Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 30 grudnia 2005, 11:01

autor: Krzysztof Bartnik

Microsoft uczy, jak robić gry

Tworzenie gier to nie kaszka z mleczkiem, lecz naprawdę ciężka robota - może to potwierdzić każdy developer. Jeżeli jednak Cię to nie przeraża i zawsze marzyłeś o opracowaniu własnej elektroniczno-rozrywkowej produkcji (nie wiedząc jedynie od czego zacząć), to wiedz, że korporacja Microsoft przygotowała właśnie coś dla Ciebie.

Tworzenie gier to nie kaszka z mleczkiem, lecz naprawdę ciężka robota - może to potwierdzić każdy developer. Jeżeli jednak Cię to nie przeraża i zawsze marzyłeś o opracowaniu własnej elektroniczno-rozrywkowej produkcji (nie wiedząc jedynie od czego zacząć), to wiedz, że korporacja Microsoft przygotowała właśnie coś dla Ciebie (a przy okazji reklamuje swój nowy produkt).

Microsoft uczy, jak robić gry - ilustracja #1

Począwszy od 16 stycznia, w Sieci będzie można obejrzeć 11 transmisji internetowych, w których pracownicy Instytutu Technologii DigiPen przedstawią kolejne etapy tworzenia trójwymiarowych gier przy wykorzystaniu oprogramowania Microsoft Visual C# 2005 Express Edition (nowy software dla początkujących programistów). W kolejnych (nazwijmy to) wykładach, specjaliści dokładnie wytłumaczą jak tworzyć tło, poszczególne obiekty, jak programować kolizje, algorytmy sztucznej inteligencji komputerowego przeciwnika, etc. Warto potraktować te wirtualne zajęcia jako swoisty wstęp do zawodu programisty. Jeżeli będziecie się nudzić w ich trakcie, ziewać i zwyczajnie nie wiedzieć „co, jak i do czego”, to przed Wami naprawdę długa droga do stworzenia własnej gry...

Skoro jesteśmy przy temacie developingu, to na łamach zachodniego serwisu Gamasutra pojawił się dość interesujący artykuł, który opisuje jak czwórka studentów stworzyła w ciągu jednego semestru... 50 gier. Nie są to oczywiście produkcje specjalnie złożone czy skomplikowane, jednak taki wynik (jedna gra na tydzień, każdą robiła jedna osoba) z pewnością może budzić uznanie. Dla tych czterech studentów to naprawdę niezły wstęp do założenia drugiego Electronic Arts. A nuż się uda:)