Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 15 listopada 2015, 15:59

Jak zaczynać, to z przytupem - najlepsze deweloperskie debiuty w branży gier wideo

Niektórzy deweloperzy potrzebują lat, inni dekad, by przebić się na sam szczyt branży. Innym zaś wystarcza jedna gra: taka, która ustanawia nowe trendy, odnosi sukces komercyjny lub artystyczny, i nawet po latach może się pochwalić statusem kultowej.

Spis treści

2004: Obsidian Entertainment – Knights of the Old Republic II: The Sith Lords

I co dalej?

Od czasów Knights of the Old Republic II Obsidian Entertainment zdołał wyrobić sobie opinię studia naprawdę ambitnego, ale jednocześnie wypuszczającego swoje gry w niedokończonym stanie. Ilość błędów w takich produkcjach jak Alpha Protocol czy Fallout: New Vegas zastraszała, ostatnimi czasy jednak zespół wraz z wydaniem South Park: Kijek Prawdy oraz Pillars of Eternity – obie produkcje zostały przyjęte rewelacyjnie – pokazuje, że kojarzenie go tylko z wszechobecnymi bugami to spory błąd.

Obsidian Entertainment można kochać za ich świetne, choć fatalnie zabugowane gry, lub nienawidzić za fatalnie zabugowane, choć świetne gry – a debiutancki projekt studia, Knights of the Old Republic II, dał amunicję każdemu z przeciwnych obozów. Piątka byłych pracowników Black Isle, wraz z którym tworzyli Fallouta 2 czy Planescape: Torment, w pewien czas po założeniu firmy musiała przełknąć parę rozczarowań. Współpracować z nią nie chciało Electronic Arts, Ubisoft do Dark Messiah of Might & Magic zakontraktował Arkane Studios i dopiero LucasArts postanowiło powierzyć nowopowstałemu zespołowi kontynuację osadzonego w uniwersum Gwiezdnych Wojen RPG-a, wykreowanego przez BioWare. Obsidian na dobry początek musiało zmierzyć się z niekorzystnym deadlinem – wydawca stwierdził bowiem, że gra ma trafić na sklepowe półki w przeciągu piętnastu miesięcy, a gdy okazało się, że to za mało, by ukończyć tytuł, oddelegował niektórych własnych pracowników do pomocy na ostatniej prostej.

Dla graczy, którzy nie mają wyrobionej tolerancji na błędy, Obsidian Entertainment to zdecydowanie przedstawiciele Ciemnej Strony Mocy. - 2015-11-15
Dla graczy, którzy nie mają wyrobionej tolerancji na błędy, Obsidian Entertainment to zdecydowanie przedstawiciele Ciemnej Strony Mocy.

Mimo to gra w momencie premiery była kompletnie niedoszlifowana. W The Sith Lords pełno było błędów czy to z animacjami, czy ze sztuczną inteligencją naszej drużyny, czy ze znajdowaniem ścieżek. W dodatku rozczarowywała grafika, praktycznie niezmieniona od czasów pierwszej części. Ale choć trudno przymknąć oko na te niedoróbki, Obsidian Entertainment zachwyciło w innych aspektach. Wielu graczy uważało, że historia jest jeszcze lepsza, niż w „jedynce” – często zmuszała nas do podejmowania dwuznacznych moralnie decyzji, które oczywiście miały wpływ na dalszą rozgrywkę. Sporo oryginalnych pomysłów deweloperów musiało zostać wyciętych, aby zdążyć z premierą, toteż w dużej mierze Knights of the Old Republic II to po prostu więcej tego, co widzieliśmy w pierwowzorze – co akurat mało komu przeszkadzało. Ale mimo ostatecznego sukcesu swojego debiutanckiego projektu Obsidian Entertainment zakończyło współpracę z LucasArts w niezbyt przyjaznej atmosferze i nic dziwnego, że drogi tych dwóch firm później już się nie zeszły.

  1. Knights of the Old Republic II: The Sith Lords w Encyklopedii Gier

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED
Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED

Na konferencji Digital Dragons zebrała się deweloperska śmietanka z Polski i nie tylko. Wykorzystaliśmy okazję, by porozmawiać z członkami studia CD Projekt RED (obecnymi i byłymi) o serii Wiedźmin i wydobyć na światło dzienne garść tajemnic tych gier.