Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 stycznia 2019, 10:07

Sekiro Shadows Die Twice bez trybu multiplayer

W Sekiro: Shadows Die Twice, czyli najnowszym dziele studia From Software (autorów serii Souls oraz gry Bloodborne) nie znajdziemy trybu multiplayer. Poza tym rozwój postaci będzie różnił się od tego, do czego przyzwyczaiły graczy wcześniejsze gry Hidetaki Miyazakiego i jego świty.

Premiera Sekiro: Shadows Die Twice, czyli najnowszej produkcji studia From Software, która 22 marca trafi na komputery osobiste i konsole (nad Wisłą doczeka się kinowej lokalizacji), zbliża się wielkimi krokami. Nic więc dziwnego, że na światło dzienne wychodzą kolejne konkrety na temat tego tytułu. Dzisiaj mamy dla Was garść informacji dotyczących rozwoju postaci, a także piszemy o powodach, dla których zespół dowodzony przez Hidetakę Miyazakiego zdecydował się zrezygnować z trybu multiplayer i wszelkich funkcji sieciowych. Źródłem tych rewelacji jest magazyn Game Informer, a kolejne mają pojawiać się pod tym adresem przez cały styczeń.

Główny bohater gry Sekiro: Shadows Die Twice będzie rozwijał swój potencjał bojowy w nieco inny sposób niż protagoniści z Soulsów czy Bloodborne. - Sekiro Shadows Die Twice bez trybu multiplayer - wiadomość - 2019-01-10
Główny bohater gry Sekiro: Shadows Die Twice będzie rozwijał swój potencjał bojowy w nieco inny sposób niż protagoniści z Soulsów czy Bloodborne.

Tryb multiplayer? Nie tym razem.

Zarówno w grach z serii Souls, jak i w Bloodborne, From Software implementowało multiplayerowe elementy. Gracze mogli nie tylko pomagać sobie nawzajem, pozostawiając w określonych miejscach krótkie notatki bądź wspólnie eliminując bossów, lecz także komplikować sobie życie za sprawą tak zwanych najazdów (starć PvP) bądź fałszywych wskazówek. W Sekiro: Shadows Die Twice nie znajdziemy żadnej z wyżej wymienionych atrakcji.

Jak można przeczytać tutaj, rezygnacja z multiplayerowych komponentów pozwoliła producentom wykazać się znacznie większą kreatywnością przy projektowaniu lokacji – dzięki temu zwyczajnie nie muszą dostosowywać ich zawartości do specyfiki wspólnej zabawy. Dotyczy to również bossów, którzy od początku do końca będą tworzeni z myślą o starciach z tylko jednym przeciwnikiem. Ponadto pokłosiem tej decyzji jest implementacja pauzy, której absencja była jednym z utrudnień czekających na nas w Soulsach czy Bloodborne. Yasuhiro Kitao zajmujący się w studiu marketingiem i komunikacją przekonuje jednak, że w przyszłości From Software może powrócić do implementacji wyżej wymienionych funkcji.

Rozwój postaci – trochę klasycznego RPG-a i szczypta Zeldy

Prawie jak Tenchu

Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że początkowo Sekiro powstawało jako kolejna odsłona kultowego cyklu Tenchu. Z czasem jednak projekt ewoluował na tyle, że stał się odrębnym bytem. W ten sposób narodziła się nowa marka w portfolio studia From Software.

Znacznie obszerniejszym zagadnieniem jest rozwój postaci. O ile Sekiro: Shadows Die Twice jest opisywane przez twórców jako przygodowa gra akcji, nie zabraknie w nim elementów RPG. Zacznijmy od tego, że za pokonanych adwersarzy główny bohater znany jako The Wolf będzie zdobywał punkty doświadczenia. Po uzbieraniu określonej ich liczby otrzyma punkt umiejętności, który będzie mógł wydać na zakup jednej ze zdolności ulokowanych na specjalnych drzewkach (ma to jednak wymagać wizyt przy tak zwanych Sculptor’s Idols będących odpowiednikiem ognisk czy latarni z poprzednich gier studia). Wśród nich znajdziemy zarówno skille pasywne, jak i specjalne ataki znane jako combat arts (ang. sztuki walki).

Poszczególne drzewka umiejętności będą powiązane z określonym stylem gry. Podczas gdy zdolności samuraja zrobią z protagonisty klasycznego wojownika, „skille” z drzewka shinobiego (inaczej – ninja) koncentrują się na unikaniu wrogich ataków i walce z wieloma przeciwnikami jednocześnie. Ostatnim drzewkiem, które miała okazję zobaczyć redakcja Game Informera, było to powiązane z protezą „Wilka”, dzięki któremu sprawimy na przykład, że będzie on mógł rzucać wieloma shurikenami jednocześnie bądź wykonać po udanym trafieniu jeszcze jeden atak.

W Sekiro: Shadows Die Twice będziemy skazani na samotną przeprawę. - Sekiro Shadows Die Twice bez trybu multiplayer - wiadomość - 2019-01-10
W Sekiro: Shadows Die Twice będziemy skazani na samotną przeprawę.

Tym razem twórcy kładą olbrzymi nacisk na eksplorację. Zacznijmy od tego, że poszczególne drzewka umiejętności trzeba będzie odblokować, znajdując określony przedmiot w świecie gry. Ponadto po lokacjach rozrzucono tak zwane różańce – uzbieranie czterech takich przedmiotów zwiększy maksymalną liczbę punktów życia postaci. Oprócz tego przemierzając kolejne miejsca, będziemy natykać się na wyposażenie pozwalające udoskonalić wyżej wspomnianą protezę; mowa między innymi o wyrzutni shurikenów, toporze niszczącym tarcze czy choćby miotaczu ognia.

Wszystko to ma nie tylko pogłębić rozwój postaci, lecz także zachęcić gracza do stworzenia jednego wszechstronnego bohatera, a nie kilku wyspecjalizowanych wojowników. Warto odnotować, że Game Informer wspomina również o tym, iż w trakcie zabawy będziemy zdobywać złoto (którego w przeciwieństwie do Dusz czy Tętnień krwi z poprzednich gier studia nie stracimy po śmierci), jednak nie zdradza jego przeznaczenia – być może o tym dowiemy się z kolejnych wiadomości na temat gry. Pod znakiem zapytania stoi również kwestia śmierci, która zdaniem samego Miyazaki-sana przyniesie „szkodliwe skutki”, nawet pomimo tego, że „ginący dwukrotnie” protagonista będzie mógł powstać z martwych (co z kolei zaprawieni w bojach gracze wykorzystają na własną korzyść).

  1. Oficjalna strona internetowa gry Sekiro: Shadows Die Twice
  2. Graliśmy w Sekiro: Shadows Die Twice – to nie jest kalka Soulsów

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej