Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 13 marca 2016, 22:25

autor: Szymon Liebert

Steam Early Access staje się coraz pewniejszą inwestycją

Steam Early Access, czyli usługa pozwalająca sprzedawać nieukończone gry, działa coraz lepiej – twierdzi EEDAR, amerykańska instytucja zajmująca się badaniem rynku. Produkcje z tak zwanego „wczesnego dostępu” częściej są wydawane w pełnej wersji. To może zachęcić producentów konsol do sięgania po tego typu projekty.

DayZ wciąż tkwi we "wczesnym dostępie", ale ten model biznesowy ma się coraz lepiej.

EEDAR, czyli amerykańska instytucja analityczna zajmująca się badaniem rynku gier, przyjrzała się usłudze Steam Early Access, która została uruchomiona przez firmę Valve już trzy lata temu. Gry z tak zwanego „wczesnego dostępu” są coraz pewniejszą inwestycją dla graczy, bo czas pokazał, że wiele z nich doczekało się pełnej wersji. Z badań wynika, że aż 68% tytułów Early Access, które wystartowały w 2013 roku, zostało ukończonych – oczywiście czasem trwało to długo, ale w tym przypadku liczy się efekt końcowy. Tak dobra statystyka zdaniem EEDAR może zachęcić koncerny konsolowe pokroju Sony i Microsoftu do częstszego sięgania po produkcje Early Access. Każda z firm wpuściła takie gry na swoje platformy, ale jak na razie podchodzi do tematu ostrożnie.

  1. Zakładka Early Access na Steamie

Steam Early Access wystartowało w 2013 roku i od początku wzbudzało mieszane emocje. Ten model biznesowy zakłada, że twórcy mogą sprzedawać grę w niepełnej wersji, by z czasem ją rozwijać. Deweloperzy zwykle obiecują przy tym, że będą wprowadzać poprawki oparte na uwagach społeczności. Rosnąca popularność Early Access przyczyniła się do wzrostu znaczenia gatunku „symulatorów przetrwania” i gier online opartych na prostych, lecz zabawnych pomysłach. Nowe tytuły tego typu pojawiają się na Steamie każdego tygodnia i wciąż odnoszą duże sukcesy, czego przykładem jest niedawny Scrap Mechanic, oferujący na razie niewielki wycinek finalnej gry.

Popularność Early Access rośnie

Badanie EEDAR przynosi kilka innych ciekawych informacji i zestawień na temat Early Access. Po pierwsze, instytucja zauważa, że taki model wydawania gier i finansowania ich produkcji jest coraz popularniejszy. Liczba nowych projektów tego typu z roku na rok rośnie w zastraszającym tempie – w ubiegłym roku w tej usłudze zadebiutowało już ponad 570 tytułów. Od startu Steam Early Access na platformę Valve trafiło ponad 1100 gier.

Liczba nowych gier w Steam Early Access:

  1. 2013 – 104 gry (68% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)
  2. 2014 – 328 gier (53% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)
  3. 2015 – 573 gry (25% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)

Czas produkcji gier Early Access

Znacznie ciekawsze jest jednak to, ile czasu trzeba czekać na ukończenie poszczególnych gier. Ogólny wniosek jest tutaj taki, że produkcje Early Access są kończone szybciej niż w początkowej fazie funkcjonowania usługi. Mimo tego, osoby, które zamierzają zainwestować w taki projekt, muszą uzbroić się w cierpliwość – średni czas ukończenia pierwszych 391 gier tego typu wyniósł około 7 miesięcy. Sfinalizowane projekty, które wystartowały w 2013 i 2014 roku zabrały twórcom ponad rok czasu. „Wczesny dostęp”, późna premiera – można rzecz.

Ile czasu trwa ukończenie gry Early Access (według gatunków).

Które gry Early Access wymagają najwięcej pracy? Pierwsze miejsce na tym polu nie powinno nikogo zaskoczyć – chodzi o gry symulacyjne (328,3 dni potrzebnych na ukończenie), do których zaliczono zapewne wszelkie sandboksowe produkcje surwiwalowe, pokroju DayZ czy Rust. Na drugiej pozycji uplasowały się tytuły wyścigowe (288,8 dni). Najszybciej z „wczesnego dostępu” wychodzą gry łamigłówkowe oraz narracyjne, co wydaje się zrozumiałe: przeważnie mają one dość wyraźnie zarysowaną i skondensowaną formę, w porównaniu do chociażby wspomnianych „symulatorów przetrwania”.

Komentarz Samca Alfa

Jako autor serii Samiec Alfa na tvgry.pl, gdzie pokazujemy właśnie gry Early Access, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze. Podsumowanie firmy EEDAR jest oczywiście bardzo rzetelne i wygląda optymistycznie, ale nie zawiera pewnego ważnego czynnika: uznaje wypuszczenie pełnej wersji gry za sukces, nie biorąc pod uwagę tego czy finalny produkt jest dobry. Wszyscy wiemy, że czasem gry wychodzą z „wczesnego dostępu” w wersji trudnej do zaakceptowania i wciąż wymagającej szeregu poprawek oraz aktualizacji. Tak było chociażby z grą Spacebase DF-9, która zdaniem społeczności jest w kiepskim stanie. Największym rozczarowaniem są chyba „symulatory przetrwania” z trybem online - mieszane recenzje zebrały Life is Feudal, Reign of Kings, czy Nether.

Z drugiej strony, rzeczywiście wiele tytułów z wczesnego dostępu spełniło oczekiwania. Przejrzałem listę ponad 50 gier, jakie pokazałem w Samcu Alfa i okazało się, że do pełnej wersji dotarło 23 z nich. Chyba tylko jedna okazała się za to porażką totalną (The Stomping Land). Społeczność pomogła ładnie ukształtować takie tytuły jak Dirt Rally, Victor Vran, The Escapists, Nuclear Throne, Plague Inc: Evolved czy nieśmiertelnego Kerbal Space Program. Na dzień dzisiejszy warto śledzić takie produkcje jak militarna strzelanka Squad, symulator przetrwania The Long Dark, czy symulator bitew morskich Naval Action.