Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 18 marca 2013, 09:05

autor: Adrian Werner

iOS w natarciu - przegląd najlepszych gier lutego na iPhone'a, iPada i iPoda Touch

W najnowszym przeglądzie najlepszych gier na iOS omawiamy Questlord, Cordy 2, Cordy 2, Toy Story: Smash It!, The Gods: Uprising, Penumbear, Finding Teddy i Real Racing 3.

Witamy w kolejnym wydaniu naszego cyklu przybliżającego najlepsze produkcje, jakie ukazały się w minionym miesiącu na urządzeniach z systemem iOS . Tym razem coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy RPG-ów, przygodówek, platformówek, jak i gier wyścigowych.

QuestLord

Przegląd zaczynamy od QuestLord. Gra stanowi hołd złożony klasycznym pecetowym RPG-om z końcówki lat 80-tych i początku 90-tych, takich jak Lands of Lore czy serie Eye of Beholder i Dungeon Master. Otrzymujemy zatem widok FPP, obracanie się tylko o 90 stopni i skokowy system poruszania. Wszystko to wykorzystujemy do eksplorowania świata fantasy pełnego zadań do wykonania, skarbów do zgromadzenia i potworów do wyeliminowania. Grafika utrzymana jest w stylistyce retro, która doskonale pasuje do tego typu zabawy i wywołuje nostalgię za złotymi czasami komputerów Amiga oraz pecetów z kartami VGA. QuestLord jest produkcją stosunkowo prostą i daleko jej do poziomu skomplikowania Eye of Beholder, ale bawi doskonale i potrafi wciągnąć na długie godziny.

QuestLord - kup na Appstore (ok 6 zł)

Cordy 2

Miłośnicy platformówek powinni sprawdzić Cordy 2. Gra pozwala na wcielenie się w małego robota, który po awaryjnym lądowaniu na obcej planecie postanawia pomóc jej mieszkańcom w rozwiązaniu serii problemów. Fabuła nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia. Liczy się pokonywanie przeszkód, zbieranie przedmiotów i eliminowanie wrogów. Gra pełnymi garściami czerpie z wielu klasyków gatunku. Dzięki temu rozgrywka jest różnorodna. Na jednej mapie możemy bawić się w spokojną eksplorację w stylu Super Mario Bros, by potem pędzić po szybkich poziomach jak w Sonic the Hedgehog, a następnie wsiąść do helikoptera, sterowanie którym przypomina Tiny Wings. Autorzy nie silili się więc na oryginalność, ale gra nadrabia to starannym wykonaniem i atrakcyjną grafiką.

Cordy 2 na Appstore (wersja lite za darmo, odblokowanie wszystkich poziomów za 19 zł)

Year Walk

Doczekaliśmy się również premiery wyczekiwanego od wielu miesięcy Year Walk. Jest to przepiękna gra logiczna pełnymi garściami czerpiąca ze szwedzkiego folkloru. Naszym zadaniem jest wydostanie się z tajemniczego lasu i osiągnąć to można jedynie pokonując serię wyzwań logicznych. Autorzy nie niańczą gracza. Wprost przeciwnie – zagadki są często trudne i wymagają starannego zapisywania napotykanych podczas wędrówki wskazówek. Produkcja jest wspaniale wykonana. Niezwykła atmosfera wręcz wylewa się z ekranu przenosząc nas do dziwnego świata pełnego cudów i tajemnic. Unikalny klimat i ciekawe opowieści trzymają nas przy grze, nawet gdy mamy problem z zagadkami. Year Walk to tytuł jedyny w swoim rodzaju i wielki triumf artystyczny studia Simogo.

Year Walk - kup na Appstore (ok 16 zł)

Toy Story: Smash It!

Filmowa seria Toy Story miała do tej pory szczęście do udanych interaktywnych adaptacji. Tę tradycję dumnie podtrzymuje mobilne Toy Story: Smash It! Grę można w uproszczeniu opisać jako trójwymiarowe Angry Birds. Poruszamy się po okręgu, w środku którego znajdują się struktury wybudowane przez przeciwników. Naszym zadaniem jest takie ciskanie obiektami, aby doprowadzić do reakcji łańcuchowych, które zniszczą forty wrogów. Wszystko to oparte jest na całkiem realistycznym silniku fizycznym. Gra jest prosta, ale wciąga jak diabli i stanowi doskonałe urozmaicenie dla osób, którym przejadło się już Angry Birds.

 Toy Story: Smash It! - kup na Appstore

The Gods: Uprising

Stworzenie przyzwoitego slashera na urządzenia mobilne nie należy do prostych zadań, gdyż gatunek ten najlepiej sprawdza się na padzie. Mimo to niektórzy deweloperzy próbują przenieść ten typ rozrywki na ekrany dotykowe i coraz częściej wychodzi im to całkiem dobrze. Najnowszym przykładem tego pozytywnego trendu jest gra The Gods: Uprising. Stanowi ona coś pomiędzy typową zręcznościówką w stylu serii God of War, a produkcją action-RPG pokroju cyklu Diablo. Akcja toczy się w antycznych Chinach, co zapewnia obszerną i pomysłową galerię potworów do ubicia przez naszego herosa. Sterowanie oparto na wirtualnych przyciskach i przez większość czasu interfejs dobrze sprawdza się w akcji. System walki jest brutalny i oferuje sporą swobodę akcji, a dodatkową atrakcją są efektowne starcia z potężnymi bossami. Wszystko to ukazane jest w imponującej oprawie graficznej opartej na silniku Unreal 3.0

The Gods: Uprising - kup na Appstore (ok 4 zł)

Penumbear

Drugą godną uwagi lutową platformówką jest Penumbear. Z pozoru jest to typowy przedstawiciel tego gatunku, w którym zabawa polega głównie na odpowiednim skakaniu i omijaniu przeszkód. Autorzy wprowadzili jednak ciekawą mechanikę, która znacząco odmienia całą zabawę. Kierowany przez nas niedźwiadek potrafi bowiem kroczyć po liniach oddzielających światło od ciemności. Na mapach pełno jest przełączników zmieniających sposób oświetlenia otoczenia i właściwe ich wykorzystywanie jest podstawą większości zagadek logicznych. Daje to w sumie miodną i wymagającą mechanikę zabawy, a ponad sto przygotowanych poziomów sprawia, że gra starcza na długo.

Penumbear - kup na Appstore (ok. 7 zł)

Finding Teddy

Miłośnicy przygodówek powinni zainteresować się grą Finding Teddy. Jego bohaterką jest mała dziewczynka, której ukochany pluszowy miś zostaje skradziony. Dziecko wyrusza więc na wyprawę w celu odzyskania swojej zabawki. Zabawa polega głównie na eksplorowaniu otoczenia i rozwiązywaniu zagadek. Wiele z łamigłówek opiera się na tradycyjnym manipulowaniu przedmiotami, ale sporo jest również wyzwań muzycznych. Akcja ukazana jest w ślicznej i mocno stylizowanej oprawie graficznej, która wespół z muzyką w udany sposób tworzy nietypową oraz często brutalną atmosferę, zapewniając dodatkową motywację do ukończenia przygody.

Finding Teddy - darmowa wersja LITE

Finding Teddy - pełna wersja (ok 7 zł)

Real Racing 3

Na koniec zostawiliśmy sobie tytuł, który był prawdopodobnie najbardziej oczekiwaną premierą lutego, czyli Real Racing 3. Jest to jedyna mobilna seria wyścigowa, o której można powiedzieć, że w jakikolwiek sposób zbliża się do symulacji. Najnowsza odsłona to arcydzieło pod względem technicznym. Grafika robi niesamowite wrażenie, system sterowania nie pozostawia niczego do życzenia, a sama jazda jest niezwykle satysfakcjonująca.

Gdyby na tym skończyć gra byłaby najlepszą wyścigówką na urządzenia mobilne. Niestety, są dwie rzeczy, które psują humor. Po pierwsze, nie ma bezpośredniego trybu multiplayer. Zamiast tego możemy jedynie zmierzyć się z zapisanymi wcześniej przejazdami ludzkich rywali. Zabrakło opcji ścigania się z nimi w czasie rzeczywistym. Znacznie większym problem jest fakt, że w przeciwieństwie do poprzednich części Real Racing 3 oparte jest na modelu darmowym z mikropłatnościami i to w sposób, który budzi olbrzymie kontrowersje. Każdy wyścig powoduje bowiem uszkodzenia w naszym samochodzie. Ich naprawa zajmuje najczęściej kilka godzin. Jeśli nie chcecie czekać to musicie wydać wirtualną walutę. Podobnie wygląda sytuacja z montowaniem ulepszeń maszyny.

System mikropłatności skonstruowano tak, że w praktyce nie da się grać intensywnie bez wydawania prawdziwych pieniędzy. Nie oznacza to jednak, że Real Racing 3 jest bezwartościowe. Gdyby tak było pominęlibyśmy ten tytuł w naszym przeglądzie. Zamiast tego jest to świetna ścigałka pod warunkiem, że będziecie w nią bawili się okazjonalnie, zamiast próbować dłuższych sesji. Na PC byłoby to niedopuszczalne, ale na urządzeniu mobilnym takie podejście nie razi aż tak bardzo. W każdym razie, warto sprawdzić grę osobiście, chociażby po to, aby przekonać się jak dobrze obecnie mogą wyglądać produkcje na tablety i smartfony.

Real Racing 3 - pobierz z Appstore (za darmo)

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej