Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 10 lutego 2017, 16:43

Krytykowane, ale lubiane – część II rankingu nisko ocenionych gier, które chwalą gracze

Pierwszym artykułem ledwie otarliśmy się o ten temat, więc do niego wracamy. Przed Wami kolejne zestawienie gier, o których krytycy nie mają zbyt wysokiego mniemania, a mimo to gracze bardzo dobrze je oceniają.

Spis treści

Spec Ops: The Line

Spec Ops: The Line w liczbach:

  1. Średnia ocen wg Metacritic: 76–77% (zależnie od platformy)
  2. Średnia ocen wg GameRankings: 77–78% (zależnie od platformy)
  3. Pozytywne recenzje na Steamie: 94%
  4. Ocena czytelników GRYOnline.pl: 8,7 (PC)

Podobnie jak opisana na poprzedniej stronie gra NieR wydane w 2012 roku Spec Ops: The Line nie zostało potraktowane przez krytyków jakoś bardzo surowo. W zasadzie strzelanka studia Yager może pochwalić się całkiem porządną średnią ocen – na poziomie dorównującym udanemu Quantum Break z ubiegłego roku (przynajmniej w wersji na XOne, bo wydanie pecetowe zebrało znacznie gorsze noty). Jednak w odniesieniu do takiego (arcy)dzieła elektronicznej rozrywki oceny rzędu 7,0 czy 7,5 niejednemu graczowi mogą wydać się nie na miejscu. Z czego wynika ten rozdźwięk?

Recenzenci skupili się na ogólnym zarysie, wedle którego Spec Ops: The Line to w gruncie rzeczy pospolity TPS – ot, kolejny korytarzowy shooter z niezbyt porywającą rozgrywką (opartą na skakaniu od osłony do osłony) i wszechobecnymi skryptami, do tego dość brzydki. A fabuła? No tak, ambitna i nawet ciekawa, ale jakie to ma znaczenie? Gracze odpowiadają: ma to znaczenie zasadnicze. Konsumenci w większości ocenili ów tytuł właśnie przez pryzmat opowiedzianej w nim historii, a ta na niejednej osobie odcisnęła niezatarte piętno – chyba żadna inna pozycja nie przedstawiła horroru wojny tak sugestywnie. No i nie mniej istotny jest fakt, że od czasu Spec Ops: The Line już żadna gra akcji nie miała równie silnego i ambitnego przesłania.

  1. Spec Ops: The Line w encyklopedii gier GRYOnline.pl

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Którą z wymienionych gier cenisz najbardziej?

Chrome
5,8%
Divinity II: Ego Draconis
6,3%
Seria Nazi Zombie Army
2,6%
Alice: Madness Returns
7,8%
Enemy Front
9,5%
Lionheart: Legacy of the Crusader
3,5%
Shadow Warrior (2013)
8,1%
Mars: War Logs
1,6%
Knights and Merchants
14,1%
Spec Ops: The Line
31,3%
NieR
2,9%
Mortyr
6,6%
Zobacz inne ankiety
Hejt graczy – 13 niezłych gier, które zostały znienawidzone
Hejt graczy – 13 niezłych gier, które zostały znienawidzone

Czasem gracze przyznają grom wyższe oceny niż krytycy – a czasem dzieje się zgoła odwrotnie. Postanowiliśmy przyjrzeć się sytuacjom, gdy tytuł jest dobry, a mimo to gracze nie zostawiają na nim suchej nitki.

Krytykowane, ale lubiane – gry, które gracze cenią, mimo że zebrały sporo krytyki
Krytykowane, ale lubiane – gry, które gracze cenią, mimo że zebrały sporo krytyki

Już po raz trzeci przedstawiamy gry, które krytycy i gracze oceniają zupełnie inaczej – liście takich tytułów nie ma końca. Tym razem badamy, gdzie tkwi kość niezgody m.in. w przypadku Car Mechanic Simulatora, The Settlers III i Age of Empires II HD.

Krytykowane, ale kochane – nisko ocenione gry, które zdobyły serca graczy
Krytykowane, ale kochane – nisko ocenione gry, które zdobyły serca graczy

Znacie to uczucie, gdy Wasza ulubiona gra jest mieszana z błotem przez recenzentów? My też, dlatego zrobiliśmy zestawienie pozycji, które dostały od krytyków niezbyt wysokie oceny, a mimo to dziś cieszą się wielkim uznaniem.