Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 maja 2014, 12:00

autor: Asmodeusz

Gramy!. Pancerne starcie gigantów. Porównujemy World of Tanks oraz War Thunder: Ground Forces

Wystartowała otwarta beta War Thunder: Ground Forces. Gracze mają teraz do wyboru dwie zupełnie różne produkcje traktujące o starciach pancernych z okresu II wojny światowej. W którą grać i dlaczego? Na to postaramy się odpowiedzieć w tym artykule.

Rozwiązanie zaoferowane przez War Thunder wydaje się bardziej sprawiedliwe. Każdy wariant czołgu posiada własną „ocenę bitewną”, zaś przeciwnicy dobierani są jedynie w jej ograniczonym zakresie. Dzięki temu pojazdy z roku 1940 napotkają jedynie swoje odpowiedniki u innych nacji, zaś gracze będą mogli regularnie korzystać z pełnego wachlarza maszyn. Niestety nie ma róży bez kolców: „ocena bitewna” niektórych pojazdów wydaje się zbyt niska. Przykładowo radziecki T-50 jest w stanie bez większego problemu pokonać każdego przeciwnika tego samego poziomu, a nawet niektóre bardziej zaawansowane maszyny. Drugi problem związany jest z tym, że wspomniana „ocena bitewna” służy balansowaniu pojazdów. Zdarzało się, że dobra passa maszyny związana ze złym modelem lotu (w przypadku bitew w przestworzach) powodowała, że w ramach kompensacji zaczęła ona spotykać coraz silniejszych przeciwników. Wraz z aktualizacją i poprawieniem błędów okazywało się, że dany samolot nie był w stanie sprostać oczekiwaniom. Niestety na kolejną poprawkę „oceny bitewnej” trzeba było czekać przez kilka miesięcy. Możemy co najwyżej mieć nadzieję, że w przypadku Ground Forces aktualizacje będą znacznie częstsze, a system doboru przeciwników – skuteczniejszy.

Każdy posiadany przeze mnie pojazd ma dwa „życia”. Ciężkie czołgi, takie jak KW-1 mają tylko jedno.

Gramy!

Czas przejść do właściwej rozgrywki. W obu produkcjach w walce bierze udział do trzydziestu graczy podzielonych na dwie drużyny, którzy będą próbowali wyeliminować siły wroga bądź też wypełnić cel misji: zdobyć i/lub utrzymać wyznaczony punkt na mapie. World of Tanks pozwala nam zasiąść za sterami jednego pojazdu; w przypadku gdy zostanie on zniszczony, nasz udział w bitwie dobiega końca – możemy wrócić do garażu, wybrać inną maszynę i zacząć kolejną grę. W War Thunder rozgrywka zależy od wybranego trybu gry. W bitwach zręcznościowych mamy do dyspozycji kilka modeli pojazdów, stąd też strata jednego czołgu nie wyeliminuje nas z walki. W starciach realistycznych bądź symulacji możemy skorzystać tylko z jednej maszyny, lecz zależnie od jej klasy posiada ona jedno (czołgi ciężkie i niektóre niszczyciele) lub kilka (czołgi średnie i lekkie) „żyć”. Niestety ten podział powoduje, że maszyny posiadające jeden żywot są znacznie mniej interesujące niż te, którymi można zagrać kilka razy. Stąd też kolosy takie jak Jagdtiger są wyraźnie słabsze i mają mniejszy wpływ na rozgrywkę niż np. T-54, który pozwala na powtórne podejście do gry.

Tempo rozgrywki jest zbliżone w obu grach. Pojazdy w World of Tanks poruszają się odrobinę szybciej i lepiej trzymają się drogi niż te w War Thunder, lecz różnice są minimalne. W przypadku tej drugiej produkcji można jeszcze zauważyć sporo błędów związanych z fizyką jazdy (np. rozbijanie się czołgów na kamykach o średnicy 20 cm czy też dziwne zachowanie maszyny podczas zawracania w miejscu), lecz problemy te powinny zostać wkrótce rozwiązane. Ze względu na zastosowanie punktów życia w World of Tanks gracze mogą być znacznie agresywniejsi i częściej atakować umocnione pozycje – zniszczenie czołgu za pomocą jednego pocisku należy tutaj do rzadkości. W War Thunder rozgrywka przypomina bardziej walkę pozycyjną: jako że każdy pojazd może zostać wyeliminowany już pierwszym strzałem, gracze często będą zmuszeni do szukania alternatywnej drogi ataku i flankowania sił przeciwnika. Niestety aktualnie spora liczba osób „kampi” w miejscu, w którym się pojawiła, stąd też we właściwej rozgrywce często bierze udział zaledwie 6-8 pojazdów, reszta zaś pełni rolę statystów. Możemy jedynie mieć nadzieję, że w przyszłości styl gry stanie się bardziej agresywny, nastawiony na błyskawiczne zdobycie ważnych przesmyków czy wzniesień na mapie.

Przeciwna drużyna przejmuje trzy flagi, moi towarzysze zaś czekają na „fraga”. Nie doczekali się…

TWOIM ZDANIEM

Która „czołgowa” gra bardziej Ci się podoba?

War Thunder
64,4%
World of Tanks
26,4%
Lubię obie.
9,2%
Zobacz inne ankiety
World of Tanks

World of Tanks

War Thunder

War Thunder

World of Tanks: Console

World of Tanks: Console

Lepszy WoT – 5 zmian w World of Tanks, które gracze przyjęliby z radością
Lepszy WoT – 5 zmian w World of Tanks, które gracze przyjęliby z radością

World of Tanks to tytuł, nad którym rządy sprawują dwie strony – deweloper oraz społeczność. Czasami ich drogi są zbieżne, innym razem następuje bolesny rozłam. Przedstawiamy Wam pięć rzeczy, gracze które chcieliby zmienić, ale już deweloper niekoniecznie