Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 września 2009, 12:18

autor: Szymon Liebert

All You Need is Love najszybciej sprzedającą się piosenką w historii Rock Banda

Beatlesi znowu biją rekordy popularności. Tym razem na konsoli Xbox 360, na której kilka dni temu pojawiła się dodatkowa piosenka do gry The Beatles: Rock Band. Jeden z najbardziej charakterystycznych utworów największego zespołu XX wieku, czyli All You Need is Love, po dwóch dniach został okrzyknięty najszybciej sprzedającym się DLC w historii całej serii Rock Band.

Beatlesi znowu biją rekordy popularności. Tym razem na konsoli Xbox 360, na której kilka dni temu pojawiła się dodatkowa piosenka do gry The Beatles: Rock Band. Jeden z najbardziej charakterystycznych utworów największego zespołu XX wieku, czyli All You Need is Love, po dwóch dniach został okrzyknięty najszybciej sprzedającym się DLC w historii całej serii Rock Band.

Rekord cieszy nie tylko ze względu na dużą popularność gry, ale także fakt, że pieniądze ze sprzedaży dodatkowej piosenki (podobno dziesiątki tysięcy dolarów) zostaną przeznaczone na szczytne cele charytatywne. Zasilą one konto międzynarodowej organizacji Lekarze bez Granic, niosącej darmową pomoc medyczną ludziom znajdującym się w szczególnie trudnych warunkach.

All You Need is Love najszybciej sprzedającą się piosenką w historii Rock Banda - ilustracja #1

Oczywiście piosenka All You Need is Love, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, jest dostępna ekskluzywnie dla posiadaczy Xboksów 360. Firmy Harmonix i Microsoft poinformowały dodatkowo, że pierwszy egzemplarz limitowanej konsoli Xbox 360 dedykowanej Beatlesom został sprzedany na aukcji za 17,300 dolarów. Pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne.

Wygląda na to, że moda na Beatlesów na jakiś czas powróciła. W latach świetności zespół cieszył się niebotyczną i wręcz fanatyczną popularnością na prawie całym świecie. Powstanie takiej gry jak The Beatles: Rock Band było oczywiste. Ostatnio rozpoczęła się mała bitwa pomiędzy tym tytułem, a Guitar Hero 5, który podobno sprzedaje się jeszcze lepiej. Co z tego, skoro nie ma Beatlesów?