Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 8 marca 2014, 13:00

autor: Michał Miłosz

Mona Sax (seria Max Payne). Mistrzynie drugiego planu - nasze ulubione bohaterki drugoplanowe

Nie każda kobieta w grach musi pełnić rolę Lary Croft. O dziwo, często to właśnie drugoplanowe bohaterki na dłużej zapadają w pamięć. Od sztucznej inteligencji do wcielonej charyzmy - te panie zasługują na bukiet tulipanów.

Mona Sax (seria Max Payne)

Mona Sax jest archetypem tajemniczej ślicznotki w czerni rodem z kina noir – piękna, nieokiełznana, owiana aurą mistycyzmu. Nie wiadomo, czy w danej chwili wpakuje ci się do łóżka, czy poczęstuje kulką w potylicę. Trudno zatem dziwić się Maxowi, który ochłonąwszy po śmierci swojej drogiej małżonki zauroczył się w tej płatnej zabójczyni, a jego serce zaczęło dudnić w trybie slow-motion. Mona nie patyczkuje się ze swoimi celami, choć dla tytułowego bohatera gier Max Payne zaskakująco zrobiła wyjątek („nie strzelam do dobrych kolesi”). Na nieszczęście odbiło się to na jej życiu w dalszej części gry, kiedy wraz z wiecznie zachrypniętym kochasiem spoczęła w kałuży swojej krwi. Twarda kobieta, posiadająca własne zasady, ulegająca niepokornemu sercu – łezka kręci się w oku na samą myśl, że najprawdopodobniej nie ujrzymy jej już w żadnej nowej interaktywnej produkcji z cyklu. Spoczywaj w pokoju, Mona, opijemy twoje zdrowie przy najbliższej okazji.