Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 6 grudnia 2004, 08:23

Half-Life 2 w niespełna trzy godziny - nowy rekord gry na czas w najnowszy produkt Valve

Ile trwa pełne ukończenie zmagań w Half-Life 2? Dziesięć godzin? Dwadzieścia? A może czterdzieści? Okazuje się, że dużo mniej. David Gibbons postanowił zmierzyć się z hitem ostatnich tygodni a zajęło mu to dokładnie 2 godziny, 57 minut i 35 sekund. Filmowy raport z tego przedsięwzięcia jest już w sieci a jego autor dołączył do garstki osób pobijających rekordy w „przechodzeniu” FPS-ów.

Ile trwa pełne ukończenie zmagań w Half-Life 2? Dziesięć godzin? Dwadzieścia? A może czterdzieści? Okazuje się, że dużo mniej. David Gibbons postanowił zmierzyć się z hitem ostatnich tygodni a zajęło mu to dokładnie 2 godziny, 57 minut i 35 sekund. Filmowy raport z tego przedsięwzięcia jest już w sieci a jego autor dołączył do garstki osób pobijających rekordy w „przechodzeniu” FPS-ów.

Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z ideą „... Done Quick”, mieliśmy późne lata dziewięćdziesiąte a światem rządził Quake. To właśnie przy okazji słynnego produktu id Software mogłem zobaczyć, jak w imponującym stylu kilka osób zakończyło rozgrywkę na najwyższym poziomie trudności w niespełna dwadzieścia minut. Od tamtego czasu rekord został pobity kilka razy (aktualnie wynosi on niewiele ponad dwanaście minut), co najlepiej świadczy o dużej popularności samego pomysłu.

Było pewne, że „gra na czas” nie ominie także najnowszej produkcji Valve Software. 02:57:35 to aktualnie najlepszy wynik na świecie, chociaż jak sam przyznaje jego autor, możliwy do poprawienia. Jeśli chcielibyście się dowiedzieć, jak rozkłada się Half-Life 2 w niespełna trzy godziny, musicie ściągnąć specjalnie spreparowany z tej okazji film – dostępny w tym miejscu (663 MB). Miłego oglądania...

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej