Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 2 grudnia 2010, 09:27

autor: Piotr Doroń

Tofu Boy kontra Meat Boy - czyli genialna akcja studia Team Meat

Super Meat Boy – niezwykle udana platformówka, opowiadająca o perypetiach kawałka mięsa – znalazła się na celowniku międzynarodowej organizacji PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt). I nie byłoby w tym niczego zaskakującego, gdyby nie forma podjętej walki. Wszystko wskazuje jednak na to, że twórcy Super Meat Boy cały czas sprawowali nad wszystkim pełną kontrolę.

Super Meat Boy – niezwykle udana platformówka, opowiadająca o perypetiach kawałka mięsa – znalazła się na celowniku międzynarodowej organizacji PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt). I nie byłoby w tym niczego zaskakującego, gdyby nie forma podjętej walki. Wszystko wskazuje jednak na to, że twórcy Super Meat Boy cały czas sprawowali nad wszystkim pełną kontrolę.

PETA podjęła trud wyprodukowania własnej, flaszowej gry Super Tofu Boy, stojącej w opozycji do produkcji opracowanej przez studio Team Meat i parodiującej ją w wielu aspektach. W rolę głównego bohatera wciela się w niej serek tofu (twarożek sojowy), podejmujący próbę odbicia ukochanej Bandage Girl z rąk przepełnionego krwistym, zaborczym gniewem Meat Boy’a. PETA odwróciła zatem całą sytuację, czyniąc z protagonisty Super Meat Boy głównego antagonistę Super Tofu Boy.

Tofu Boy kontra Meat Boy - czyli genialna akcja studia Team Meat  - ilustracja #1

Pod względem mechaniki rozgrywki mamy do czynienia z niemal dokładną kopią Super Meat Boy’a. Z oczywistych względów Super Tofu Boy nie może się jednak równać z produkcją Team Meat pod kątem złożoności. Gra powstała w zupełnie innym celu, a jej wydźwięk jest jednoznaczny – za jej sprawą PETA pragnie namówić ludzi do rezygnacji z jedzenia mięsa i przerzucenia się na produkty wegetariańskie. Cała akcja została utrzymana w nachalnym, propagandowym stylu, przywodzącym na myśl inne akcje PETA wymierzone w rynek gier komputerowych (dostało się m.in. KFC i New Super Mario Bros., a także serii Cooking Mama).

I w sumie można byłoby w tym miejscu zakończyć tę wiadomość, gdyby nie jeden istotny aspekt całej sprawy. Mianowicie twórcy z Team Meat oznajmili w blogowym wpisie opublikowanych na oficjalnej stronie Super Meat Boy, że pośrednio za atak organizacji PETA odpowiedzialni są oni sami. Otóż podszywając się pod zwykłych użytkowników wyrazili oni swoje oburzenie w sprawie Super Meat Boy na oficjalnym forum dyskusyjnym PETA, prowokując tym samym szeroką dyskusję o grze. W ten sposób udało im się zainteresować tematem wysoko postawionych działaczy PETA.

Tofu Boy kontra Meat Boy - czyli genialna akcja studia Team Meat  - ilustracja #2

Akcja organizacji odbiła się już szerokim echem w branżowych mediach. Niewykluczone, że zainteresują się nią także ogólnotematyczne portale, prasa oraz telewizja. Był to zresztą jeden z celów akcji studia Team Meat. Jak widać, plan udało się zrealizować. Co więcej, fakt ten zbiegł się z premierą pecetowej wersji Super Meat Boy (mającą miejsce 30 listopada za pośrednictwem Steama), co zapewne będzie miało niebagatelny wpływ na jej popularność.

Studio Team Meat nie zamierza walczyć o to, by sprawa ucichła. Widać to choćby na oficjalnym Twitterze Super Meat Boy. Od dłuższego czasu publikowane są nim kolejne informacje opisujące postęp akcji. Z wpisów możemy się dowiedzieć, że Tofu Boy został wymyślony dużo wcześniej przez autorów Super Meat Boy’a. Co więcej, twórcy ukończyli właśnie jego projekt, dzięki czemu w kolejnej aktualizacji gry (przewidzianej na jutro) zostanie on udostępniony jako grywalna postać (ekskluzywnie dla posiadaczy wersji PC). Interesujące jest również to, że według Team Meat wyprodukowanie flashowej gry Super Tofu Boy kosztowało organizację PETA więcej, niż Team Meat wydało na deweloping przygód Meat Boy’a.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej