitnych gier antywojennych.
Założonemu w ubiegłym roku Juggler Games nie sposób odmówić odwagi – podejmowanie tak trudnej tematyki w debiutanckim dziele wymaga sporej pewności siebie. Ale z drugiej strony – deweloperom zaangażowanym w produkcję na pewno nie brakuje doświadczenia, bo zespół składa się w dużej mierze z osób dobrze zaznajomionych z branżą. Takiego zdania byli najwidoczniej także specjaliści z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którzy postanowili dofinansować pierwszy projekt studia.