Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 stycznia 2012, 09:30

autor: Marcin Skierski

Twórcy GTA szukają artysty do prac na konsolach nowej generacji

Studio Rockstar North poszukuje artysty środowiskowego, który miałby pracować na konsolach nowej generacji. Deweloper jest odpowiedzialny m.in. za serię Grand Theft Auto oraz grę Red Dead Redemption.

Na oficjalnej stronie firmy Rockstar Games pojawiło się ogłoszenie, że studio Rockstar North poszukuje artysty środowiskowego zdolnego wydobyć „jak najwięcej z konsol nowej generacji”. To kolejny wydawca, który przygotowuje się do nadejścia kolejnych platform sprzętowych.

Kandydat na wspomniane stanowisko będzie „projektował, budował i teksturował wirtualny świat” oraz musi posiadać „techniczną wiedzę potrzebną do uzyskania świetnie wyglądającego efektu”. W treści ogłoszenia zabrakło niestety tytułu gry, jaką nowy pracownik miałby tworzyć wspólnie z resztą zespołu.

Twórcy GTA szukają artysty do prac na konsolach nowej generacji - ilustracja #1

Studio Rockstar North odpowiedzialne jest m.in. za serię Grand Theft Auto, Manhunt, pierwszą odsłonę Red Dead Redemption oraz niewydaną jeszcze grę akcji Agent. Można spekulować, że któraś z tych marek planowana jest już z myślą o nowej generacji konsol. Raczej nie jest to Grand Theft Auto V – produkcja została niedawno zapowiedziana i najprawdopodobniej ukaże się na PlayStation 3 oraz Xboksie 360.

Być może Agent jest właściwym tropem – tytuł jest tworzony z myślą o PlayStation 3 od dłuższego czasu, a wciąż prawie nic na jego temat nie wiemy. Historia tej branży znała już przypadki, gdy deweloping danej gry zdawał przeciągać się w nieskończoność, aż w końcu zdecydowano się wydać ją na nowej generacji konsol. Równie dobrze ogłoszenie może jednak dotyczyć zupełnie nowego projektu.

Nie można również wykluczyć, że poszukiwany artysta miałby pracować nad produkcją dedykowaną Wii U. Nadchodząca konsola firmy Nintendo ma otrzymać wsparcie wielu deweloperów i kto wie, czy Rockstar nie porozumiał się z gigantem z Kyoto. Podobnych spekulacji możemy tak naprawdę snuć bardzo wiele, a żadne z sugerowanych rozwiązań wcale nie musi być tym prawdziwym.