Venom zadomowił się w amerykańskich kinach - weekendowy Box Office

Amerykańscy widzowie po raz kolejny udowadniają, że przy wyborze filmu opinie krytyków są dla nich raczej kwestią drugorzędną. Zmiażdżony w recenzjach Venom powtórnie zajął pierwsze miejsce w weekendowym zestawieniu Box Office USA. Zgodnie z oczekiwaniami, film zanotował niższy wynik, lecz jedynie o 55%. To mniej niż na przykład wysoko oceniany Logan, który pod koniec drugiego tygodnia wyświetlania zaliczył spadek o 56,9%.

Venom przyjmuje wyniki Box Office z uśmiechem na twarzy.

W samych tylko USA Venom zebrał już niemal 143 miliony dolarów. Na całym świecie kwota ta przekroczyła 378 milionów dolarów, a należy pamiętać, że produkcja o początkach najbardziej ikonicznego przeciwnika Spider-Mana nie zadebiutowała jeszcze w Japonii i Chinach, które są mocnymi rynkami. Wygląda zatem na to, że prognozy sugerujące finansową porażkę filmu Rubena Fleischera okazały się przesadzone, a sequel, w którym ma pojawić się Carnage w kreacji Woody'ego Harrelsona, wydaje się raczej bezpieczny.

Zmiany nie zaszły również na drugim miejscu weekendowego zestawienia Box Office USA. Podobnie, jak miało to miejsce ostatnio, znalazł się na nim film Narodziny gwiazdy. Dramat muzyczny w reżyserii Bradleya Coopera z nim samym i Lady Gagą w rolach głównych, opowiadający historię odchodzącego w zapomnienie piosenkarza country, który zakochuje się w nieznanej nikomu artystce i pomaga jej w osiągnięciu sławy, zarobił w Stanach Zjednoczonych pod koniec ubiegłego tygodnia 28 milionów dolarów (spadek o niecałe 35%). Łącznie na całym świecie tytuł zebrał przeszło 135 milionów dolarów. Nie jest to zły wynik jak na tego typu produkcję, zwłaszcza że nie miała ona jeszcze oficjalnej premiery w wielu krajach (w tym również w Polsce).

Bradley Cooper, Lady Gaga i muzyka country to najwyraźniej przepis na sukces.

Podium najnowszego podsumowania Box Office USA zamyka Pierwszy człowiek Damiena Chazelle'a. Wysoko oceniany przez recenzentów najnowszy film twórcy Whiplash i La La Land, skupiający się na postaci słynnego kosmonauty Neila Armstronga (w tej roli Ryan Gosling), może pochwalić się weekendowym wynikiem na poziomie 16,5 miliona dolarów. Może być to nieco rozczarowujące dla wytwórni Universal, gdyż według przewidywań (via Variety) tytuł miał osiągnąć na otwarcie co najmniej 17 milionów dolarów.

Na całym świecie Pierwszy człowiek zgromadził 25,1 miliona dolarów. Do wyrównania budżetu (59 milionów dolarów) jeszcze zatem bardzo daleko, lecz produkcja teoretycznie nie powinna mieć wielkiego problemu, by prędzej czy później zacząć zarabiać, zwłaszcza że nominacje do Oscarów ma praktycznie w kieszeni.

Odstawmy jednak dramaty i blockbustery na bok, gdyż trzeba pamiętać, że Halloween za pasem. Atmosferę tego wydarzenia można już wyczuć w amerykańskich kinach, gdzie swoją premierę miało Goosebumps 2: Haunted Halloween, czyli sequel produkcji z 2015 roku opartej na popularnym serialu i książce autorstwa R.L. Stine'a. W weekend otwarcia tytuł w reżyserii Ariego Sandela zarobił 16,2 miliona dolarów (19,9 miliona na całym świecie).

W pierwszej dziesiątce weekendowego Box Office USA znalazła się jeszcze jedna premiera – Źle się dzieje w El Royale. Pełna gwiazd produkcja uplasowała się na 7. miejscu i zarobiła zaledwie 7,2 miliona dolarów. Dla porównania, poprzedni film w reżyserii Drew Goddarda, horror Dom w głębi lasu, zgromadził na otwarcie 14,7 miliona dolarów.

Nawet goła klata Chrisa Hemswortha nie pozwoliła Źle się dzieje w El Royale osiągnąć pułapu 10 milionów w USA.

Pozostałe miejsca w pierwszej dziesiątce weekendowego Box Office przypadły filmom, które zdążyły się już rozgościć w kinach – animacji Mała Stopa, komedii Night School, młodzieżowemu Zegarowi czarnoksiężnika oraz dramatowi Nienawiść, którą dajesz. Listę zamyka Zwyczajna przysługa.

• Wyniki Box Office w serwisie Box Office Mojo