Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 lipca 2009, 12:00

autor: Piotr Doroń

Producentem Duke Begins było studio Gearbox Software

Z danych pozyskanych przez redakcję serwisu Shacknews wynika, że studiem deweloperskim odpowiedzialnym swego czasu za wstrzymaną w kwietniu bieżącego roku produkcję gry Duke Begins była firma Gearbox Software (m.in. Brothers in Arms, Aliens: Colonial Marines i Borderlands).

Z danych pozyskanych przez redakcję serwisu Shacknews wynika, że studiem deweloperskim odpowiedzialnym swego czasu za wstrzymaną w kwietniu bieżącego roku produkcję gry Duke Begins była firma Gearbox Software (m.in.: Brothers in Arms, Aliens: Colonial Marines i Borderlands). Informację zawarto w odpowiedzi na dokumenty będące częścią kontrpozwu sądowego złożonego przez 3DRealms przeciwko koncernowi Take-Two.

Cała sprawa jest oczywiście częścią grubszej afery, w ramach której Take-Two zdecydowało się na złożenie pozwu przeciwko 3DRealms, posądzając ekipę odpowiedzialną za kilkunastoletnie prace nad Duke Nukem Forever o niekompetencję i stratę wielu milionów dolarów wyłożonych przez Take-Two na deweloping nowych przygód Księcia.

Rozpoczęcie produkcji Duke Begins było częścią umowy, jaką firmy Take-Two oraz 3DRealms/Apogee zawarły w 2007 roku. Zgodzono się wówczas na zlecenie dewelopingu gry zewnętrznemu studiu, którym okazało się wspomniane już Gearbox Software. 3DRealms otrzymało z kolei w ramach porozumienia 2,5 miliona dolarów, które miało przeznaczyć na dalsze prace nad Duke Nukem Forever.

Producentem Duke Begins było studio Gearbox Software - ilustracja #1

To nie Call of Juarez. Tak miał wyglądać jeden z poziomów w Duke Nukem Forever.

Z informacji przekazanych przez Take-Two dowiedzieliśmy się swego czasu, że deweloping Duke Begins został wstrzymany. Koncern zarzeka się jednak, że produkcja nie została całkowicie skasowana. Przedstawiciele 3DRealms twierdzą, że było to w pełni zamierzone działanie. Miało ono utrudnić projektantom Duke Nukem Forever zachowanie kontroli nad marką oraz uniemożliwić uzyskanie jakichkolwiek przychodów z tytułu sprzedaży Duke Begins. Najprawdopodobniej był to jeden z etapów spacyfikowania studia, które w mniemaniu Take-Two nie miało już szans na dokończenie prac nad Duke Nukem Forever przed 2012 rokiem. Zarząd 3DRealms stwierdził niedawno, że było to podyktowane chęcią uzyskania przez Take-Two wszelkich praw do marki Duke Nukem – wywarcie presji na deweloperze miałoby doprowadzić do odsprzedania licencji po niższej cenie.

W czerwcowym komentarzu do kontrpozwu 3DRealms mogliśmy przeczytać, że było to działanie ze wszech miar zgodne z prawem i postanowieniami zawartymi w umowie z 2007 roku. Wynika z niej, że Take-Two mogło podejmować pod kątem Duke Begins autonomiczne decyzje, które nie wymagały zgody od 3DRealms. Plotkuje się, że deweloping produkcji, nad którą pracowało Gearbox Software, zostanie wznowiony w połowie przyszłego roku.

Po raz kolejny przypominamy, że studio 3DRealms zostało zredukowane do minimum 6 maja bieżącego roku. Informacje potwierdzali kolejni członkowie firmy, publikując przy okazji dużą liczbę materiałów z częściowo ukończonego Duke Nukem Forever (kolejne zostały upublicznione ledwie wczoraj). Okazało się, że dzieło znajdujące się w produkcji od dwunastu lat nie było widmem, a grą powoli przybierającą niezwykle konkretne kształty. Polecamy Wam zapoznanie się ze szczegółami odnośnie opisanego wyżej pozwu sądowego firmy Take-Two, a także z komentarzem, jakiego udzielili w tej sprawie przedstawiciele 3DRealms. Nie zapominajcie także o naszej wiadomości, w której przedyskutowaliśmy dla Was kwestię ewentualnego portu Duke Nukem Forever na konsole, a także kontrowersyjną sprawę tajnych kont 3DRealms, na których studio miałoby przechowywać pieniądze z różnych źródeł. Na koniec polecamy Wam lekturę szczegółów zawartych w kontrpozwie 3DRealms, wśród których po raz pierwszy poruszono sprawę Duke Begins.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej