autor: Szymon Liebert
BioWare komentuje zakończenie Mass Effect 3 i odpowiada na pytania fanów
Firma BioWare dała odpowiedź na pytanie graczy losy o Sheparda z gry Mass Effect 3. Sprawa powinna zainteresować fanów serii, którzy widzieli zakończenie tej produkcji.
Co stało się z Shepardem? BioWare daje odpowiedź.
Firma BioWare wyjaśniła jedno z bardziej tajemniczych zakończeń Mass Effect 3, dotyczące dalszych losów Sheparda. Pytanie o bohatera serii zadaje sobie pewnie wielu fanów. Rozszerzony finał trzeciej odsłony sagi, który został wypuszczony w ubiegłym tygodniu na pecetach i Xboksie 360, naświetlił bowiem kilka spraw, ale nie dał wszystkich odpowiedzi. Oczywiście dalsza część tej wiadomości zawiera potężne spoilery, więc czytajcie ją na własną odpowiedzialność.
Wyjaśnienie tego, co oglądamy w jednym z możliwych zakończeń gry, pojawiło się na forum BioWare. Przypomnijmy, że w perfekcyjnym „czerwonym” wariancie finału pojawia się ciekawa scena: oglądamy w niej Sheparda przysypanego gruzem, który nagle chwyta haust powietrza. To zdarzenie interpretowano dwojako – jako oznakę, że bohater przeżył i odzyskał przytomność lub właśnie umarł (jego odruch mógł być przecież ostatnim tchnieniem). Wygląda na to, że pierwsza z opcji jest prawdziwa. Tully Ackland z BioWare pisze:
Możecie zauważyć, że w zakończeniu „Shepard żyje”, sympatia bohatera waha się przed umieszczeniem nazwiska Shepard na ścianie pamiątkowej i zamiast tego spogląda w górę, pogrążona w rozmyślaniach. Ma to symbolizować, że sympatia nie jest gotowa, aby uznać Sheparda za martwego, co potwierdza ostatnia scena. Kiedy Normandia startuje do lotu, wciąż jest nadzieja na to, że sympatia i Shepard będą znowu razem.
Jak widać, nie ma wątpliwości, że przynajmniej w jednym z zakończeń Shepard żyje lub walczy o życie. Należałoby jednak zapytać, który z finałów BioWare potraktuje za kanoniczny, czyli składający się na oficjalną historię uniwersum Mass Effect. Odpowiedzi na to pytanie pewnie nie poznamy jeszcze długo – prawdopodobnie da ją dopiero następna odsłona marki. Bo chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, że seria kiedyś powróci, w tej, czy innej postaci.
