Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 23 października 2015, 10:39

autor: Adrian Werner

Zombie Match Defense - były pracownik Blizzarda stworzył niebanalą grę logiczną

Do sprzedaży na iOS trafiła gra logiczna Zombie Match Defense, której autor wziął najbardziej oklepane mobilne tematyki i stworzył z nich coś świeżego.

Zombiaki, match-3 i tower defense – to chyba najbardziej oklepane tematyki, jakie obecnie funkcjonują na rynku mobilnym. Były pracownik studia Blizzard Entertainment Jakes Sones postanowił  więc stworzyć grę, która połączyłaby wszystkie te elementy. Wyszła z tego zabawna produkcja zatytułowana Zombie Match Defense, która właśnie trafiła do sprzedaży.

Tytuł kosztuje ok. 8 złotych, warto jednak dodać, że twórca w jednym postanowił nie wzorować się na współczesnych trendach mobilnych: nie zawarł w swoim dziele żadnych mikropłatności. Gra dostępna jest obecnie wyłącznie na urządzenia z systemami iOS, ale wersja na Androida znajduje się w produkcji i powinna zadebiutować jeszcze w tym roku.

W Zombie Match Defense naszym zadaniem jest obrona naukowców przed hordami żywych trupów. Jajogłowych jest piątka i zlokalizowani są oni po lewej stronie ekranu. Do każdego z nich prowadzi ścieżka, na którą trafia kilka rodzajów mózgów. Przyciągają one zombiaki, które je powoli zjadają. Cała zabawa sprowadza się do manipulowania mózgami w sposób, pozwalający na umieszczenie trzech typów tego samego rodzaju obok siebie. Wtedy mózgi znikają z planszy, a wraz z nimi obgryzające je martwaki.

Tworzenie kombinacji nagradzane jest punktami, umożliwiającymi aktywację różnorodnych mocy specjalnych. Przykładowo, jedna z nich pozwala nakarmić zombiaka dużą dawką lodów, co powoduje zamarznięcie jego mózgu i tym samym sparaliżowanie go na kilka sekund, co z kolei sprawia, że tworzy on zator na danej ścieżce i daje więcej czasu na opanowanie sytuacji na mapie.

Rozgrywka toczy się w wybranym przez nas tempie. Nie ma tutaj bowiem żadnych limitów czasowych – zombiaki ruszają się tylko po tym, jak my wykonamy ruch. Na koniec warto dodać, że całość zaprezentowana została w mocno humorystycznej konwencji.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej