Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 31 grudnia 2015, 11:02

autor: Adrian Werner

Najlepsze gry mobilne 2015 roku – Beneath the Lighthouse, Space Marshals i Ryan North's To Be Or Not To Be na liście Adriana Wernera

Zapraszamy do ostatniego mobilnego podsumowania mijającego roku. Trzecie zestawienie swoich ulubionych gier 2015 roku popełnił doświadczony autor newsów, wpisów i tekstów, fan wszelkiej maści indyków i niszowych dziwactw, znany jako Adrian Werner.

Poznaliście już typy Jikera i Górala na najlepsze mobilne gry tego roku. Przyszła więc pora, abym i ja podzielił się z Wami moimi faworytami z ostatnich dwunastu miesięcy. Wszystkie trzy wybrane przeze mnie produkcje, to raczej pozycje bardziej niszowe, ale mam nadzieję, że dzięki tej liście poznacie kilka godnych uwagi tytułów, o których wcześniej nie mieliście zielonego pojęcia. 

Beneath the Lighthouse

Studio Nitrome jest bliskie memu sercu od dawna. Zanim jeszcze zespół zaczął wypuszczać jeden mobilny przebój za drugim przez długie lata bawił mnie regularnymi premierami wyśmienitych przeglądarkowych perełek. W tym roku twórcy ci uraczyli nas kilkoma godnymi uwagi pozycjami, ale spośród nich zdecydowanie wybija się Beneath the Lighthouse.

Jest to gra zręcznościowo-logiczna, składająca się z serii plansz zapełniających cały ekran urządzenia mobilnego. Na każdej z nich naszym zadaniem jest dostarczenie bohatera od punktu startowego do wyjścia. Nie kontrolujemy go jednak bezpośrednio i centrum każdego poziomu ma postać koła, które możemy swobodnie obracać w obie strony. W połączeniu z realistycznym silnikiem fizycznym sprawia to, że w praktyce musimy przeturlać postać do celu. Fakt, że manipulujemy fragmentem ekranu, a nie przekrzywiamy całe urządzenie otworzył przed autorami możliwość tworzenia znacznie bardziej różnorodnych wyzwań, gdyż trzeba także odpowiednio dopasowywać ten fragment do statycznej części każdej lokacji.

Wszystko to brzmi prosto, ale na naszej drodze stoi masa pułapek i zagrożeń, a osiąganie sukcesów wymaga doskonałego refleksu i sporego sprytu. Beneath the Lighthouse potrafi być bezwzględne, ale gra zawsze pozostaje sprawiedliwa i nigdy nie frustruje aż tak bardzo, abyśmy zechcieli usunąć ją z urządzenia. Pomaga w tym także duża różnorodność zagadek i wyzwań zręcznościowych. Co chwila jesteśmy zaskakiwani jakimiś nowymi elementami, które dbają o utrzymanie wrażenia świeżości. W sumie daje to praktycznie idealną grę mobilną – z prostymi zasadami, jednocześnie oferującymi masę możliwości i fantastycznie zaprojektowanymi poziomami, które są na tyle krótkie, że spokojnie można wiele osiągnąć stojąc np. w kolejce na poczcie.

Beneath the Lighthouse w App Store

Beneath the Lighthouse w Google Play

Space Marshalls

Drugą mobilną produkcją, która zrobiła na mnie w tym roku ogromne wrażenie było Space Marshals. To potężna wysokobudżetowa (jak na standardy tego rynku) pozycja i bez problemu mogłaby ukazać się na pecety czy konsole. Na szczęście nie oznacza to wcale, że nie sprawdza się bardzo dobrze na ekranach dotykowych i pomimo dynamicznej akcji nigdy nie ma większych problemów z kontrolowaniem postaci.

Spodobało mi się, że autorzy poszli wyraźnie w stronę bardziej taktycznych strzelanek. Walka jest trudna i wpadanie w sam środek tłumu wrogów oznacza pewną śmierć. Zamiast tego trzeba wykorzystywać osłony, stosować podejście skradankowe, a w razie potrzeby starać się atakować z flanki. Do tego dochodzi wspaniałe wykonanie. Gra jest śliczna i wyposażona w udany lekko komiksowy styl graficzny, a do tego imponuje różnorodnością lokacji i wyzwań.

Jeśli macie ochotę na bardziej ambitną mobilną strzelankę, z ciekawym światem, interesującymi misjami i wysokim poziomem trudności, to trudno o lepszą propozycję niż Space Marshalls.

Space Marshals w App Store

Space Marshals w Google Play

Ryan North's To Be Or Not To Be

Hamleta zna każdy, ale raczej nie w formie zaprezentowanej w grze Ryan North's To Be Or Not To Be. Ta absurdalna paragrafówka bierze klasyczną sztukę Williama Szekspira i przerabia ją na kompletnie szaloną komedię. Robi to z takim wdziękiem i pomysłowością, że stała się jedną z moich ulubionych produkcji tego roku.

Pod względem mechanizmów rozgrywki jest to typowa paragrafówka. Czytamy więc narrację i co pewien czas wybieramy jedną z kilku akcji, a wszystkie takie decyzje kierują fabułę na odmienne tory. Nie ma tutaj żadnych rewolucyjnych pomysłów i gra tak naprawdę broni się jednym – wspaniałym scenariuszem. Ryan North to utalentowany komik i przerobił on klasyczną sztukę na absurdalną komedię, przy której można się popłakać ze śmiechu. Do tego produkcja pozwala na całkiem sporą swobodę. Można spróbować odtworzyć historię z pierwowzoru, ale równie dobrze opowieść może zakończyć się szczęśliwym ślubem Hamleta i Ofelii, po tym jak wybranka zyskała sławę wymyślając centralne ogrzewanie.

Całość można przejść spokojnie kilkanaście razy, za każdym razem odkrywając nowe historie i wszystkie one będą autentycznie zabawne. Efekt końcowy dodatkowo wzmacnia dobre wykonanie, w tym zwłaszcza świetnie wykonane artworki.

Ryan North's To Be Or Not To Be w App Store

Ryan North's To Be Or Not To Be w Google Play

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej