Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 marca 2018, 18:14

Niemal godzina gameplayu z Frostpunk

Na trwającym blisko godzinę materiale wideo z gry Frostpunk możemy zobaczyć początek kampanii fabularnej. Widać na nim jak na dłoni, że tytuł szybko zacznie nas zmuszać do wybierania pomiędzy złem a złem – oczywiście wszystko po to, by zapewnić ludziom szansę na przetrwanie.

Do premiery Frostpunka pozostało już niewiele ponad miesiąc, toteż ekipa 11 bit studios coraz śmielej odsłania skrywane dotąd karty. Dzisiaj możemy obejrzeć trwający blisko godzinę materiał z rozgrywki, wzbogacony o komentarz Patryka Grzeszczuka wziętego na spytki przez Chrisa Bratta z redakcji Eurogamera. Film ukazuje pierwsze kilkadziesiąt minut kampanii fabularnej, kiedy to oddana do naszej dyspozycji grupa ocalałych dociera do zamarzniętego generatora; a ten, jak wierzą nasi podopieczni, ma zapewnić im przetrwanie w niegościnnym, skutym lodem świecie. Nim przejdziemy do omówienia zawartości poniższego materiału, przypominamy, że Frostpunk trafi na komputery osobiste 24 kwietnia 2018 roku; gra doczeka się kinowej polskiej wersji językowej.

Zacznijmy od tego, że choć gra trafi do sprzedaży już za kilka tygodni, autorzy wciąż nie mają gotowego intra; ma to jednak swoje dobre strony, gdyż w ten sposób mogą oszczęzić nam spoilerów. Grzeszczuk twierdzi, że Frostpunka można w pewnym sensie określić duchowym następcą This War of Mine, gdyż w obu produkcjach musimy troszczyć się o życie swoich podopiecznych; niemniej, o ile we wcześniejszej grze 11 bit studios próbowaliśmy zapewnić przetrwanie niewielkiej grupie ludzi, o tyle we Frostpunku skupiamy się na całej społeczności. Pomimo że w trakcie rozgrywki będziemy wykonywać rozmaite zadania, by w ten sposób popchnąć akcję do przodu, naszym nadrzędnym celem będzie walka z zimnem; cała reszta zejdzie niejako na drugi plan. Poza tym, choć przebieg kampanii jest w pewnym stopniu liniowy, wiele zależy tu od naszych poczynań.

Jak się w to gra?

Frostpunk, jaki jest, każdy widzi? Niezupełnie; choć mamy do czynienia z RTS-em, na tle wielu innych produkcji tego typu omawiany tytuł wyróżnia fakt, że mikrozarządzanie zredukowano do niezbędnego minimum. W trakcie zabawy wydajemy więc ogólne rozkazy, do ich realizacji oddelegowując określoną liczbę ludzi. Warto przy tym mieć na względzie nie tylko aktualną temperaturę i warunki atmosferyczne panujące w danym momencie, lecz także prognozę pogody; poza tym należy monitorować temperaturę panującą w określonych miejscach mapy, bo w zimnych miejscach ludzie mogą łatwiej zachorować (nawet śmiertelnie) lub nabawić się odmrożeń. Orientację w tym ostatnim aspekcie rozgrywki ułatwia swego rodzaju termowizja prezentująca temperatury panujące w określonych miejscach mapy.

Na generatorze świat Frostpunka się nie skończy, co uświadomimy sobie po wynalezieniu balonów nawigacyjnych. - Niemal godzina gameplayu z Frostpunk - wiadomość - 2018-03-23
Na generatorze świat Frostpunka się nie skończy, co uświadomimy sobie po wynalezieniu balonów nawigacyjnych.

Prawa i obowiązki

Pomimo że nasi „poddani” początkowo ochoczo wykonują nasze polecenia, z czasem zaczynają domagać się pewnych praw, z których pierwszym jest oczywiście zapewnienie im schronienia. Co ciekawe, na składane przez nich propozycje można przystać, odmówić przychylenia się do nich lub... przystać na nie, ale tylko częściowo (na przykład zapewniając dach nad głową jedynie wybranym). Co więcej, nic nie będzie stało na przeszkodzie, by złamać dane im słowo, co jednak w przyszłości wpłynie negatywnie na sposób, w jaki zaczną nas postrzegać (o czym za chwilę). Prawa nadawane obywatelom zaprezentowano na rozbudowanym, ale czytelnym drzewku, które z czasem zaczyna się rozgałęziać – jeden przepis pociąga za sobą możliwość wdrożenia kolejnych, które będą z nim powiązane.

Kontrowersyjne wybory można zrekompensować naszym podwładnym (a przynajmniej spróbować ich w ten sposób udobruchać); przykładowo, pracę w większym wymiarze godzin można wynagrodzić obywatelom poprzez zwiększenie przydziału żywności. Z uwagi na fakt, że akcja gry toczy się w postapokaliptycznym uniwersum, nikogo nie powinno dziwić, że zazwyczaj operujemy tu w odcieniach szarości – dokonywane przez nas wybory nie są czarno-białe. O tym, jaki wpływ mają one na ocalałych, informują nas dwa wskaźniki (nadziei i rozgoryczenia); raczej mało prawdopodobne, że średnio wprawnemu graczowi uda się napełnić ten pierwszy i zredukować do zera drugi – częściej będzie on starał się utrzymać równowagę między nimi. W ich utrzymaniu na pożądanym poziomie pomoże też praca nad nowymi technologiami (dostępnymi na czterech drzewkach rozwoju), które zostają nam udostępnione po wybudowaniu warsztatu.

Warto wiedzieć, że we Frostpunku na wszystko potrzeba czasu; mowa tak o wdrażaniu nowych praw i wznoszeniu konstrukcji, jak i o pracy nad technologiami, które usprawnią funkcjonowanie społeczności i zwiększą jej szanse na przetrwanie; cieszy fakt, że rozgrywkę można przyspieszać lub pauzować w zależności od potrzeb.

Nim nasza osada osiągnie takie rozmiary, będzie musiało upłynąć wiele długich dni. - Niemal godzina gameplayu z Frostpunk - wiadomość - 2018-03-23
Nim nasza osada osiągnie takie rozmiary, będzie musiało upłynąć wiele długich dni.

Piękne zlodowacenie

Na koniec należy wspomnieć o oprawie graficznej, która prezentuje wysoki poziom – pierwsze uruchomienie generatora, który zaczyna topić śnieg, robi wrażenie, podobnie jak widok ludzi brodzących po pas w białym puchu. To jednak nic w porównaniu z tym, jaki widok rozpościera się przed nami po wynalezieniu balonów nawigacyjnych, kiedy to kamera prezentuje tereny w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od generatora; po znalezieniu wartej uwagi lokacji będzie można tam posyłać ekspedycje, co może przynieść wymierne korzyści… lub wręcz przeciwnie.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej