Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 8 grudnia 2012, 07:28

autor: Adrian Werner

Call of Duty: Black Ops II - test na notebooku ASUS G75V

Testujemy Call of Duty: Black Ops II na notebooku ASUS G75V.

W ciągu kilkunastu dni od premiery Call of Duty: Black Ops II zarobiło już miliard dolarów. Sprawdźmy jak z największym przebojem kasowym tego roku radzi sobie mocniejszy z naszych notebooków.

Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie R500V.

Seria Call of Duty to prawdziwy gigant, ale nie da się ukryć, że w ostatnich latach cykl zaczął odrobinę zjadać własny ogon. Lekkim powiewem świeżości było wypuszczone dwa lata temu pierwsze Black Ops, ale i tam nie było mowy o żadnych wielkich zmianach. Sukces tej gry sprawił jednak, że ludzie ze studia Treyarch nabrali pewności siebie i w tym roku zaoferowali nam to na co czekaliśmy od dawna – potężny zestaw zmian oraz nowości.

Po raz pierwszy w historii serii przenosimy się w przyszłość, a konkretnie do roku 2025. Pozwoliło to na wprowadzenie masy futurystycznego sprzętu, wśród których znajdziemy m.in. rękawice umożliwiające przyczepianie się do powierzchni oraz kamuflaże termo optyczne. Część kampanii toczy się również w latach 1970-1980 i zaznajamia nas z postacią głównego czarnego charakteru. Studio Treyarch odwaliło kawał dobrej roboty. Scenariusz autentycznie wciąga i unika ogranych schematów, a główny przeciwnik do prawdopodobnie najlepszy złoczyńca tego roku.

Zmiany nie ograniczyły się do gadżetów. Wreszcie pojawiła się również spora swoboda w kampanii. W części misji możemy wybrać kilka alternatywnych ścieżek. Do tego dochodzą tzw. misje Strikeforce, które są małymi sandboxowymi wojnami, pozbawionymi żadnych skryptów, które łączą elementy FPS i prostej strategii. Co godne pochwały, w trakcie wypełniania tych zadań można przegrać, a opowieść potoczy się dalej. Poza trybem dla pojedynczego gracza, nie zabrakło również rozbudowanych opcji sieciowe. Na szczególną uwagę zasługuje znacznie ulepszony kooperacyjny tryb zombie, który ma teraz otwartą strukturę świata i własną fabułę.

Wszystko to powoduje, że Call of Duty: Black Ops II jest pierwszą odsłoną serii od lat, która nie jest odgrzewanym kotletem. Nie wszystkie nowości idealnie działają, ale jako całość gra jest imponującą i w większości udaną próbą nadania cyklowi świeżości.

MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Intel Core2 Duo E8200 2.66 GHz
    Pamięć RAM:  2 GB (dla systemów 32-bitowych) / 4 GB (dla systemów 64-bitowych)
    Karta grafiki: Nvidia GeForce 8800GT 512 MB
    System operacyjny: Windows Vista , Windows 7, Windows 8

Wymagania są jak widać stosunkowo standardowe, choć warto zwrócić uwagę na brak wsparcia dla Windowsa XP. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz, 8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Zacząłem od ustawień wysokich w rozdzielczości 1366 x 768. Nie spotkała mnie żadna niespodzianka i notebook poradził sobie bez najmniejszych problemów. Silnik nigdy nie zszedł poniżej 55 FPS-ów, co gwarantowało pełną płynność rozgrywki. Jak widać po wykresie poziom FPS-ów mocno skakał, ale można włączyć synchronizację pionową, która ograniczy maksymalną liczbę wyświetlanych klatek na sekundę. 

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080

Zadowolony z uzyskanych wyników spróbowałem następnie najwyższej obsługiwanej przez notebook rozdzielczości, czyli 1920 x 1080. Spadek wydajności był znaczny, ale G75V wciąż potrafił zapewnic płynną rozgrywkę nigdy nie schodząc poniżej poziomu 35 klatek na sekundę. 

Podsumowanie

ASUS G75V dobrze poradził sobie z Call of Duty: Black Ops II. Niezależnie od wybranego poziomu detali i  rozdzielczości notebook zapewniał pełną płynność i wysoki komfort zabawy.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej