filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 20 września 2017, 14:19

18. Street Fighter (1994). 28 najbardziej dochodowych filmów na bazie gier

Łatwo poużywać sobie na adaptacjach gier wideo. Zazwyczaj nie wychodzą najlepiej, ale jednak wciąż powstają. Zawsze istnieje bowiem szansa, że przyniosą zysk. Zobaczmy więc, które z nich i jak sobie poradziły.

18. Street Fighter (1994)

W SKRÓCIE:

  1. Data premiery: 1994
  2. Łączny dochód filmu na świecie: 99 milionów dolarów
  3. Dochód w Polsce: brak danych
  4. Szacowany budżet: 35 milionów dolarów

Film, który – oczywiście! – uczynił z generała M. Bisona niestarzejący się mem i straszył widzów przez długi czas, niczym bumerang wracając do ramówki jako poniedziałkowy „megahit” Polsatu. Street Fighter to The Room kina akcji, obraz tak zły, że aż dobry. Przedobrzony, z tak upośledzoną historyjką o ratowaniu świata, że chyba nikt tego nie kupił. A już na pewno nie aktorzy, którzy w większości, wzorem wiodącego prym Jeana-Claude’a Van Damme’a, grali jak ociężałe kłody. I dałoby się to wszystko wybaczyć, gdyby nie fakt, że z growym Street Fighterem adaptacja miała wspólny tylko tytuł, parę akcentów i postać Bisona, bo duchem była tak odległa, jak tylko się dało.

Czy warto zobaczyć?

Jeśli macie wysoką tolerancję na kino niskich lotów i policzki wymierzane w twarz słynnej bijatyce – możecie spróbować.

17. Hitman (2007)

W SKRÓCIE:

  1. Data premiery: 2007
  2. Łączny dochód filmu na świecie: 99 milionów dolarów
  3. Dochód w Polsce: 891 tys. dolarów
  4. Szacowany budżet: 24 miliony dolarów

Film o zabójcy idealnym – pozbawionym przyjaciół i skrupułów, nieprzystosowanym społecznie człowieku, który zna się tylko na odbieraniu życia. To na pewno brzmi znajomo. Niestety, nie rozmawiamy o Leonie Zawodowcu, a o ekranizacji Hitmana, jednej z najsłynniejszych serii skradanek. To nawet mogło wyjść, zwłaszcza że obraz uniknął kastracji na cenzorskim stole operacyjnym i wszedł do kin z kategorią R, a główny bohater rzeczywiście mordował z zimną krwią. Ale na tym zalety powoli się kończą. Leżą dialogi, scenariusz ledwie zipie, a i z montażem bywa bardzo różnie. Mogło z tego wyjść przyzwoite kino sensacyjne, ale efekt końcowy z trudem się broni.

Czy warto zobaczyć?

Od biedy można, ale są znacznie lepsze filmy sensacyjne, zwłaszcza ostatnio.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Obecnie jest szefem działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej