Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 4 czerwca 2004, 12:00

Harry Potter i wirus Netsky.P

Firma Sophos, wiodący na rynku brytyjskim producent oprogramowania antywirusowego, poinformowała wczoraj, że w ciągu ostatniego tygodnia zanotowano znaczny wzrost infekcji „robakiem” o nazwie Netsky.P. A wszystko to przez ogromne zainteresowanie filmem Harry Potter i Więzień Azkabanu oraz jego komputerową adaptacją.

Firma Sophos, wiodący na rynku brytyjskim producent oprogramowania antywirusowego, poinformowała wczoraj, że w ciągu ostatniego tygodnia zanotowano znaczny wzrost infekcji „robakiem” o nazwie Netsky.P. A wszystko to przez ogromne zainteresowanie filmem Harry Potter i Więzień Azkabanu oraz jego komputerową adaptacją.

Po raz pierwszy Netsky zaatakował użytkowników Internetu w lutym bieżącego roku. Wkrótce potem w sieci pojawiły się kolejne odmiany „robaka”, spośród których największą furorę zrobiła ta, oznaczona literą P. Wirus, rozsyłający się za pomocą poczty elektronicznej, przybierał różne nazwy plików, które mogły wydać się atrakcyjne dla użytkownika, poczynając od rozbieranych zdjęć Britney Spears, poprzez pełne wydanie Doom 3, na crackach do Windows skończywszy. Wśród nich znalazło się także kilka fałszywych plików, bazujących na popularności Harry’ego Pottera: cała kolekcja książek, najnowszy film oraz gra komputerowa.

Jako że oprócz poczty, Netsky.P rozprzestrzenia się także za pomocą sieci P2P (takich jak np. Kazaa), fałszywe filmy i gry komputerowe z Harrym Potterem w roli głównej okazały się doskonałym medium dla dystrybucji wirusa. Sophos apeluje do rodziców, żeby uświadomiły swoje pociechy, iż próba ściągnięcia nielegalnych plików, może okazać się dużym problemem. Szacuje się, że po triumfalnym powrocie Netsky.P do sieci, w ciągu kilku dni zainfekowanych zostało ponad 45 tysięcy komputerów.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej