Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 września 2016, 13:07

autor: Filip Grabski

Polskie akcenty w grach komputerowych - odsłona druga

Polacy nie gęsi i swoje świetne studia deweloperskie mają. Ale przecież nie zawsze tak było i miło przeczytać o tym, że twórcy z innych krajów często nawiązywali do polskiej historii lub decydowali się umieszczać akcję gry na terenie naszego kraju.

Teraz Polska! A w zasadzie „nadal Polska!”. Trzy lata temu mogliście przeczytać artykuł, w którym przedstawiłem kilkanaście polskich akcentów w grach komputerowych. Od wydarzeń historycznych, przez pochodzenie aktorów udzielających twarzy i głosu wirtualnym postaciom, po geograficzne umiejscowienie różnych misji. Jako że sami dorzuciliście wiele ciekawostek w komentarzach, a i czasu minęło sporo, uznaliśmy, że temat warto kontynuować. Żeby było ciekawiej, znowu pomijamy w tekście gry tworzone przez polskie firmy.

Każdy z nas ma w sobie małego (lub dużego) wewnętrznego patriotę, który cieszy się, gdy jego ojczyzna w jakiś sposób zostaje wspomniana w ulubionych grach. Miło odwiedzać znajome okolice w trakcie ratowania świata lub słuchać wypowiedzi NPC na temat własnego kraju. Radujmy się zatem! W tym tekście pojawiają się akcenty bardzo świeże, sporo starych i kilka niemal prehistorycznych. Kolejność ich prezentowania jest, choć może się to wydać dziwne, chronologiczna.

Dawno, dawno temu

Historia Polski jest długa, wyboista i bardzo ciekawa. Nic więc dziwnego, że najwięcej akcentów i smaczków związanych z nadwiślańską krainą ma związek z odległą lub bardzo odległą przeszłością. Pierwszym przystankiem na trasie jest gra Crusader Kings II.

Studio Paradox Interactive, specjalista od trudnych, złożonych dzieł strategicznych, ofiarowało światu Mroczne wieki w lutym 2012 roku. Akcja gry startuje w roku 1066, a zadaniem gracza jest poprowadzić wybranego władcę i jego nację ku glorii i chwale. Polska z Bolesławem Śmiałym u steru okazuje się jednym z krajów, które można wziąć pod swoje skrzydła. Nasz król wydaje się jednym z lepszych wyborów startowego władcy w Crusader Kings II, nawet jeśli Polska jako taka nie należy do najsilniejszych królestw. Otaczają ją potężni sąsiedzi, ale na szczęście gracze nie powinni obawiać się żadnych wewnętrznych konfliktów (jedyne zagrażające władcy jednostki to jego bracia, którym można pomóc opuścić ten padół łez). Dzięki odpowiedniej strategii da się zmienić losy naszej historii i sprawić, by dzielny i dobry Bolesław II Śmiały panował jako król dłużej niż zaledwie 3 lata.

Polska obstawiona ze wszystkich stron. - 2016-09-28
Polska obstawiona ze wszystkich stron.

Akcja Darklands, gry RPG z 1992 roku, toczyła się w magicznej wersji średniowiecznej Europy i pozwalała graczom poznać tereny ówczesnej Polski.

Historii zamierzchłej ciąg dalszy – tym razem będziemy mieć do czynienia z większą ilością fikcji, ale pozostajemy w gatunku strategii. Słynny RTS Age of Empires doczekał się kontynuacji o podtytule Age of Kings, wydanej w 1999 roku. Polska występuje w tej grze w roli wroga, z którym muszą sobie poradzić dowódcy w dwóch z pięciu dostępnych kampanii. Najpierw kraj nad Wisłą majaczy na horyzoncie ekspansji prowadzonej przez samego Czyngis-chana. Władca imperium mongolskiego zjednoczył plemiona, pochłonął Chiny, atakował coraz śmielej i coraz dalej, ale przyszło mu zejść śmiertelnie i Europy tknąć nie zdążył. Podbój naszego kontynentu wziął na siebie jego syn, a zaczął od Polski. Przewaga liczebna mongolskiej hordy była, niestety, zbyt duża i nawet pomoc Czechów nie uratowała naszej ojczyzny. Niemniej gracze się cieszyli, wszak „mission accomplished”. Podobnie rzecz wyglądała w kampanii Fryderyka Barbarossy – armia Cesarstwa Rzymskiego przemaszerowała przez ziemie polskie w XII stuleciu.

Średniowiecze nie odpuszcza, wszak nasze królewskie dynastie wyróżniały się na tle swoich odpowiedników z innych krajów. Kolejna historyczna strategia na liście to osławiona Cywilizacja. Dodatek do piątej części – Nowy wspaniały świat – pozwalał dowodzić naszą ojczyzną z Kazimierzem Wielkim na czele. Z racji losowości każdej rozgrywki mogło się zdarzyć, że średniowieczna Polska leżała w zupełnie innej strefie klimatycznej, ale przecież na tym polega cały urok serii Cywilizacja – by napisać własną historię i pokonać inne nacje w drodze na sam szczyt.

Szczecin, Toruń i Wrocław w prawidłowych miejscach. - 2016-09-28
Szczecin, Toruń i Wrocław w prawidłowych miejscach.

Ostatni polski akcent na tym etapie naszej podróży związany jest z serią Total War. Medieval II pozwalał dowodzić Polską, która posiadała stolicę w Krakowie, mogła pochwalić się waleczną kawalerią, natomiast niekoniecznie piechotą. Empire: Total War zaś oferowało graczom opcję doprowadzenia do zwycięstwa Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Polsko-litewska potęga miała 100 lat na dojście do światowej dominacji (od 1700 do 1799 roku) i bez wątpienia wielu z Was taki cel osiągnęło.

Ten moment w historii ludzkości jest nierozerwalnie związany z Polską, zatem i wśród gier poruszających tę tematykę nasz kraj pojawić się musi. Kilka pozycji „drugowojennych” znalazło się w poprzednim tekście, powtarzać się więc nie ma sensu. Najstarszym chronologicznie wspomnianym w grach momentem tego konfliktu jest rok 1940, kiedy to NKWD wymordowało polskich oficerów w Lesie Katyńskim. Co ciekawe, zajście to nie trafiło do faktycznej rozgrywki (czy ktokolwiek odważy się zrobić grę tylko o tym wydarzeniu?) – mowa o nim w trakcie konwersacji toczącej się między Evą a Snakiem w Metal Gear Solid 3: Snake Eater. Ten konkretny fragment bez problemu odnajdziecie na YouTubie.

Czy tak wyglądał Lublin w 1944? - 2016-09-28
Czy tak wyglądał Lublin w 1944?

Wracamy do klimatów strategiczno-taktycznych: kolejna zagraniczna produkcja na liście to Company of Heroes 2. Dzieło studia Relic Entertainment w pewnym momencie kampanii zaprasza do Lublina z roku 1944. Dziesiąta misja wymaga od gracza oswobodzenia miasta spod jarzma okupanta, zaś później bohater gry wspomina o horrorze, jaki ujrzał w wyzwolonym obozie koncentracyjnym Majdanek. Następnie możemy pokierować strzelcami wyborowymi z Armii Krajowej (misja kończy się w dość szokujący, ale zgodny z historyczną prawdą sposób), a w misji dwunastej bierzemy udział w odbijaniu poznańskiej Cytadeli.

Trzeci akcent związany z II wojną światową jest już w 100% fikcyjny. Mowa o nowym wcieleniu WolfensteinaThe New Order. Fabuła całkiem szybko wędruje w takie rejony, że główny bohater, twardy i skuteczny (a w wydaniu MachineGames zaskakująco ludzki) William „B.J.” Blazkowicz, trafia do ośrodka psychiatrycznego w Polsce, zlokalizowanym gdzieś na Pomorzu. Żołnierz pozostaje w stanie wegetatywnym przez 14 lat, a opiekuje się nim Ania Oliwa, główna pielęgniarka w tej placówce. Gdy w 1960 roku dochodzi do brutalnego zamknięcia szpitala przez nazistów, Blazkowicz otrzymuje tak potrzebny bodziec do działania i stopniowo wraca do siebie. W grze mamy okazję usłyszeć ojczystą mowę więcej niż raz, co bez wątpienia wywołało uśmiech nie tylko na mojej twarzy.

Pomału docieramy do czasów nam współczesnych, by szybko przeskoczyć w odległą przyszłość. Ten etap otwiera najnowszy smaczek – rzecz znaleziona w grze Deus Ex: Rozłam ludzkości. Jeden z niezależnych bohaterów spotykanych w Pradze, Edward Brod, wspomina wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Wydarzenia w stolicy Czech związane z obecnością i traktowaniem ulepszonych osobników („odrutowanych”) oraz zastanawianie się władz nad stanem wyjątkowym przypominają Edwardowi nasz kraj w dniu 13 grudnia 1981 roku. Fajna ciekawostka dorzucająca dodatkową cegiełkę umacniającą uniwersum DX. Brawo.

Głosem przystojniaka Edwarda Pulaskiego w GTA: San Andreas był znany, nieżyjący już aktor Chris Penn.

W poszukiwaniu kolejnych polskich akcentów posuwamy się o 11 lat naprzód. Akcja gry Grand Theft Auto: San Andreas toczy się w roku 1992, a wszyscy gracze na pewno zapamiętali postać Eddiego Pulaskiego, skorumpowanego gliniarza o twarzy niespecjalnie rozgarniętego miłośnika taniego piwa i słabej muzyki. Rasistowski stróż prawa otrzymał swoje nazwisko od nazwy miejscowości w USA. Pulaski w stanie Tennessee to duże skupisko Polonii i miejsce narodzin Ku Klux Klanu. Ciekawostka z zupełnie innej bajki ma miejsce zaledwie trzy lata później.

