Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 kwietnia 2014, 12:38

Star Citizen ma na koncie 42 miliony dolarów – gra otrzyma nowy statek, Galactapedię i inne bonusy

Studio Cloud Imperium Games (z Chrisem Robertsem na czele) poinformowało, że zbiórka pieniędzy na grę Star Citizen przekroczyła 42 miliony dolarów. Dzięki temu w produkcji znajdzie się m.in. nowy statek oraz kompendium wiedzy z interfejsem 3D (Galactapedia), dostępne zarówno z poziomu strony internetowej, jak i samej gry.

Choć tempo zbierania pieniędzy na rozwój gry Star Citizen nie jest już tak szalenie szybkie jak przed kilkoma miesiącami, wiele wskazuje na to, że niedawna prezentacja tytułu na targach PAX East na nowo rozbudzi apetyt fanów na space-sim Chrisa Robertsa. Niewykluczone, że w jakiejś mierze skutkiem tego jest już najświeższa wieść od studia Cloud Imperium Games – głosząca, że omawiany tytuł zgromadził 42 miliony dolarów. Produkcja otrzyma dzięki temu kilka nowości, wśród których na pierwszy plan wysuwa się nowy statek: jednoosobowy myśliwiec patrolowy Gladius firmy Aegis Dynamics. Będzie to jednostka o starzejącej się technologii, którą w aktywnej służbie utrzymują coraz to nowsze modyfikacje i usprawnienia. Gladius ma być szybki, zwrotny oraz tani w produkcji i naprawie.

Animacja wkładania hełmu, dwie kraksy z udziałem Robertsa i parę screenów wystarczyło, by Star Citizen na nowo wzbudził emocje.

Co dostał Star Citizen dzięki przekroczeniu poprzednich progów?
  • 39 milionów: system gwiezdny UDS-2943-01-22
  • 40 milionów: systemy Kabal i Oretani
  • 41 milionów: mechanizm proceduralnego generowania zawartości

Oprócz tego na oficjalnej stronie internetowej gry zostanie otwarty dział Galactapedii, czyli encyklopedia wiedzy o Star Citizen, pozwalająca m.in. oglądać trójwymiarowe holograficzne modele statków i przedmiotów. Ponadto w grze znajdzie się ExoGlas – swego rodzaju podręczne urządzenie z wbudowanym kompendium wiedzy. Przyjdzie ono z pomocą odkrywcom, umożliwiając im uzyskiwanie dostępu bezpośrednio z poziomu gry do przewodnika The Observist, czyli tych sekcji Galactapedii, które opisują uniwersum. Urządzenie trafi w ręce wszystkich graczy, jacy wsparli projekt, zanim stuknęły mu 42 miliony dolarów. Te same osoby otrzymają też upominek w postaci... wyjątkowego ręcznika w swoim hangarze. Tym sposobem Chris Roberts puszcza oczko do fanów powieści Autostopem przez galaktykę Douglasa Adamsa, w której liczba 42 odgrywa niebagatelną rolę.

Przed wyruszeniem w drogę należy zabrać ręcznik.
Przed wyruszeniem w drogę należy zabrać ręcznik.

Przy okazji deweloper zdradził, jakie atrakcje czekają nas po osiągnięciu kolejnych progów finansowych. Przy 43 milionach piloci będą mogli odziać się w lekkie pancerze ORCmk9 na potrzeby „pieszych” akcji, a kolejny szczebel pozwoli nam cieszyć się dodatkowym pomieszczeniem w hangarze, mieszczącym trójwymiarową, holograficzną mapę całej galaktyki. Ponadto na stronie gry trwa ankieta, w której można zadecydować, co znajdzie się w Star Citizen po uzyskaniu 45 milionów dolarów – do wyboru jest siedem opcji, a wśród nich takie jak nowy rodzaj broni dla statków, zestaw do podrasowywania silnika czy „tajemniczy przedmiot”.

Na koniec przypomnijmy, że Star Citizen powstaje wyłącznie z myślą o pecetach. Premiera finalnej wersji gry powinna nastąpić w pierwszej połowie 2015 roku, lecz w międzyczasie będziemy otrzymywali kolejne moduły, zawierające poszczególne elementy rozgrywki. Najbliższym, jaki trafi w ręce graczy, jest Dogfighting Module, umożliwiający toczenie kosmicznych potyczek za sterami swoich statków – do jego debiutu dojdzie pod koniec kwietnia lub na początku maja.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej