Top 100 gier RPG wszech czasów - najlepsze RPG-i, które trzeba znać
Top 10, Top 20? Dzisiaj czas na top 100! Zapraszamy do przeglądu największego zestawienia w dziejach gry-online.pl, opracowanego na bazie głosów naszych autorów, redakcyjnych debat i średniej ocen użytkowników serwisu.
Spis treści
- Top 100 gier RPG wszech czasów - najlepsze RPG-i, które trzeba znać
- 100. Wasteland 2
- 90. Dragon Age: Inkwizycja
- 80. Paper Mario: The Thousand-Year Door
- 70. Might & Magic X: Legacy
- 60. EarthBound
- 50. Star Wars: Knights of the Old Republic II
- 40. Neverwinter Nights
- 30. Might and Magic VI: The Mandate of Heaven
- 20. Gothic
- 19. System Shock 2
- 18. Divinity: Grzech Pierworodny
- 17. Mass Effect 3
- 16. Dragon Age: Początek
- 15. Chrono Trigger
- 14. Betrayal at Krondor
- 13. Wiedźmin
- 12. Gothic II
- 11. Fallout
- 10. Fallout: New Vegas
- 9. Vampire: The Masquerade – Bloodlines
- 8. Star Wars: Knights of the Old Republic
- 7. Baldur’s Gate
- 6. Mass Effect 2
- 5. Planescape: Torment
- 4. Fallout 2
- 3. The Elder Scrolls V: Skyrim
- 2. Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
- 1. Baldur’s Gate II: Cienie Amn
1. Baldur’s Gate II: Cienie Amn
I oto jest – nasz „rolplej” nad „rolpleje”, klasyk nad klasyki. Ja wiem, że wielu z Was pewnie widziałoby na szczycie podium inną produkcję, ale chyba zgodzicie się, że Baldur’s Gate II może wzbudzać w nas zachwyt i miłość, bo wielkim cRPG-iem był? Zresztą był i jest po dziś dzień, gdyż dzięki inicjatywom takim jak wydanie tej gry w Enhanced Edition w 2013 roku, Cienie Amn nadal żyją w naszej pamięci. Decyduje o tym jeszcze jeden czynnik – naśladowcy. Kiedy ktoś zabiera się za tworzenie izometrycznego cRPG-a w klasycznym świecie fantasy, skazuje się na porównania nie do czego innego a do Baldur’s Gate II właśnie. Dlatego omawiany tu tytuł – ten klejnot w koronie dorobku BioWare – mimo czternastu lat na karku, będzie jaśniał blaskiem jeszcze przez długie dekady. Jednocześnie zwrot „Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę” już zawsze będzie obecny w naszym języku, Piotr Fronczewski i reszta ekipy dubbingowej pozostaną wzorem dla polskich lokalizacji, a Minsc i Boo... cóż, Minsc i Boo nadal będą rzęsiście kopać tyłki.