Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 6 października 2014, 17:00

Wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto?

Za nami starcia ćwierćfinałowe Mistrzostw Świata w League of Legends. Nie zabrakło w nich emocji, chociaż wyniki spotkań nie zaskoczyły chyba nikogo. Jak przebiegały poszczególne spotkania? Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem meczy ćwierćfinałowych!

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #1

Dzisiaj skończyły się ćwierćfinałowe mecze w ramach Mistrzostw Świata w League of Legends. Nie zabrakło w nich emocji, chociaż ostateczne wyniki spotkań nie okazały się specjalnie zaskakujące dla fanów tej esportowej dyscypliny. Zapraszamy Was do naszego podsumowania ćwierćfinałowych spotkań.

Tabela wyników ćwierćfinałów wraz z rozpiską kolejnych meczy.

Team SoloMid vs Samsung White

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #3

W pierwszym starciu Samsung White (SSW) nie dało Team SoloMid (TSM) czasu na rozwinięcie skrzydeł. Do około 15 minuty nie działo się za wiele, a później bomba wybuchła i zrobiło się nie lada zamieszanie przy red buffie SSW. Amazing zastawił pułapkę na junglera przeciwnika i od tego momentu dla TSM wszystko zaczęło się sypać. Dandy wprawdzie zginął otoczony przez czterech graczy przeciwnika, oddając tym samym pierwszą krew na rzecz graczy z NA, ale później nie było już tak kolorowo. Na miejsce przybył Looper, korzystając z teleportu i umożliwiając swojej drużynie zdobycie zabójstwa. W tym samym czasie trwał pojedynek pomiędzy Pawnem i Bjergsenem – Bjergsen powinien odpuścić walkę po flashu przeciwnika, ale niestety połasił się na zabójstwo, co przypłacił własnym życiem, nie zyskując nic w zamian. Kolejny błąd gracze z TSM popełnili w 17 minucie, starając się zgankować Loopera pod turretem na topie w efekcie czego nadziali się na 4 członków SSW. Kolejny punkt dla Korei. TSM było strasznie zagubione i można było zauważyć, że nie mają pomysłu na grę. Koreański gank squad przemieszczał się metodycznie po mapie, czyszcząc dżunglę przeciwnika i zdobywając kolejne wieże. TSM nie miało nic do powiedzenia. Pierwszy mecz zakończył się Acem w 27 minucie.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #4

Drugie starcie zaczęło się zdecydowanie lepiej i ciekawiej. Dandy z Looperem zgrabnie podkradli TSM blue buffa, dzięki czemu udało im się zabezpieczyć 3 z 4 buffów po czym sprowokowali pierwszy team fight w 4 minucie we własnej dżungli. Looper skorzystał z teleportu, flankując przeciwników od tyłu, a Dyrus niestety musiał zapuścić korzenie na topie, nie dysponując teleportacją. Pierwszy padł Amazing, a zaraz po nim Bjergsen, który niestety nie zdołał wyjść zwycięsko z pojedynku z Fizzem – katastrofa wisiała w powietrzu. Po przegranym starciu, Bjergsen przeżywał ciężkie chwile na midzie, ponieważ Pawn całkowicie kontrolował swoją linię. Dlatego też po zdobyciu 6 poziomu, Pawn po prostu wjechał na swojego przeciwnika, w ogóle nie przejmując się tym, że znajduje się on pod własnym turretem ani tym, że Amazing jest w pobliżu. Z małą pomocą Dandy’ego udało mu się zdobyć kolejne zabójstwo na rzecz SSW, nie tracąc przy tym ani jednego gracza. Dyrus znowu zaspał i przeteleportował się na mida, gdy było już po wszystkim, oddając tym samym całego topa do dyspozycji Loopera. O ile pierwszy mecz nie wyglądał aż tak źle, to drugi od samego początku prezentował się fatalnie dla TSM. Nic więc dziwnego, że z minuty na minutę SSW zwiększało swoją przewagę, odnosząc gładkie zwycięstwo i deklasując rywala wynikiem 33 do 11 i mając na koncie ponad 20k złota więcej.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #5

W końcu zwycięstwo TSM, do tego dość znaczne! Szkoda, że drużyna z NA nie postarała się o taką grę od samego początku. Wczesny team fight, bo już w 1 minucie, zwiastował odrodzenie TSM i nieuchronną porażkę SSW. TSM dzielnie maszerowało na połowę rywala, zaliczając po drodze chyba wszystkie możliwe wardy. Przeciwnik miał dzięki temu czas na przygotowanie zasadzki... nieudanej! Gracze SSW źle dobrali cele swojego ataku i w mgnieniu oka stracili Dandy’ego. Pierwsza krew została przelana przez Lustboy’a. Chwilę później padł Looper – kill dla WildTurtle’a. Dzięki tej akcji bot lane TSM zapewnił sobie przewagę na starcie zdobywając pierwszą wieżę. W 5 min TSM wzięło się za smoka, z czego wyszedł całkiem przyjemny team fight. Dandy wskoczył do zatoczki Smoka i zdołał go ukraść, ale SSW straciło przez to 3 graczy na rzecz TSM. Drużyna z NA w 6 minucie miała prawie 2k złota przewagi, a z biegiem czasu zwiększała tylko swoje prowadzenie. TSM odniosło swoje pierwsze zwycięstwo nad drużyną z Korei!

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #6

Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy... przynajmniej dla TSM. Kolejne starcie tych dwóch drużyn okazało się być ostatnim. SSW szybko otrząsnęło się z przegranej i wyciągnęło wnioski, że wybór dwóch najgorszych championów na early game – Kassadina i Mundo, nie był dobrą decyzją. Mając teraz w drużynie Brauma, Kayle, Twitcha, Lee Sina i Yasuo, wygrali mecz w fazie wyboru championów. SSW świetnie bronili Twitcha przez całe spotkanie, który rewelacyjnie radził sobie z przeciwnikiem. Pawn był niepowstrzymany, kończąc mecz z wynikiem 9/0/10! SSW odniosło trzecie zwycięstwo i zagwarantowało sobie miejsce w półfinale.

Cloud 9 vs Samsung Blue

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #7

Gracze z NA przeważnie przegrywali z Koreańczykami na dużych imprezach, ale ten mecz sprawiał wrażenie, że może tym razem będzie inaczej. Cloud 9 zdobyło pierwszą krew już w 2 minucie, a kolejne zabójstwo zapisano na ich korzyść po kolejnych 2 minutach. Bardzo agresywny początek ze strony C9 zaskoczył SSB. Od samego początku C9 zwiększało swoją przewagę i kontrolowało najważniejsze cele. W 18 minucie było już 12 do 4 w zabójstwach i blisko 10k złota różnicy na rzecz graczy z NA. 27 minuta to Ace dla graczy z C9, co umożliwiło im zdobycie Barona. Gracze z Cloud 9 zakończyli pierwsze spotkanie pewnym zwycięstwem.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #8

Drugie spotkanie niestety nie grzeszyło szaleńczym tempem i pierwsza krew padła dopiero około 8 minuty. Wydawało się, że C9 znów kontroluje sytuację. Gracze z Korei zdołali jednak odgryźć się już niecałą minutę później, zdobywając zabójstwo i Smoka, czym zapewnili sobie skromne prowadzenie. Pierwszy większy team fight uformował się dopiero w 19 minucie i SSB zdołało zdobyć double kill po świetnej kontrze ganku przeciwnika. Później sprawy potoczyły się bardzo szybko i w 21 minucie było już 9:3 dla SSB. Gracze z Korei metodycznie powiększali swoją przewagę i zakończyli mecz pewnym zwycięstwem w 39 minucie.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #9

Trzecie starcie tych dwóch drużyn od samego początku było bardzo interesujące. Pierwszy team fight odbył się już w 2 minucie, kiedy to LemonNation zrobił tak zwany face check na red buffie przeciwnika. Bardzo szybko zginął, oddając tym samym first blood na rzecz graczy z Korei. SSB zdobyło jeszcze jedno zabójstwo i było już 2:0 – okropny początek dla C9. Pierwsze konkretne starcie drużynowe odbyło się na dolnej alejce w 11 minucie. Zjawili się tam wszyscy gracze, więc powstał mały kocioł, z którego zwycięsko wyszli gracze C9. Później to Koreańczycy przejęli inicjatywę – kombinacja Q Jayc’a i rakiet Corkiego siała zniszczenie w szeregach wroga. SSB powiększało swoją przewagę, która w 27 minucie wynosiła już ponad 10k złota. Mecz zakończył się w 31 minucie pewnym zwycięstwem Koreańczyków.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #10

