Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 kwietnia 2005, 09:24

Supreme Ruler 2010 w "złocie"

Koncern Strategy First opublikował wczoraj oficjalne oświadczenie prasowe, w którym ogłosił zakończenie prac nad Supreme Ruler 2010. Program osiągnął „złoty” status i powędrował do tłoczni. „Najwyższy czas” to jedyna słowa, jakie cisną się w tym momencie na usta. Produkt firmy Battlegoat powstawał aż pięć lat.

Koncern Strategy First opublikował wczoraj oficjalne oświadczenie prasowe, w którym ogłosił zakończenie prac nad Supreme Ruler 2010. Program osiągnął „złoty” status i powędrował do tłoczni. „Najwyższy czas” to jedyna słowa, jakie cisną się w tym momencie na usta. Produkt firmy Battlegoat powstawał aż pięć lat.

Supreme Ruler 2010 to ogromnie rozbudowana produkcja, łącząca w sobie zarówno strategię wojskową, jak i symulację funkcjonowania świata oraz politykę, przy równoczesnym zastosowaniu zaawansowanej sztucznej inteligencji.

W grze przenosimy się do niedalekiej przyszłości, w której ONZ oraz inne dzisiejsze organizacje zostały rozwiązane, zostawiając miejsce dla jednej, znacznie potężniejszej frakcji zwanej „Światowy Rynek”. Stara się ona utrzymać pokój i harmonię na całej planecie składającej się teraz się z setek skłóconych i agresywnie nastawionych do siebie państw. Przystępując do zmagań, możemy wybrać jedno z nich i stanąć do walki o dominację nad światem.

W Supreme Ruler 2010 możemy skorzystać z dwóch wariantów rozgrywki, zarówno w czasie rzeczywistym, jak i z podziałem na tury. Siłą programu jest rozbudowany model ekonomiczny i polityczny, a także niezwykle bogaty tryb multiplayer, który pozwoli na jednoczesną rozgrywkę szesnastu osobom. Żywot gry z pewnością przedłuży edytor map i scenariuszy.

Supreme Ruler 2010 ukaże się na rynku 10 maja 2005 roku. Więcej informacji na temat gry znajdziesz w naszej Encyklopedii.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej