Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 czerwca 2005, 07:41

Trzecia odsłona Grand Theft Auto ma problemy w Japonii

Już niedługo – dokładnie siódmego czerwca – PeCetowcy otrzymają długo oczekiwaną, najnowszą odsłonę serii Grand Theft Auto, zatytułowaną San Andreas. Tego samego dnia, w japońskiej prefekturze Kanagawa, w życie wejdzie zakaz sprzedaży trzeciej części wspomnianego wyżej cyklu...

Już niedługo – dokładnie siódmego czerwca – PeCetowcy otrzymają długo oczekiwaną, najnowszą odsłonę serii Grand Theft Auto, zatytułowaną San Andreas. Tego samego dnia, w japońskiej prefekturze Kanagawa, w życie wejdzie zakaz sprzedaży trzeciej części wspomnianego wyżej cyklu...

Chociaż cykl Grand Theft Auto nie cieszy się w Japonii tak wielką popularnością jak w Europie i Stanach Zjednoczonych (od premiery we wrześniu 2003 roku, „trójka” znalazła zaledwie 350 tysięcy nabywców), firma Rockstar Games i reprezentujący jej interesy w Kraju Kwitnącej Wiśni koncern Capcom, nie mają powodów do radości. Będzie to bowiem pierwszy przypadek w historii tamtejszego rynku, w którym gra została uznana za szkodliwą i demoralizującą ze względu na przemoc.

Może wydawać się dziwne, że w słynącej raczej z luźnego podejścia do tematu przemocy i seksu Japonii, zdarzają się takie historie. Zdaniem gubernatora Matsuzawy, w przeciwieństwie do filmów, gry pozwalają lepiej utożsamiać się z bohaterem i stwarzają iluzję rzeczywistości. Rzeczywistości, w której poziom przemocy i okrucieństwa przekracza wszelkie dopuszczalne normy.

Decyzja lokalnych władz w Kanagawie prawdopodobnie będzie miała dalsze konsekwencje. O podobnym zakazie myślą już włodarze prefektury Saitama, którzy obawiają się, że po wprowadzeniu zakazu w sąsiednim rejonie, młodzi gracze będą kupować programy na ich terytorium.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej