Narwij kwiatków, będzie zupa – flora i crafting. Ile Gothica jest w Elexie? Całkiem sporo!
Elex pozornie odcina się od Gothica mechami i laserami, ale w grze stale widać widmo Górniczej Doliny unoszące się nad Magalanem. Oto przegląd budzących sentyment elementów, dzięki którym fani poczują się swojsko w najnowszym dziele Piranha Bytes.
Narwij kwiatków, będzie zupa – flora i crafting
Czerwone kwiaty nie pozostawiają wątpliwości - to musi być roślina lecznicza.
Charakterystyczną – a zarazem bardzo istotną – kategorią przedmiotów, które w wielkiej obfitości zbiera się we wszystkich grach studia Piranha Bytes, są rośliny. Nie inaczej rzecz ma się w Elexie, choć to samo w sobie oczywiście jeszcze nie przesądza o nawiązaniu do Gothica. Ważne jest tu stwierdzenie, jakie rośliny porastają powierzchnię Magalana. Wprawdzie spora ich część to nowości, ale znamienny wydaje mi się fakt, że podstawę herbarium stanowią reprezentanci takich gatunków jak manoziel, roślina lecznicza czy wilczy liść. Z kolei do najrzadszych odmian zalicza się szczaw królewski, będący podstawą w warzeniu najpotężniejszych mikstur.
Również zasady działania roślin są znajome. Można je spożyć na miejscu, zaraz po zerwaniu, i odnowić sobie w ten sposób małą porcję żywotności czy energii magicznej, ale lepsze zastosowanie znajdą jako składnik alchemicz... Pardon, chemiczny – w końcu na Magalanie nauka poszła naprzód. Nabywszy odpowiednią umiejętność, można zabrać się za przygotowywanie rozmaitych wywarów, które przywracają punkty życia, dają czasową premię do statystyk bohatera lub nawet permanentnie podnoszą jego współczynniki. Trzeba jeszcze tylko zaopatrzyć się w receptury, zebrać pozostałe składniki – choćby bazę w postaci wody czy alkoholu – no i znaleźć odpowiednie stanowisko pracy (warsztat).
Tak jak we wszystkich grach od Piranha Bytes, bohater nie uczy się umiejętności sam z siebie - może je poznać wyłącznie za pośrednictwem odpowiednich trenerów.
Kto zaś nie ma chęci inwestować punktów nauki i/lub pieniędzy w znajomość sztuki chemicznej, temu pozostaje przyrządzanie rozmaitych potraw nad ogniskiem. Bo, podobnie jak w przypadku roślin, można uzdrawiać Jaxa, karmiąc go surowym mięsem, ale lepiej najpierw upiec je nad ogniskiem – taki posiłek jest i smaczniejszy, i bardziej życiodajny. Również „zupa wytrzymałości” ugotowana z batonika, napoju energetycznego i mięsa oferuje ciekawsze właściwości niż wszystkie te składniki spożywane osobno...
