Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 24 października 2017, 15:02

Kręta droga z Polski do Polski. Czy ofensywa GOG.com obniży koszty gier?

GOG.com wreszcie otwiera się na polski rynek. Z tej okazji odwiedziliśmy warszawską siedzibę firmy, by dowiedzieć się, jak działa najpoważniejszy konkurent Steama... i czy ma szansę w starciu z tą platformą, gdy Valve Software wprowadzi złotówki.

Zresztą cena to nie jedyny oręż, jakim mogą walczyć ze sobą omawiane platformy – GOG.com ma bowiem w arsenale jeszcze parę argumentów, które powinny być solą w oku Steama. Najważniejszy z nich brzmi: „DRM-free”. W dobie nasilającej się (po raz kolejny) nagonki na zabezpieczenia coraz więcej graczy docenia fakt, że istnieje sklep, który nie utrudnia im dostępu do zakupionych gier – który nie każe używać osobnego klienta (choć oferuje takowy: GOG Galaxy), pozwala pobrać pliki instalacyjne i zrobić z nimi, co się chce, a także nie wymusza aktualizowania tytułów (plus daje szansę odinstalowania łatki, w razie gdyby coś zepsuła).

Oprócz tego GOG szczyci się kompleksowym wsparciem technicznym dla produktów ze swojego katalogu – gwarantuje działanie prawie wszystkich oferowanych gier na nowych systemach operacyjnych, a także pomaga graczom rozwiązać więcej problemów niż tylko te z zakupami, zwrotami pieniędzy etc. No i do gier, zwłaszcza tych kultowych, zawsze stara się zapewnić różne lokalizacje, a także dodać jak najwięcej gadżetów: oryginalnych instrukcji, artbooków, soundtracków, tapet itd., itp.

GOG Galaxy to pełnoprawny klient, z osiągnięciami, funkcjami społecznościowymi, zapisami w chmurze etc. Od Steama odróżnia go jedno – nie jest obligatoryjny. - 2017-10-24
GOG Galaxy to pełnoprawny klient, z osiągnięciami, funkcjami społecznościowymi, zapisami w chmurze etc. Od Steama odróżnia go jedno – nie jest obligatoryjny.

Jednak tak na dobrą sprawę trochę na wyrost używam określenia „walka” w stosunku do relacji panujących między Steamem a jego odpowiednikiem znad Wisły. Włodarze GOG.com raczej niechętnie porównują swoją działalność z tym, co robi Valve Software, a już na pewno nie noszą się z zamiarem obalenia rządów Gabe’a Newella. W każdym razie tak utrzymywał Piotr Karwowski, dyrektor zarządzający platformy, kiedy z nim rozmawialiśmy:

Konkurujemy ze Steamem, ale nie dlatego, że chcemy – dzieje się tak z racji faktu, że tak naprawdę w tej chwili na rynku GOG funkcjonuje chyba jako jedyna alternatywa, która nie jest sklepem z kluczami steamowymi. [...] To nie było nasze założenie konkurować – nie po to GOG powstał, żeby być konkurencją dla Steama.

Również otwarcie się Steama na rynek polski wydaje się nie martwić Piotra Karwowskiego:

Myślę, że to jest akurat bardzo dobra informacja. [...] Jest to też dla nas duży plus, bo jak dyskutowaliśmy z partnerami o wprowadzeniu polskich cen, to część z nich – z racji tego, że już spodziewali się wejścia Steama na polski rynek – była gotowa. Ułatwiło nam to znacząco pracę i negocjacje przy niektórych cenach. [...] Same dobre rzeczy z tego wynikną, bo konkurencja jest świetna dla konsumenta, to jest najważniejsza rzecz.

Złote czasy tanich serii wydawniczych powrócą w dystrybucji cyfrowej? - 2017-10-24
Złote czasy tanich serii wydawniczych powrócą w dystrybucji cyfrowej?

Kręta droga z Polski do Polski

Pewnie wielu z Was trochę drwiąco patrzy na to całe hucznie obchodzone święto wejścia GOG-a na polski rynek i zastanawia się, dlaczego zajęło to polskiej firmie aż dziewięć lat? Nam również chodziło to pytanie po głowie i nie omieszkaliśmy go zadać. Do roku 2014 argumentacja jest zupełnie przekonująca – wówczas dystrybucję cyfrową na naszym rynku w imieniu Grupy CD Projekt prowadził sklep CDP.pl, w związku z czym nie było potrzeby robienia mu konkurencji. Poza tym do tego czasu GOG.com nie miał żadnej regionalnej wersji – funkcjonował jako uniwersalny, międzynarodowy byt (choć ukierunkowany przede wszystkim na konsumentów amerykańskich).

Natomiast ta linia obrony traci „moc” pod koniec roku 2014 – po tym, jak CDP.pl przestało być częścią Grupy CD Projekt, a GOG wprowadził pierwszą wersję regionalną (francuską). Dlaczego polskiemu przyszło czekać na dołączenie do elitarnego grona języków dostępnych na tej platformie jeszcze trzy kolejne lata? Oto, co do powiedzenia w tej sprawie miał Piotr Karwowski:

Kiedy zaczęliśmy myśleć o wchodzeniu na kolejne rynki, poukładaliśmy je w sposób wynikający z liczby użytkowników z poszczególnych regionów. Polska była dla nas bardzo ważna, jest ona jednym z pierwszych obszarów [szóstym – dop. aut.], na które weszliśmy od 2014 roku, nie licząc Niemiec czy Francji. [...] Na kolejne rynki wchodzimy w sposób stopniowy. Nie chcemy robić tego jednym rzutem. Wcześniej wspomniałem, iż dla nas istotne jest, żeby premiera na każdym z tych rynków była naprawdę dobrze przygotowana – aby tytuły były zlokalizowane, aby były metody płatności, aby był support. A żeby każdy z regionów we właściwy sposób zaadresować, potrzeba na to, niestety, czasu.

Coraz więcej wydawców przekonuje się do polityki „DRM-free”. Jest wśród nich choćby THQ Nordic, które od niedawna wydaje gry tak na GOG-u, jak i na Steamie (np. Elexa). - 2017-10-24
Coraz więcej wydawców przekonuje się do polityki „DRM-free”. Jest wśród nich choćby THQ Nordic, które od niedawna wydaje gry tak na GOG-u, jak i na Steamie (np. Elexa).

Innymi słowy, poszłoby może trochę szybciej, gdyby Polska nie musiała przepuścić w kolejce pięciu innych wersji regionalnych – ale nawet jeśli, to różnica raczej nie byłaby znacząca. Organizowaniu dystrybucji cyfrowej towarzyszy bowiem tyle formalności przy omawianiu wszelkich szczegółów z rozmaitymi partnerami, że trzy lata wcale nie wydają się aż tak długim czasem, kiedy w grę wchodzi dogadanie cen i innych szczegółów wydania przeszło dwóch tysięcy gier. Poza tym GOG dołożył starań, aby wejść do naszej ojczyzny z należytą pompą – dla żadnego innego kraju nie przygotowano aż tylu atrakcji z okazji uruchomienia wersji regionalnej.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Każdy sobie Steama skrobie – czemu Fallout 76 ominie Steama?
Każdy sobie Steama skrobie – czemu Fallout 76 ominie Steama?

Kolejni wielcy wydawcy rezygnują ze współpracy ze Steamem, zamiast tego promując swoje własne platformy sprzedażowe i ekosystemy do odpalania gier. Czy i dlaczego Steam stanie się platformą dla indyków piszemy w tym tekście.

Polacy na Steamie - najpopularniejsze gry i jak wypadamy na tle innych krajów?
Polacy na Steamie - najpopularniejsze gry i jak wypadamy na tle innych krajów?

Liczba grających na Steamie stale rośnie a o sile platformy Valve w dużej mierze decydują także Polacy. W co gramy najchętniej? Przy czym spędzamy najwięcej czasu? Analizujemy profil polskiego gracza na Steamie na podstawie dostępnych danych.

Steam, Origin, Muve i CDP.pl - rozkwit elektronicznej dystrybucji w Polsce
Steam, Origin, Muve i CDP.pl - rozkwit elektronicznej dystrybucji w Polsce

2012 rok na pewno zapamiętamy za podjęcie widocznych kroków mających spopularyzowanie wśród polskich graczy dystrybucji elektronicznej. Czym próbowały nas przyciągnąć największe serwisy sprzedające cyfrowo gry?