Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 sierpnia 2004, 03:03

D-Day w "złocie"

Firma Digital Jesters, pełniąca wraz z Monte Cristo funkcję wydawcy najnowszej strategii rozgrywanej w czasie rzeczywistym o nazwie D-Day, poinformowała w dniu wczorajszym, że program osiągnął „złoty” status i trafił do tłoczni.

Firma Digital Jesters, pełniąca wraz z Monte Cristo funkcję wydawcy najnowszej strategii rozgrywanej w czasie rzeczywistym o nazwie D-Day, poinformowała w dniu wczorajszym, że program osiągnął „złoty” status i trafił do tłoczni. Oznacza to ni mniej ni więcej, że zapowiadana od dawna data premiery – 20 sierpnia 2004 roku – zostanie dotrzymana. Wszyscy zainteresowani już teraz mogą udać się na łamy oficjalnej strony gry i zdobyć o niej wszystkie niezbędne informacje.

D-Day to gra strategiczna, która zgodnie z tym, co możemy przeczytać w tytule, nawiązuje tematyką do jednej z najsłynniejszych inwazji w dziejach II Wojny Światowej, lądowaniu w Normandii i skupia się wokół kilku historycznych operacji z nią związanych. Gra została stworzona przy współudziale stowarzyszenia „Normandy Memoire”.

Mimo, że grę zrealizowano w konwencji RTS, w dowolnym momencie można zatrzymać rozgrywkę i wydawać polecenia swoim oddziałom, które po ponownym uruchomieniu, od razu przystąpią do ich wykonywania. D-Day zawiera trzy kampanie dla pojedynczego gracza, po cztery misje każda. Scenariusze będą ewoluować w trakcie gry, co oznacza, że decyzje podjęte w wcześniejszym etapie, będą miały następstwa w kolejnym. Oprócz tego, program oferuje trzy warianty rozgrywki w trybie Multiplayer i luźne scenariusze, w których można przetestować różne rodzaje uzbrojenia. Dostępnych jest około sześćdziesięciu jednostek, z czego wszystkie zawierają szczegółowe i potwierdzone historycznymi faktami charakterystyki. Dla wielbicieli wyzwań militarnych przewidziano trzy poziomy trudności.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej