Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 lutego 2019, 14:03

autor: Bartosz Krawcewicz

Ninja – miliony subskrybentów popularnego streamera to duplikaty

Z przeprowadzonych niedawno badań wynika, że sporą część widowni Tylera „Ninja” Blevinsa stanowią osoby, które subskrybują go na więcej niż jednej stronie. Oznacza to, że zasięg streamera w rzeczywistości jest dużo mniejszy, niż do tej pory zakładano.

To nie jest dobry rok dla Tylera „Ninja” Blevinsa. - Ninja – miliony subskrybentów popularnego streamera to duplikaty - wiadomość - 2019-02-22
To nie jest dobry rok dla Tylera „Ninja” Blevinsa.

Fakt, że wśród subskrybentów Tylera „Ninja” Blevinsa znajdują się duplikaty (czyli osoby, które subskrybują go w więcej niż jednym miejscu) wydaje się oczywisty. Do tej pory trudno było to jednak udowodnić, gdyż brakowało stosownych badań na ten temat. Sytuacja uległa zmianie, gdy dwóm firmom, Mobcrush i CreatorIQ, wspólnymi siłami udało się znaleźć sposób na wyliczenie realnego zasięgu jednostki w mediach społecznościowych.

Używając nowo odkrytej metody na gronie subskrybentów Blevinsa z trzech różnych stron internetowych (YouTube, Twitch i Facebook), badacze doszli do wniosku, że ok. 4 miliony użytkowników powtarza się pomiędzy serwisami. Oznacza to, że realny zasięg streamera jest o ponad 9% mniejszy od zakładanego.

W badaniu nie uwzględniono kont Tylera na Twitterze i Instagramie, gdyż – jak twierdzi Michael Lambie, dyrektor produktu w CreatorIQ – w tym konkretnym przypadku badający chcieli się skupić wyłącznie na rozwiniętych platformach streamingowych.

W 2018 roku Ninja zarobił na graniu prawie 10 milionów dolarów. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie uda mu się powtórzyć tego wyniku. Popularność streamera znacząco spada. Jeszcze niecały rok temu Ninja mógł się poszczycić rekordową liczbą subskrypcji na Twitchu wynoszącą ponad 263 tysiące osób. W zeszłym miesiącu miał ich już tylko 32,5 tysiąca, co dało mu szóste miejsce w serwisie. Jeśli reklamodawcy i sponsorzy wezmą sobie do serca nowe badania, będzie to kolejny cios dla Blevinsa.