Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 lipca 2003, 12:42

Pierwsze wrażenia z Battlefield Vietnam

Seria Battlefield 1942 od momentu swej premiery, tj. od niemal roku, nieprzerwanie święci tryumfy w dziedzinie rozgrywki wieloosobowej. Korporacja Electronic Arts idąc za ciosem w lutym tego roku wydała pierwszy dodatek The Road to Rome, w drodze do wydania zgaduje się kolejny Secret Weapons of WWII. Ponadto niecały miesiąc temu zapowiedziała całkiem nową grę z tej serii - Battlefield Vietnam. Wczoraj wybrani redaktorzy z zachodnich serwisów mogli zapoznać się z wczesną wersją produkcyjną tego tytułu, dziś zaś możemy zapoznać się z ich wrażeniami i spostrzeżeniami.

Seria Battlefield 1942 od momentu swej premiery, tj. od niemal roku, nieprzerwanie święci tryumfy w dziedzinie rozgrywki wieloosobowej. Korporacja Electronic Arts idąc za ciosem w lutym tego roku wydała pierwszy dodatek The Road to Rome, w drodze do wydania zgaduje się kolejny Secret Weapons of WWII. Ponadto niecały miesiąc temu zapowiedziała całkiem nową grę z tej serii - Battlefield Vietnam. Wczoraj wybrani redaktorzy z zachodnich serwisów mogli zapoznać się z wczesną wersją produkcyjną tego tytułu, dziś zaś możemy zapoznać się z ich wrażeniami i spostrzeżeniami.

Na wstępie przypomnę jedynie, iż akcja Battlefield Vietnam rozgrywać się będzie w latach 1964-1975 podczas wojny w Wietnamie. Poniżej małe streszczenie wypowiedzi redaktorów:

  • Gra w odróżnieniu od wielu obecnie produkowanych czy niedawno wydanych tytułów nie jest przygotowywana jako „realistyczna”, lecz bardziej grywalana i efektowna, coś jak amerykańskie filmy wojenne.
  • Battlefield Vietnam posiada naprawdę efektowną grafikę, dużo lepszą niż Battlefield 1942. Gra wykorzystuje nowy silnik renderujący, dzięki czemu wszystkie postacie żołnierzy są dużo bardziej szczegółowo wykonane. Po zbliżeniu kamery widać takie niuanse jak kieszenie munduru, czy połyskujące w blasku słońca klamry pasków. To samo tyczy się pojazdów i całego terenu, trawy, itd. Co więcej, zwłaszcza w przypadku trawy czy zadrzewienia, pozwala to graczom na bardzo bliskie podejście (doczołganie się) do celu pozostając niezauważonym.
  • W grze pojawiło się radio (stacje radiowe z muzyką z lat 60-tych), dzięki któremu nieraz poczujemy się jakbyśmy widzieli jakąś słynną scenę z takich filmów jak na przykład Platoon. Przykładowo wchodząc do pojazdu, czy to jeepa czy czołgu, będziemy mogli włączyć radio i przy akompaniamencie takich utworów jak: „Ride of the Valkyries” Richarda Wagnera czy „All Day and All Night” The Kinks ruszyć w bój. Krótko mówiąc klimacik pierwsza klasa.
  • Zmodyfikowany został system kontroli terenu (flagi). W Battlefieldzie 1942 niezależnie od tego ilu żołnierzy znajdowało się w pobliżu flagi, musieli przy niej pozostać przez tą samą ilość czasu by zmienić jej status i przejąć teren. W tym tytule by zmienić status flagi jeden żołnierz musi stać przy niej 60 sekund, dwóch żołnierzy 30 sekund, czterech 15 sekund, itd.
  • W Battlefield 1942 obie strony konfliktu mimo, iż różniły się narodowością i typem wykorzystywanej broni, to mniej więcej odpowiadały sobie. W Battlefield Vietnam obie nacje, tj. Amerykanie i Wietnamczycy, w znaczący sposób różnią się między sobą, dokładnie tak jak to miało miejsce w rzeczywistości. Armia USA dysponuje dużą ilością sprzętu ciężkiego, silnym wsparciem lotniczym (głównie śmigłowce Huey ale też samoloty F-4 Phantom zrzucające bomby z napalmem). Wietnamczycy zaś braki w specjalistycznym, ciężkim sprzęcie bojowym nadrabiają różnymi specjalnymi umiejętnościami i gadżetami, jak pułapki czy też stosy kłód drewna które mogą zostać spuszczone ze wzgórza na amerykanów. Północnowietnamscy inżynierowie posiadają również możliwość wykorzystywania tuneli. Mogą dzięki temu np. niepostrzeżenie dostać się do bazy wroga.
  • Mapy na których toczy się akacja odpowiadają sławnym bitwom czy potyczkom Wojny Wietnamskiej.
  • Budowa gry jest identyczna jak Battlefield 1942, tzn. nie ma kampanii single player z rozbudowaną fabułą, a wszystko nastawione jest na tryb multiplayer.

Więcej znajdziecie na serwisie Homelanfed i GameSpot.

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej