filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 21 grudnia 2017, 11:15

Star Wars The Last Jedi daleko w tyle za The Force Awakens

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi nieco rozczarowują, jeśli chodzi o Box Office. W pierwszy poniedziałek po premierze film zarobił prawie połowę mniej niż Przebudzenie Mocy. Nie lepiej było we wtorek.

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi wywołał sporo kontrowersji. Choć najnowsza odsłona kultowej filmowej sagi zachwyciła krytyków (92% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes mówi samo za siebie), wyraźnie podzieliła widownię. Część fanów docenia odwagę twórców w dość nietypowym potraktowaniu niektórych motywów charakterystycznych dla filmów sygnowanych marką Star Wars, inni narzekają na dziury fabularne, zbyt dużo niepotrzebnych wątków i zbytnie odejście od filozofii znanej z poprzednich części. Fala krytyki okazała się tak duża, że w obronie swojego dzieła stanął reżyser Rian Johnson. Całe zamieszanie spowodowało, że część niezdecydowanych widzów postanowiło odpuścić wizytę w kinie, co widać w Box Office. Jak podaje portal Showbiz 411, w pierwszy poniedziałek po premierze Ostatni Jedi zarobił „zaledwie” 21,5 miliona dolarów, we wtorek natomiast 20,3 miliona. Dla porównania, poprzedni epizod sagi, Przebudzenie Mocy, w analogicznym okresie mógł się pochwalić wynikiem na poziomie odpowiednio 40 i 37 milionów dolarów. To aż o 42% więcej, niż jego bezpośrednia kontynuacja. Co więcej, Ostatni Jedi jest jedyną produkcją w stawce wyświetlanych obecnie filmów, która z poniedziałku na wtorek zaliczyła spadek dochodów (o 6%).

Choć Ostatni Jedi wciąż radzi sobie całkiem nieźle w Box Office, jego wyniki z początku tygodnia mogą być nieco rozczarowujące. - Star Wars The Last Jedi daleko w tyle za The Force Awakens - wiadomość - 2017-12-21
Choć Ostatni Jedi wciąż radzi sobie całkiem nieźle w Box Office, jego wyniki z początku tygodnia mogą być nieco rozczarowujące.

Rzecz jasna analitycy są na razie dalecy od nazywania Ostatniego Jedi klapą finansową. Film wciąż dominuje w aktualnych zestawieniach Box Office, a na otwarcie w samej tylko Ameryce zarobił 220 milionów dolarów (na całym świecie kwota ta sięgnęła 450 milionów dolarów), co oznacza drugi najlepszy start w historii kina za oceanem. Mimo to wyraźny poweekendowy spadek może być lekko alarmujący dla włodarzy Disneya. Początek tygodnia jest bowiem okresem, w którym kina najchętniej odwiedzają dorośli. Najwyraźniej to właśnie oni najbardziej przestraszyli się zarzutów o zbytnią infantylność oraz niezbyt przemyślany scenariusz Ostatniego Jedi i w konsekwencji spora część z nich wybrała bardziej „ambitne” kino lub w ogóle zrezygnowała z wypadu.

Trudno wyrokować, ile ostatecznie zarobią Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi. Granica miliarda dolarów na całym świecie powinna zostać raczej bez problemu przekroczona. Pamiętajmy bowiem, że film nie pojawił się jeszcze w Chinach, które stanowią ogromny rynek. O wyrównanie lub nawet pobicie wyniku Przebudzenia Mocy, które, przypomnijmy, jako trzeci film w historii przekroczyło barierę dwóch miliardów dolarów, będzie jednak bardzo trudno.

Miłosz Szubert

Miłosz Szubert

Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.

więcej