Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 17 listopada 2016, 14:48

Korea Północna – Pyongyang Racer. Gry z egzotycznych krajów

Gry wideo mają wielu ojców, wiele matek oraz wiele ojczyzn. I choć zazwyczaj słyszymy o produkcjach z Europy, Ameryki Północnej lub Japonii, biedniejsze państwa coraz odważniej zaznaczają swoją obecność na mapie interaktywnej rozrywki.

Korea Północna – Pyongyang Racer

Wydawałoby się, że w kraju, w którym najważniejszym produktem eksportowym są groźby ataku nuklearnego oraz prośby o pomoc humanitarną, branża interaktywnej rozrywki nie ma prawa istnieć. Ale to nie do końca prawdziwy obraz. Zaprezentowany szerszej publice w 2012 roku Pyongyang Racer to przeglądarkowa gra wyścigowa, stworzona przez firmę Nosotek oraz studentów stołecznego uniwersytetu na potrzeby biura turystycznego Koryo, które oferuje wycieczki do Korei Północnej. Tytuł jest zresztą dostępny za darmo – jeśli więc chcecie na własnej skórze sprawdzić, jak wygląda przejażdżka po stolicy komunistycznego raju, możecie to zrobić pod tym adresem.

Pyongyang Racer trafił na rynek, zanim w Korei Północnej zalegalizowano jakąkolwiek partię opozycyjną. W systemie, łączącym cechy monarchii dynastycznej i socjalizmu, istnieją trzy ugrupowania polityczne, wszystkie jednak należą do tej samej koalicji. Osoby uznane za przeciwników politycznych rządzącej partii trafiają do obozów pracy oraz koncentracyjnych lub zostają stracone. W najbliższym czasie nie ma szans na zmianę totalitarnego ustroju.

Nie to, żebyśmy polecali to doświadczenie. Pyongyang Racer to wyjątkowo prosta produkcja, w dodatku prezentująca się gorzej niż zachodnie gry przeglądarkowe sprzed dekady. Naszym zadaniem jest jazda po wyznaczonej trasie i zbieranie beczek z paliwem, mamy także możliwość zgromadzenia jedenastu kawałków mapy, dzięki którym poznajemy najważniejsze zabytki oraz miejsca Pjongjangu. Jako że ruch na ulicach jest minimalny, jedynym wyzwaniem dla gracza okazuje się potrafiące zaszaleć sterowanie – poza tym dzieło studia Nosotek jest skrajnie nudne i brzydkie, a obrazu nędzy i rozpaczy dopełnia wyjątkowo irytująca muzyka, non stop przygrywająca w tle. Jeżeli to miał być element promocji wycieczek do Korei Północnej, wyszedł raczej kiepsko.

Łatwo uwierzyć, że gra stosunkowo realistycznie oddaje ruch na ulicach Pjongjangu. - 2016-11-17
Łatwo uwierzyć, że gra stosunkowo realistycznie oddaje ruch na ulicach Pjongjangu.

Pyongyang Racer posiada jednak pewien ciekawy smaczek – czuwającą nad naszymi poczynaniami policjantkę, która karze nas za ewentualne stłuczki z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Co interesujące, za każdym razem, gdy pokazuje się ona na ekranie, by przypomnieć nam zasady zabawy, dodaje też, że... mamy się na nią nie gapić, bo jest na służbie. Może to nie do końca zamierzony zabieg, ale da się to odebrać tak, jakby twórcy sądzili, że zdeprawowani zachodni gracze nie będą mogli powstrzymać się od pożerania wzrokiem ponętnej funkcjonariuszki, ta z kolei – będąc wzorem północnokoreańskiej obowiązkowości – od razu zniechęca nas do ewentualnych zalotów.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

PlayStation War – Sony a krwawa wojna w Afryce
PlayStation War – Sony a krwawa wojna w Afryce

Choć brzmi to jak żart, popularność PlayStation 2 miała 20 lat temu przyczynić się do cierpień mieszkańców Afryki. Co tę konsolę łączyło z II wojną domową w Kongu? Odpowiedź jest prosta – tantal. A czy była jej winna? To już nie jest takie jednoznaczne.

Indyki z Afryki - 7 ciekawych gier z Czarnego Lądu
Indyki z Afryki - 7 ciekawych gier z Czarnego Lądu

Branża gier wideo w Afryce dopiero stawia pierwsze kroki, a już może pochwalić się paroma ciekawymi tytułami. Przedstawiamy Wam listę siedmiu interesujących produkcji, za które odpowiadają deweloperzy z Czarnego Lądu.

Gamedev w czasach rewolucji – jak Euromajdan zmienił ukraińską branżę gier wideo
Gamedev w czasach rewolucji – jak Euromajdan zmienił ukraińską branżę gier wideo

Euromajdan i to, co po nim nastąpiło, zmienił cały kraj – a branża gier nie była wyjątkiem. Ukraińscy deweloperzy opowiedzieli nam o płonących ulicach, ucieczce przed wojną, stratach finansowych, ale i szansie na rozwój w nowej rzeczywistości.