Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 18 października 2002, 12:33

autor: mass(a

The Sims Online - Ludzie Złapani w Sieć... (4)

The Sims to najlepiej sprzedająca się gra w historii rozrywki komputerowej. Dlatego też, nie dziwi fakt, iż producent, firma Maxis, zdecydował sie na przeniesienie gry do Internetu i zrobienie z niej... wirtualnego świata.

I tu stajemy na przeciw ciekawego modelu, jaki zaplanował pan Wright – balansu między współzawodnictwem a współpracą. Z jednej strony tworzymy atrakcyjne otoczenie kuszące innych Simów – na przykład bar ze smakowitą pizzą – z drugiej strony, każdy z graczy może otworzyć podobny tuż za rogiem i zabrać nam najlepszych klientów. Pamiętajmy jednak, że gramy z prawdziwymi ludźmi, którzy – jak w prawdziwym życiu – nie kierują się wygenerowanymi przez komputer statystykami, ale przede wszystkim emocjami i sentymentem. Jeśli w naszej grze poznamy fajnych ludzi, z którymi będzie nas łączyć prawdziwa (choć wirtualna) przyjaźń albo jeśli do gry dołączą nasi przyjaciele z realnego świata – kumple z bloku czy znajomi z pracy – będą oni spędzać w naszej pizzerii więcej czasu i kupować posiłki chętniej niż w barze nieznanego osobnika z drugiego końca świata. Nie można zapomnieć też, że nikt z nas nie jest supermanem. Podobnie jak w The Sims, nasz bohater będzie obdzielony przez nas ograniczoną liczbą punktów charakteru, które przełożą się na konkretne zdolności – i to kolejny wybór, który stanie przed nami, zabawa sama w sobie przed rozpoczęciem tej właściwej. W trakcie gry nasza postać będzie mogła zdolności swoje rozwijać, ale jednocześnie możemy korzystać z pomocy innych graczy, bardziej uzdolnionych w pewnych dziedzinach, rewanżując się im wsparciem w tym, co my potrafimy najlepiej. Ciekawym rozwinięciem konceptu współpracy w grze jest możliwość zamieszkania przez kilku graczy wspólnie- na jednej działce. Podobnie jak w prawdziwym życiu, taki układ przynosi dużo korzyści – opłaty „na łebka” są mniejsze, wspólnie szybciej dorobimy się różnych sprzętów w domu czy w prowadzonym wspólnie interesie, w końcu zaś – do pewnych projektów (jak na przykład produkcja własnej pizzy) potrzebny jest kolektyw (w przypadku pizzy – cztery osoby ).

Do czego prowadzi cała ta zabawa? Jaki jest jej cel? Pytanie równie retoryczne co pytanie o sens życia. Chociaż może nie do końca. TSO daje szanse najwybitniejszym graczom na swego rodzaju wirtualną sławę. W zależności od celów jakie postawimy przed sobą, możemy wdrapywać się na swoistą listę przebojów w grze. Jak zapowiadają twórcy TSO, stworzone będą rankingi „Top 100” w kilku dziedzinach – ekonomicznych i społecznych, np. 100 Najbogatszych Simów, 100 Najzabawniejszych Simów, itd. Nasza pozycja na liście zależeć będzie od naszych działań i od tego jak je oceniają inni gracze.

EA-Land

EA-Land