W 1995 roku rozpoczyna się historia serii Command & Conquer. Osadzona w alternatywnej rzeczywistości fabuła tej strategii zabiera graczy do północno-wschodniej Polski. Czwarta misja w kampanii GDI (Global Defense Initiative) pozwala dowódcy wybrać jeden z trzech kierunków. Dwa z nich są „nasze”: Gdańsk (tu trzeba odzyskać pręty jądrowe skradzione przez złe Bractwo Nod) i Białystok (ta misja zakłada wyrwanie kontroli nad miastem z łap wroga). Warto podkreślić, że w tej wersji historii Polska posiadała u władzy demokratycznie wybrany rząd powiązany z Nodem. GDI się wtrąciło i zaprowadziło swój własny, lepszy porządek.

Warszawa jak malowana! - 2016-09-28
Warszawa jak malowana!

Swego czasu niezwykle popularna w League of Legends była oficjalna skórka husarza. Wyglądała dobrze, więc w sumie nic dziwnego.

Skaczemy dalej – w 1999 roku (przyjmuję, że rok premiery i czasu akcji gry jest taki sam) na pierwszej konsoli PlayStation pojawiła się gra Rampage 2: Universal Tour. Sterowane przez graczy potwory niszczą miasta na całym świecie, w tym naszą kochaną Warszawę. Oczywiście odwzorowanie topograficzne jest żadne, a patrząc na tła, nasza stolica najwyraźniej leży w górach, niemniej jej obecność w zagranicznej grze sprzed 17 lat na pewno wielu ucieszyła. Podobnie fascynujący wgląd w Polskę na przełomie stuleci oferowała inna produkcja na PS1 – Covert Ops: Nuclear Dawn znane też w Japonii jako Chase the Express. Strzelanina TPP dziejąca się na pokładzie pędzącego pociągu, który (jeśli wierzyć mapie) przejeżdża przez Warszawę i Lublin.

Za ścianami wagonu na pewno jest Lublin. Nie, jednak Warszawa. A może Berlin lub wnętrze psa? - 2016-09-28
Za ścianami wagonu na pewno jest Lublin. Nie, jednak Warszawa. A może Berlin lub wnętrze psa?

Dużo lepsze wirtualne spojrzenie na to, co część z Was ma za oknami, zaproponowała gra czeskiego studia SCS Software. Mowa oczywiście o Euro Truck Simulatorze 2 z 2012 roku. Początkowo kierowcy ciężarówek mogli zwiedzić Szczecin, Poznań i Wrocław, zaś dzięki dodatkowi Going East! potężna mapa gry wzbogaciła się m.in. o Kraków, Warszawę, Łódź, Olsztyn, Gdańsk, Białystok, Lublin oraz Katowice. To bez wątpienia jeden z największych kawałków Polski, jaki kiedykolwiek został zakodowany w stricte rozrywkowym produkcie. Dzięki, bracia Czesi!

Finałowe dwa akcenty, o których chcę wspomnieć, to pocztówki z wycieczki w daleką przyszłość. Najpierw udajmy się do roku 2096, w którym ma miejsce fabuła gry Front Mission 4. Dzieło Square Enix zawiera wszystko, co ukochali posiadacze PS2 – charakterystyczne krzykliwe postacie, wielkie roboty, walkę o surowce, tajemniczych oponentów i taktyczne drużynowe starcia na dużą skalę. Wartość dodaną stanowi fakt, że część gry dzieje się w Polsce, a dzielni herosi pomagają naszej armii walczyć ze złem.

Ostatni na placu boju pozostał Polak o charakterystycznym nazwisku. W listopadzie roku 2145 gracze przybywają na Marsa, by przeżyć wydarzenia z trzeciego Dooma. Podczas wędrówki przez opanowaną przez demony bazę spotkać można niejakiego Larry’ego Kaczynskiego, który jest głównym badaczem Union Aerospace Corporation w laboratorium Alpha. Pana Kaczynskiego można uwolnić z zamkniętego pomieszczenia, by w zamian otrzymać gadżety przydatne przy eksterminacji zła. Oczywiście można postąpić zgoła inaczej, ale wtedy dzieją się rzeczy straszne, związane z krwią i flakami, a na tak ponurym akcencie nie wypada kończyć tego pozytywnego w swym wydźwięku tekstu. Polska jest obecnie dużym graczem w dziedzinie gamedevu, ale miło wiedzieć, że od dawna istniała i istnieje nadal w świadomości twórców z innych krajów.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej

Polskie akcenty w grach komputerowych - Mass Effect, Call of Duty
Polskie akcenty w grach komputerowych - Mass Effect, Call of Duty

Nie tylko produkcje autorstwa rodzimych deweloprów zawierają jakieś nawiązania do Polski. Zdarza się, że twórcy z Zachodu (ale nie tylko) wplatają w fabułę swoich gier różnego rodzaju "polskie smaczki".