Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 28 lutego 2003, 11:44

autor: Krzysztof Marcinkiewicz

Jestem Graczem z natury - część 2 (4)

Oto druga część wywiadu przeprowadzonego z Piotrem Pieńkowskim, red. naczelnym Świata Gier Komputerowych.

GOL: Dystrybutorzy obawiali się dewaluacji cen softu i groźby bankructwa, jeśli pisma będą dodawać pełne wersje gier do swoich numerów. Jednak już kilka miesięcy później CD Projekt, jeden z organizatorów Porozumienia, ogłosił, że startuje z projektem eXtra Gra, w którym nowe gry będą wydawane po cenie 29.90 zł. Jak zareagowaliście na tę wiadomość?

PP: Wydało nam się to znamienne dla nowego układu w branży. W starych czasach zwyczajnie nie wypadałoby wchodzić w taki projekt komuś, kto wcześniej groził ultimatum. Ale w nowych czasach wszystko już było możliwe. I nawet nie mam o to pretensji do szefów CD Projektu, bowiem szybko zrozumieli oni, że skoro pisma wchodzą na ich teren, to żeby przetrwać, oni muszą wejść na teren pism. Granice się zatarły, a walka zaostrzyła, jednak paradoksalnie dało to branży siłę na przetrwanie kolejnych trudnych miesięcy.

GOL: Pojawienie się eXtra Gry zapoczątkowało falę ukazywania się jej podobnych pism. Wy także próbowaliście swoich sił na tym polu, tworząc Top Games. Dlaczego się na niego zdecydowaliście?

PP: Zacznijmy od tego, że Top Games ukazał się szybciej, niż eXtra Gra, ale my nie robiliśmy wokół tego takiego szumu, wiedząc, że to się może zemścić w tym akurat przypadku (tak jak zemściło się na CD Projekcie). Poza tym nie chodziło nam o rozgłos. Top Games był wycelowany w czarnego konia wydawnictwa Silver Shark. Miał za zadanie pomniejszyć udział w rynku Cool Games i wzmocnić naszą pozycję. I zadanie swoje wypełnił w stu procentach. A kiedy to stało, pismo zostało zawieszone. Był jeszcze element personalny w całej tej sprawie, ale nie chcę o tym mówić, bo obowiązuje mnie tajemnica służbowa.

GOL: Co się teraz dzieje z tym projektem?

PP: Czeka na okazję. Jeśli się nadarzy, Top Games zostanie wznowiony. Ale jak już nie raz mówiłem, tak naprawdę chcemy wydawać pisma o grach, a nie gry. To ostatnie zostawiamy polskim dystrybutorom.