Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 20 września 2015, 12:34

autor: Adrian Werner

Brutalna wojna z kosmitami, czyli Boom Brigade 2 (mobilne klasyki strategiczne #11)

Kolejną klasyczną mobilną produkcją, o której chcemy Wam opowiedzieć, jest Boom Brigade 2, czyli produkcja w nietypowy sposób łącząca mechanizmy RTS-a z aspektami tower defense.

W tym tygodniu, z ciekawych, acz zapomnianych już nieco z powodu swojego wieku, mobilnych strategii postanowiliśmy polecić Boom Brigade 2.

Zgodnie z tym, co sugeruje obecność dwójki w tytule jest to kontynuacja. Oryginał ukazał się na iOS-a w 2009 roku i stanowił jedną z najlepszych mobilnych produkcji wydanych w ciągu tamtych dwunastu miesięcy. Część druga jednak pod każdym względem przebija pierwowzór, więc nie ma sensu do niego wracać. Akcja gry toczy się w odległej przyszłości i obsadza nas w roli dowódcy małego, ale doskonale wyszkolonego oddziału żołnierzy, na barki których spada obowiązek odparcia inwazji insektoidalnej rasy obcych. Fabuła nie odgrywa tutaj większej roli – stanowi w praktyce jedynie pretekst to rozegrania zestawu trzydziestu misji. Dostępny jest też tryb survivalowy, w którym próbujemy wytrzymać jak najdłużej przeciwko niekończącym się falom wrogów.

Boom Brigade 2 łączy elementy strategii tower defense z bardziej tradycyjnymi rozwiązaniami gatunku RTS. Na każdej mapie naszym zadaniem jest obrona niewielkiego centrum dowodzenia przed hordami wrogów. W tym celu nie konstruujemy jednak żadnych wieżyczek strażniczych. Zamiast tego dowodzimy oddziałem złożonym z pięciu żołnierzy. Każdy z nich posiada inne uzbrojenie i umiejętności. Co ciekawe, nie możemy im wydać komendy ataku. Zamiast tego automatycznie otwierają oni ogień do każdego celu, który wejdzie w zasięg ich wzroku. Cała zabawa polega więc na wydawaniu poleceń ruchu w taki sposób, aby podwładny znalazł się dokładnie tam gdzie powinien. Odbywa się to za pomocą doskonałego interfejsu dotykowego wymagającego jedynie rysowania palcem tras na ekranie. W każdej chwili możemy także skorzystać z funkcji aktywnej pauzy i w spokoju wydać rozkazy.

Wszystko to brzmi prosto, ale Boom Brigade 2 potrafi dać solidnie w kość. Po kilku wprowadzających misjach poziom trudności zaczyna błyskawicznie rosnąć i wkrótce musimy radzić sobie z dziesiątkami wrogów nacierających ze wszystkich stron. Wygrana wymaga odpowiedniego gospodarowania uwagą garstki żołnierzy, sprawnego wykorzystywania przeszkód terenowych oraz robienia dobrego użytku z niewielkiej ilości ataków specjalnych, jakie otrzymujemy na każdą bitwę.

Rasa obcych jest bardzo różnorodna i różne gatunki wchodzące w skład roju wymagają stosowania odmiennych taktyk. Ponadto nasi żołnierze z bitwy na bitwę gromadzą punkty doświadczenia, za które możemy odblokować nowe umiejętności. Zawsze do wyboru jest kilka takich ulepszeń i autorom należy się pochwała za to, że wszystkie są przydatne, ale jednocześnie mają bardzo różne zastosowania, co sprawia, że w istotny sposób wpływają na przebieg potyczek oraz to, jakie plany możemy opracować.

Boom Brigade 2 nawet w dniu premiery, w roku 2012, nie było w stanie nikogo zachwycić swoją grafiką. Nie przeszkadza to jednak w zabawie, gdyż liczy się to, że oprawa jest czytelna i pozostaje taka nawet, gdy na ekranie rozpętuje się prawdziwe piekło. Upływ czasu złagodził za to największy problem gry, czyli czasami zbyt małe sylwetki niektórych postaci i wrogów. Dzisiaj bowiem standardem są znacznie większe ekrany w smartfonach niż trzy lata temu; popularniejsze są także tablety.

Wszystko to w sumie składa się na wyśmienitą mobilną strategię. Gra jest dopracowana, ma ciekawe mechanizmy zabawy, dużą różnorodność wyzwań i wysoki poziom trudności. Jeśli lubicie defensywne strategie to zdecydowanie warto dać Boom Brigade 2 szansę.

  1. Boom Brigade 2 w App Store
  2. Boom Brigade 2 w Google Play
  3. Boom Brigade 2 w Windows Store

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej