Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 15 stycznia 2015, 16:00

Battlefield 4 – jedenaście miesięcy. Najdłużej naprawiane gry wideo

Przy dzisiejszej skali wydawania gier komputerowych nietrudno zrozumieć, że każdemu deweloperowi od czasu do czasu przydarzy się błąd. Gorzej, gdy podobne wpadki liczy się w setkach, a ich naprawianie zajmuje lata.

Battlefield 4 – jedenaście miesięcy

Deweloper: EA DICE

Platformy: PC, XONE, PS4, X360, PS3

Naprawiane: od 29 października 2013 do 30 września 2014

Czwarta część popularnej serii FPS-ów wyszła niemal dokładnie w drugą rocznicę premiery części trzeciej – gry, przez którą Call of Duty straciło prawo do nazywania się niepodzielnym panem i władcą sieciowych strzelanek. Po Battlefield 4 nie spodziewaliśmy się rewolucji. Miało być więcej, ładniej i z jeszcze lepszą destrukcją otoczenia. Szybko jednak okazało się, że efekt końcowy – choć kompletnym niewypałem nikt nie odważyłby się go nazwać – mógłby być, delikatnie rzecz ujmując, bardziej dopracowany. Część błędów wywoływała zaledwie uśmiech zażenowania – jak inaczej można bowiem skwitować stłuczkę z niezniszczalnym najwidoczniej krzakiem lub wariującą fizykę? Inne jednak całkowicie uniemożliwiały przyjemną zabawę – gracze byli bez powodu wyrzucani z serwerów, w kampanii znikały zapisy, a rozgrywkę wieloosobową nękały ciągłe lagi.

Electronic Arts do spółki z DICE szybko rozpoczęli prace nad poprawkami, jednak kolejne patche nie eliminowały wszystkich problemów. Na ciągłych korektach ponownie stracili także gracze: przez łatanie Battlefielda 4 wstrzymano temat dodatków, opóźniono także wprowadzenie obsługi AMD Mantle. Ale trudno się „Elektronikom” dziwić – pośpiech z pewnością był motywowany tym, że stratni na całej sytuacji akcjonariusze zaczęli domagać się drogą sądową wysokich odszkodowań. Jednak nawet nadanie kolejnym patchom priorytetowego znaczenia nie zmieniło faktu, że ostatnia łatka trafiła do graczy dopiero pod koniec września ubiegłego roku – w jedenaście miesięcy od premiery. W czerwcu dyrektor generalny Electronic Arts określił całą sytuację jako „niemożliwą do zaakceptowania”. Oby tylko pamiętał o tym w przyszłości.

Jeżeli akcjonariusze pozywają cię za błędy w grze – wiedz, że coś się dzieje. - 2015-01-15
Jeżeli akcjonariusze pozywają cię za błędy w grze – wiedz, że coś się dzieje.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Feniksy – gry, które twórcy naprawili po premierze
Feniksy – gry, które twórcy naprawili po premierze

„Gry jako usługi” to nie tylko mikrotransakcje, niedobór zawartości czy rozwodniona warstwa fabularna. To także szansa na naprawę tego, co nie działało i zmianę irytujących kaczątek w dające sporo radości łabędzie.