Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 17 lutego 2016, 14:43

Nowy Jork w grach - jak zmieniało się miasto, które nigdy nie śpi (5)

Nadchodząca premiera Tom Clancy’s The Division przypomniała, że – podobnie jak w filmach – Nowy Jork to bardzo częste tło wydarzeń w przeróżnych grach komputerowych. Jak zmieniało się Wielkie Jabłko graficznie i w jakich tytułach można je zobaczyć?

Driver: Parallel Lines

Faza na Nowy Jork w grach komputerowych nie mijała – w kolejnym roku miała miejsce kolejna premiera z Wielkim Jabłkiem jako ogromnym sandboksem – Driver: Parallel Lines. Po dwóch częściach rozgrywających się w sporej liczbie innych miast seria powracała do NYC. Tym razem Nowy Jork był jedyną metropolią w grze, ale z bardzo miłą odmianą – ze współczesnych czasów w połowie zabawy przenosiliśmy się do Nowego Jorku lat 70., z odpowiednio klimatyczną muzyką i samochodami. W przeciwieństwie do True Crime nie skorzystano tu z danych GPS, stawiając na fikcyjną siatkę 358 km dróg, pozwalającą na płynną i szybką jazdę samochodem, ale mając na uwadze poprzednie problemy z nowojorską policją, wszystkie radiowozy opatrzono napisem „City Police”. Driver nie oddawał dokładnej topografii Nowego Jorku, ale zawierał naprawdę pokaźną liczbę znanych budynków i konstrukcji. Oprócz oczywistych lokacji na Manhattanie, takich jak Times Square, Central Park, WTC, Flatiron, mogliśmy podróżować również na Queens, Bronx, Brooklyn i do New Jersey, korzystając z realnie istniejących mostów. Nowy Jork w Driver: Parallel Lines był żyjącym miastem z rozmawiającymi przechodniami, sprzedawcami pączków na ulicach, jeżdżącym metrem, a gracz miał do dyspozycji parę zadań pobocznych, jak chociażby tradycyjna fucha kierowcy taksówki. Po wcześniejszych premierach Vice City i San Andreas nowy Driver jawił się, niestety, jako kolejny klon tych gier i zebrał dość średnie oceny.

Ojciec Chrzestny to szalone gonitwy po ulicach miasta.

Przed następnym nokautem Rockstara pojawił się już tylko jeden wielki konkurent, tym razem sygnowany logiem Electronic Arts. Znany wydawca postawił na klasykę i komputerową adaptację króla mafijnych opowieści – Ojca chrzestnego. The Godfather: The Game warte jest odnotowania z powodu przedstawienia Nowego Jorku z lat 50., z zaledwie paroma drapaczami chmur. Topografia nie była zbyt dokładna i rozległa, ale w grze odtworzono wiele lokacji znanych z filmu, a mapa miasta koncentrowała się na mniejszych dzielnicach, kontrolowanych przez poszczególne rodziny: Hell’s Kitchen, Little Italy, Brooklyn i New Jersey.

Nowy Jork w grach to nie tylko wyścigi i gangsterskie sandboksy. W grze Tycoon: New York sami budujemy i zarządzamy tym miastem, a jeszcze dalej posunął się gracz o pseudonimie Asterion. W grze Cities XL stworzył on niesamowicie dokładną replikę Wielkiego Jabłka z jego dzielnicami, umieszczając na mapie większość budynków, trawników, mostów itp. Całość prezentuje się wspaniale i może wręcz służyć jako wirtualna mapa dla zagubionych czy ciekawych turystów.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej