Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 stycznia 2018, 10:00

autor: Adrian Werner

W Chinach aresztowano 120 twórców cheatów do PUBG

Firma Tencent we współpracy z chińskimi organami ścigania doprowadziła do aresztowania stu dwudziestu osób podejrzanych o tworzenie cheatów do popularnej strzelanki PlayerUnknown’s Battlegrounds.

Tworzenie cheatów do Playerunknown’s Battlegrounds jest ryzykowne. - W Chinach aresztowano 120 twórców cheatów do PUBG - wiadomość - 2018-01-17
Tworzenie cheatów do Playerunknown’s Battlegrounds jest ryzykowne.

Większość ludzi myśli o cheatach jedynie w kategoriach tego, jak bardzo potrafią popsuć sieciową rywalizację. Dla firm zarabiających na grach są jednak znacznie poważniejszym problemem, gdyż potrafią solidnie odbić się na ich wynikach finansowych. Jak poważnie do tego podchodzą, najlepiej pokazuje najnowszy przykład z Chin. Korporacja Tencent, która jest dystrybutorem Playerunknown’s Battlegrounds w tym kraju, we współpracy z lokalną policją doprowadziła do aresztowań 120 osób podejrzanych o tworzenie cheatów do tej produkcji.

Dla tego tytułu takie akcje mogą mieć bardzo duże znaczenie, gdyż ponad połowa z liczącej 27 milionów osób populacji graczy Playerunknown’s Battlegrounds znajduje się właśnie w Chinach. Popularność produkcji sprawiła, że to z myślą o niej tworzonych jest obecnie najwięcej cheatów. Zapewniają one różne ułatwienia, takie jak możliwość widzenia przez ściany czy automatyczne celowanie i generalnie odbierają frajdę innym użytkownikom, którzy mają pecha trafić na serwer z oszustami.

Oczywiście, aresztowania na pewno nie zniechęcą wszystkich twórców cheatów, zwłaszcza że duża część z nich dobrze zarabia na sprzedawaniu tego typu programów. Doradzają oni zresztą swoim klientom, aby nie przesadzali ze skutecznością w sieciowych potyczkach, sugerując np. nie zabijanie więcej niż 15 przeciwników w jednym meczu, co ułatwia uniknięcie wykrycia i tym samym zmniejsza szanse na otrzymanie bana.

Tencent ma dobre powody, aby walczyć z cheaterami, gdyż firma obawia się, że ich skuteczność może zaszkodzić rozwojowi gry, jak i całego gatunku battle royale. Korporacja zainwestowała duże środki w tę kategorie. Wpierw próbowała kupić odpowiedzialne za Playerunknown's Battlegrounds studio Bluehole, a gdy to się nie udało, zagwarantowała sobie na wyłączność prawa wydawnicze do tej produkcji w Chinach. Równolegle finansuje także produkcję własnych tytułów tego typu – zmierzającego na pecety projektu Europa oraz przeznaczonego na smartfony i tablety Glorious Misson. Do tego niedawno Tencent zapowiedziało dwa mobilne spin-offy samego Playerunknown's Battlegrounds.

  1. Oficjalna strona Playerunknown's Battlegrounds
  2. Recenzja gry Playerunknown’s Battlegrounds – PUBG to fenomen roku, ale nie gra roku
  3. Tencent – strona oficjalna firmy

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej