Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 sierpnia 2010, 08:15

autor: Adrian Werner

Dobre wyniki UFC Undisputed 2010 nie uratowały THQ przed stratami

W ostatnich tygodniach mieliśmy okazję zobaczyć prawdziwy wysyp wypuszczanych przez wydawców sprawozdań finansowych za drugi kwartał tego roku. Najnowszą firmą, która postanowiła podzielić się swoimi wynikami jest THQ.

W ostatnich tygodniach mieliśmy okazję zobaczyć prawdziwy wysyp wypuszczanych przez wydawców sprawozdań finansowych za drugi kwartał tego roku kalendarzowego. Najnowszą firmą, która postanowiła podzielić się swoimi wynikami jest THQ.

 

Dobre wyniki UFC Undisputed 2010 nie uratowały THQ przed stratami - ilustracja #1

UFC Undisputed 2010

 

W kwartale zakończonym 30 czerwca wydawca wypracował 149,4 mln dolarów przychodu, co stanowi spadek aż o 38% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Firma zamknęła kwartał stratami w wysokości 30,1 mln dolarów, co jest tym bardziej bolesne, że drugi kwartał zeszłego roku przyniósł jej 6,4 mln dolarów zysku. Winą za taki stan rzeczy obarczono słabsze niż spodziewane wyniki sprzedaży UFC Undisputed 2010 (pozostałe gry sprzedały się zgodnie z oczekiwaniami) oraz rosnący kurs dolara.

W drugim kwartale do sklepów powędrowało 2,7 mln egzemplarzy UFC Undisputed 2010. Jest to mimo wszystko budząca respekt liczba biorąc pod uwagę fakt, że gra zadebiutowała pod koniec maja. Rok temu sytuacja była inna, gdyż nie było wtedy tak silnej konkurencji, jaką tym razem zapewniło Red Dead Redemption. Ponadto, firma wypuściła wtedy również Red Faction: Guerrilla, podczas gdy w tym roku wśród wydawanych przez THQ tytułów brakowało gry akcji podobnego kalibru.

Jednocześnie Brian Farrell (prezes firmy) przyznał, że słabsze wyniki UFC Undisputed 2010 nie są jedynie rezultatem silniejszej konkurencji, ale również krótkim czasem, jaki upłynął od premiery poprzedniej odsłony. Innymi słowy, spora część ludzi dalej grała w edycję 2009, zamiast przesiąść się na najnowszą. Jon Rooke (szef marketingu THQ) przyznał, że ciężko jest przekonać graczy do kupowania co roku kolejnej odsłony. W UFC Undisputed 2010 dodano ponad 20 nowych zawodników, ale ci najpopularniejsi byli już dostępni w edycji zeszłorocznej. Dlatego kolejna odsłona musi zapewnić duży skok jakościowy i firma obiecuje, że tak się właśnie stanie. Zresztą, nie ma tu za dużego wyboru, gdyż w tym roku premierę będzie mieć EA Sports MMA, czyli pierwszy prawdziwy konkurent dla serii THQ.

 

Dobre wyniki UFC Undisputed 2010 nie uratowały THQ przed stratami - ilustracja #2

Firma pokłada spore nadzieje w Homefront.

 

Jeśli chodzi o prognozy na cały rok rozliczeniowy (czyli okres od 1 kwietnia 2010 do 31 marca 2011 r.) THQ spodziewa się przychodów na poziomie 845-865 milionów dolarów, co powinno umożliwić wydawcy wyjście mniej więcej na zero. Jednocześnie ostrzeżono inwestorów, że obecny kwartał nie będzie należał do zbytnio udanych. Firma nie ma zaplanowanej żadnej dużej premiery na ten okres, więc przychody wyniosą jedynie około 60-70 mln dolarów.

Wydawca optymistycznie patrzy jednak w przyszłość. Przed końcem obecnego roku fiskalnego premiery będą mieć Homefront oraz Red Faction: Armageddon. Nie dość, że oba te tytuły zapowiadają się na spore przeboje, to dodatkowym plusem jest fakt, że studia odpowiedzialne za ich produkcję (czyli Kaos Studios oraz Volition) są własnością THQ. Brian Farrell stwierdził, że strategia firmy obejmuje konsekwentne budowanie własnych marek i daje to już pierwsze rezultaty. Na tegorocznym E3 gry tego wydawcy zebrały więcej nagród i pozytywnych opinii niż na którychkolwiek poprzednich targach. Mozolne inwestowanie w tworzenie popularnych serii ma zaowocować znaczącym wzrostem zysków w roku fiskalnym 2012.

Na koniec szefostwo firmy potwierdziło, że planowane jest pełne wsparcie dla takich nowych technologii jak Kinect, Move oraz Nintendo 3DS. THQ nie tylko tworzy gry na wszystkie platformy, ale zamierza również wydatnie zwiększyć inwestycje w gry sieciowe.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej