autor: Damian Pawlikowski
Najlepsze easter-eggi i sekrety w grach z 2013 roku
Co łączy GTA V ze Stanley's Parable, The Last of Us i Aliens: Colonial Marines? Oczywiście solidny zestaw sekretów i easter-eggów. Oto zestawienie najlepszych z nich.
Spis treści
- Najlepsze easter-eggi i sekrety w grach z 2013 roku
- Postrzeleni twórcy [Saints Row IV]
- Sentymentalna podróż [The Last of Us]
- Strachy na lachy [Call of Duty: Ghosts, Mob of the Dead]
- Pokojowa nagroda Stanleya [The Stanley Parable]
- Psy, małpy i gigantyczne kałamarnice [Assassin's Creed IV: Black Flag]
- Małe, a cieszy [Bioshock: Infinite, Killzone: Shadow Fall, Dead Island: Riptide]
- Władca nieumarłych [Ryse: Son of Rome]
- Słodka niespodzianka [Aliens: Colonial Marines]
- Wylęgarnia easter-eggów [Grand Theft Auto V]
Małe, a cieszy [Bioshock: Infinite, Killzone: Shadow Fall, Dead Island: Riptide]
Nie wszystkie gry pękają w szwach od nagromadzenia "wielkanocnych jajeczek". Niektóre z nich, nawiązując do innych produkcji – nie tylko z dziedziny interaktywnej rozrywki – potrafią sprawić równie wielką radochę, co masa smaczków wylewająca się z dzieł pokroju South Park: Kijek Prawdy czy Saints Row. Jedną z takich gier jest dzieło kończącego już swoją dotychczasową działalność studia Irrational Games, Bioshock: Infinite. Jego bohaterka, Elizabeth, w pewnym momencie tworzy czasoprzestrzenną wyrwę, w której ukazuje się spowity mgłą Paryż i znajdujące się w tle kino, w którym grany jest akurat skądinąd znajomo brzmiący La Revanche du Jedi (podpowiedź w obrazku nad tekstem). Równie przyjemną niespodziankę zaserwowano nam w Killzone: Shadow Fall, gdzie już na samym początku możemy znaleźć plakat promujący grę wideo Dark Trolls (hmm...), a także konsolę Sony i kilka figurek postaci z poprzednich odsłon strzelanki Guerilla Games. Także nasze rodzime studio Techland i ich Dead Island: Riptide nie pozostają ze swoimi pomysłami za kolegami z branży, nawiązując w pewnym momencie gry do Borderlands i tamtejszych szabrowniczych karłów, które rzucają się na gracza, gdy ten próbuje plądrować skrzynie z "lootem". W wersji Techlandu podobnego gagatka spotkać możemy w wersji... zombie. Małe, a cieszy.