Cloud 9 musiało wygrać to starcie, aby móc dalej walczyć o miejsce w półfinale. Niestety, to gracze z Korei byli górą od samego początku. C9 dzielnie walczyło i chłopaki z NA robili, co tylko mogli, aby odzyskać kontrolę nad spotkaniem, aż w końcu udało im się to w 20 minucie, kiedy to wyszli na prowadzenie. Niestety nie umieli utrzymać swojej przewagi i w 26 minucie SSB przeprowadziło szturm na bazę przeciwnika, zabijając przy tym 4 graczy C9 i zdobywając inhibitor. Po starciu drużynowym około 31 minuty C9 podjęło ostatnią rozpaczliwą próbę zwycięstwa. Tłum szalał, a C9 parło do przodu po udanym team fight’cie. Minęli 1 wieżę, inhibitor, zdołali rozbić 2 ostatnie wieżyczki strzegące Nexusa i zabić przy okazji jednego przeciwnika. Następnie zaczęli rozbijać Nexusa przeciwnika i gdy miał on już skrawek życia... gracze SSB odrodzili się i doszczętnie wymietli C9, zdobywając Ace. Mając minutę do dyspozycji, przebiegli całą długość mapy aż do bazy przeciwnika, zniszczyli Nexusa i tym samym zagwarantowali sobie miejsce w półfinale. Musicie to zobaczyć:

Star Horn Royal Club vs Edward Gaming

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #11

Trzeci półfinał rozpoczął się wolniej: w 4 minucie padła pierwsza krew na rzecz SHR. Później gra przebiegała w spokojnym tempie aż do 11 minuty, kiedy uformował się pierwszy większy team fight przy smoku. EDG, wykorzystując moment, w którym Insec wrócił do bazy, ruszyło do ataku na wielkiego gada. Niestety zwlekali z tym zbyt długo i Insec zdołał wrócić na miejsce: SHR skutecznie przegnało przeciwników. Clearlove w myśl zasady 2 x Q Lee Sina poleciał w sam środek drużyny przeciwnika i zanim zdążył cokolwiek zrobić, już nie żył. SHR wyczyściło mapę zdobywając Ace. Od tego momentu EDG stało na straconej pozycji. W 22 minucie Clearlove znów dał się złapać, dzięki czemu SHR zwęszyło swoją szansę na Barona. Przeliczyli się jednak i EDG pomściło swojego junglera, doszczętnie niszcząc przeciwnika w obrębie zatoczki Barona – Ace dla EDG. Następne minuty meczu przebiegały spokojnie – SHR metodycznie budowało swoją przewagę, zdobywając kolejne wieże i czekając na szansę na zakończenie spotkania, która nadarzyła się w 33 minucie. Koro1 dał się złapać i został zmuszony do użycia interwencji na sobie. Chwilę później SHR wycięło przeciwnika w pień i zakończyło mecz.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #12

Drugi mecz SHR przeciwko EDG nie zwiastował wielkich emocji i jakiejś żywszej akcji doczekaliśmy się dopiero ok. 8 minuty, kiedy to czterech graczy EDG szturmowało wieżę na topie, zdobywając przy tym pierwsze dwa zabójstwa. Wydawało się, że EDG odnalazło się po wcześniejszej porażce, potwierdzając to w kolejnym team fighcie w 13 minucie: Insec, próbując zorganizować gank na NaMei, sam padł ofiarą kontry ze strony EDG. Gracze z Chin rzucili się w pościg za przeciwnikiem, zmuszając go do odwrotu. Zdobyli wprawdzie kolejne zabójstwo, ale świetnie wymierzony shockwave Corna ostudził trochę ich zapał – Uzi zdołał ustrzelić Quadra Kill i SHR wróciło do gry! 20 minuta i kolejne źle przemyślane przez EDG starcie, w którym to SHR przejęło inicjatywę. W 29 minucie gracze z Korei zdołali zdobyć Barona i kolejny Ace. Parę minut później było już po wszystkim. 2:0 dla Korei.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #13

Trzecie starcie okazało się być punktem zwrotnym w całym spotkaniu. EDG w końcu uwierzyło w siebie i kontrolowało mecz od samego początku. Największą pracę wykonał Clearlove, który zrehabilitował się po ostatnich źle przemyślanych akcjach i tym razem świetnie asystował kolegom na każdej linii, wykorzystując zalety Evelynn. Kontrował dosłownie każdy gank przeciwnika. Dzięki temu EDG w 13 minucie miało ponad 3k złota więcej od przeciwnika, a w 18 minucie padł pierwszy Ace na rzecz graczy z Chin. Około 22 minuty nastąpił nieoczekiwany zwrot i pomimo blisko 10k różnicy w złocie to właśnie SHR zaczęło wygrywać wszystkie starcia drużynowe, ale tylko do czasu... Jak się później okazało, jeden mały błąd przy obronie bazy kosztował SHR grę. Insec niepotrzebnie wpakował się pomiędzy 5 graczy przeciwnika, a Corn kompletnie nie trafił shockwave’em – gra dla EDG i było już 2:1.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #14

Od początku sporo się dzieje. Clearlove znów szaleje, dzięki czemu EDG zdobywa first blood przed 4 minutą meczu. Ofiarą padł Cola, który niestety nie najlepiej spisuje się na tych Mistrzostwach. EDG spokojnie prowadzi grę, nie pozwalając SHR na przejęcie inicjatywy. W 17 minucie gracze z Chin mieli już 5k złota więcej od przeciwników i kontrolowali każdą linię. Wszystko wskazywało na to, że doczekaliśmy się pierwszej dogrywki w turnieju. Mecz zakończył się spokojnym i pewnym zwycięstwem EDG w 27 minucie.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #15

W 1 minucie Uzi dał się złapać na bocie duetowi z EDG. Wprawdzie nie zginął, ale za to stracił flasha i musiał rozdać punkt w odskok, aby ujść z życiem – spowolniło to trochę jego start. Ostatni mecz niestety nie porywał od samego początku. Pierwsze starcie godne uwagi przydarzyło się dopiero w 13 minucie. Corn oddał first blood podpuszczony przez swojego kolegę z drużyny – Insec znów podjął złą decyzję. Pierwszy większy team fight odbył się w 20 minucie – SHR zdobyło przewagę, której nie utrzymało zbyt długo, bo szybka reakcja ze strony przeciwnika zapewniła im 2 zabójstwa i 2 wieże na midzie. Później inicjatywę przejęli gracze z Korei, a Uzi świetnie się spisywał, pewnie prowadząc Tristane. W 35 minucie SHR forsuje Barona i zdobywa kolejne wieże. Wszystko wskazuje na to, że gracze z Korei wrócili z dalekiej podróży i walczą o zwycięstwo. Ace w 41 minucie zapewnia im miejsce w półfinale. Uzi bez wątpienia został MVP tego spotkania.

NaJin White Shield vs OMG

Dzisiejsze mecze, które skończyły się stosunkowo niedawno, omawiamy tylko w kilku zdaniach. Koreańska drużyna NaJin White Shield pokonana została 3:0 przez Chińczyków z OMG. Najbardziej wyrównane wydawało się pierwsze starcie, w następnych już dość mocno dominował zespół z Chin.

Teraz czekamy już tylko na trzy mecze – półfinały i wielki finał w Seulu.

Znamy wyniki ćwierćfinałów w League of Legends. Kto zmierza po złoto? - ilustracja #16

Mistrzostwa Świata w League of Legends to jedno z największych esportowych wydarzeń roku. Pula nagród wynosi ponad dwa miliony dolarów, a zwycięska drużyna podzieli się połową tej kwoty. Warto również przypomnieć, że zeszłoroczne finały zebrały łącznie ponad 30 milionów widzów, ze szczytową liczbą ośmiu milionów graczy oglądających mecz finałowy w tym samym momencie.

Łukasz Telesiński

Łukasz Telesiński

Przed dołączeniem do zespołu poradników GRYOnline.pl (2015 r.), studiował na AWF-ie w Poznaniu, skąd wyszedł z tytułem magistra. Ma 8-letnie doświadczenie w pisaniu poradników do różnych produkcji, a obecnie pracuje także w branży IT, gdzie jest rekruterem technicznym. Pomimo że gra w prawie każdy gatunek, szczególną uwagę skupia na grach MMORPG, RPG, FPS oraz grach sportowych (seria FIFA, Football Manager, wyścigi). Poza graniem lubi gotować (jest fanem kuchni włoskiej), czytać książki (szczególnie fantasy i kryminały), a także aktywnie spędzać czas poza domem, robić zdjęcia i kręcić filmy z podróży.

więcej