Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 21 marca 2014, 14:15

autor: Redakcja GRYOnline.pl

KONIEC CZEŚĆI PIERWSZEJ. Alternatywna historia Garreta w akcji Thief

Konkurs Thiefa już za nami. Prezentujemy wynik alternatywnych wyborów Garreta.

ALTERNATYWNIE : GŁOŚNY

Główne wejście miało dwie zalety: było blisko i pilnował go ewidentny idiota, którego główne życiowe problemy sprowadzały się do żarcia i spania. Zatopiony w myślach Prosiak nie zwracał zupełnie uwagi na to co dzieje się wkoło. Jego umysł zaprzątały sprawy przyziemne, ale z jego perspektywy niezmiernie ważne. Myślał o ostatnim obiedzie, rozkosznej popołudniowej drzemce, którą udało mu się uciąć na sianie w stajni, oraz o Maggie, która od pewnego czasu pełniła rolę nowej pani domu. Maggie strasznie mu się podobała, ale nigdy nie odważył się nawet do niej odezwać. Onieśmielała go swoją pewnością siebie, której pewnie nabyła w poprzedniej pracy. Słyszał, jak starsi strażnicy mówili, że przyszła z Ukwieconego Domu, że była Płatkiem i Lord ją wyciągnął, bo była mu do czegoś potrzebna.

Wspomnienie Lorda natychmiast przywiodło mu na myśl ich ostatnie spotkanie. Gdy Prosiaczek przypomniał sobie jego przekrwione oczy, świdrujące oczy, zimny pot spłynął mu po plecach; słone krople natychmiast rozpaliły jeszcze świeże rany po chłoście, wymierzonej w ramach kary za brak uwagi na warcie. Wspomnienie bólu na ułamek sekundy przywrócił mu przytomność, ale było już za późno. Prosiak usłyszał tylko cichy gwizd, a w jego głowę uderzyła strzała, która natychmiast rozpyliła w powietrzu chmurę gazu.

Garrett przeszedł z gracją nad nieprzytomnym ciałem i delikatnie nacisnął klamkę.

Główny hol robił spore wrażenie nawet na przywykłym do widoku luksusowych wnętrz Garrecie. Sklepienie wysokie na dobrych pięć metrów zwieńczał misternie wykonany kryształowy żyrandol. „Ech, gdyby dało się go wynieść… Nie musiałbym zawracać sobie głowy jakąś głupią Formułą” pomyślał złodziej. Na szczęście dla Garretta żyrandol nie był jedyną wartościową rzeczą, jaka znajdowała się w holu. Pozostawało podjąć decyzję – ruszyć dalej w głąb posiadłości czy może jednak spędzić troszkę czasu odkrywając tajemnice przeszklonych gablotek stojących pod ścianami.

KONIEC CZEŚĆI PIERWSZEJ

WYBÓR: SPOSÓB GŁOŚNY

Ruszyć do Sali balowej?

WYBÓR: SPOSÓB CICHY

Rozejrzeć się za łupem po gablotach?