Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 22 stycznia 2009, 13:05

autor: Filip Grabski

Film Lost Planet za 200 milionów dolarów

Jest szansa, że nadchodzący film na podstawie Lost Planet będzie pierwszym naprawdę dobrym kinowym obrazem zrobionym z gry. Skąd tak śmiałe przypuszczenia? Nazwiska ludzi odpowiedzialnych za ten projekt i planowany budżet nastrajają optymistycznie.

Jest szansa, że nadchodzący film na podstawie Lost Planet będzie pierwszym naprawdę dobrym kinowym obrazem zrobionym z gry. Skąd tak śmiałe przypuszczenia? Nazwiska ludzi odpowiedzialnych za ten projekt i planowany budżet nastrajają optymistycznie.

Toshihiro Tokumaru z Capcomu mówiąc o filmowych projektach firmy wyjawił, że: „Jeśli chodzi o Lost Planet, to ten film kosztować ma w granicach 150-200 milionów dolarów, a produkuje go Avi Arad, człowiek od Spider-Manów.” Tak pokaźny budżet na pewno pozwoli stworzyć coś atrakcyjnego. Pytanie brzmi, czy Lost Planet to dobry materiał?

Tokumaru podzielił się także przemyśleniami w tym względzie: „Gdy twórcy w Capcomie robią grę myślą o wszystkim – od głównych postaci po otoczenie – co sprawia, że łatwo przenieść nasze gry na srebrny ekran. W trakcie tworzenia powstaje historia dzieciństwa postaci, jej związków i miejsca w świecie. W grze możemy pokazać tylko mały fragment tego – w Lost Planet bohater walczy z potworami, a nie ma możliwości by dobrze pokazać jego relacje z innymi ludźmi. Rozwijając tą część opowieści w kinie nadamy temu światu więcej głębi.” Czy tak będzie w istocie (wszyscy wiemy, jak łatwo zaprzepaścić wielkie pieniądze), przekonamy się w 2010 roku, kiedy to Lost Planet ma pojawić się w kinach.

Film Lost Planet za 200 milionów dolarów - ilustracja #1
Boguś mówi: „A kto umarł, ten nie żyje.”

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej