Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 sierpnia 2017, 19:41

Nowe informacje nt. trybów multiplayer i zombie w Call of Duty: WWII

Najnowszy numer magazynu Game Informer przyniósł nie tylko szereg informacji na temat kampanii fabularnej Call of Duty: WWII, ale także solidną porcję konkretów dotyczących trybów multiplayer (ze szczególnym uwzględnieniem funkcji społecznościowych dostępnych w ramach Headquarters).

Dzisiejszy dzień upływa pod znakiem Call of Duty: WWII. Po soczystych informacjach na temat kampanii fabularnej, którymi podzieliliśmy się z Wami przed południem, mamy dla Was kolejną porcję konkretów dostarczonych przez magazyn Game Informer – tym razem o wieloosobowym wariancie rozgrywki i trybie zombie. Bez zbędnego przedłużania zapraszamy do zapoznania się z wiadomościami na temat tego, jakie smakołyki przygotowali dla fanów serii deweloperzy ze studia Sledgehammer Games.

Multiplayer

Zacznijmy od kwatery głównej, w której będziemy spędzać czas pomiędzy kolejnymi rozgrywkami wraz z czterdziestoma siedmioma innymi graczami. Ma ona zajmować naprawdę rozległy obszar – to właśnie tutaj otworzymy skrzynki z lootem, porozmawiamy z innymi członkami ekipy, skorzystamy ze strzelnicy, na której doszlifujemy swoje umiejętności posługiwania się bronią (na wykonanie mają czekać różnorodne zadania o zróżnicowanym poziomie trudności), a także zrealizujemy dzienne i tygodniowe zlecenia (mowa zarówno o swoistych minimisjach, jak i o konieczności rozegrania sieciowego pojedynku na z góry narzuconych zasadach), w zamian za które otrzymamy specjalne nagrody. W tym przypadku zasada będzie prosta – im większej liczbie takich aktywności podołamy, tym więcej smakołyków dostaniemy w nagrodę. Warto odnotować, że w przypadku nagród oraz zawartości skrzynek, które będziemy otwierać na oczach innych graczy (ci, którzy załapią się na taki „unboxing”, będą mogli liczyć na otrzymanie bliżej niesprecyzowanych bonusów) deweloperzy wspominają wyłącznie o kosmetyce – na ten moment nikt nie mówi o dodatkowych giwerach czy modyfikacjach; zamiast tego zmienimy na przykład uchwyty broni czy choćby lunety. Intrygująco zapowiada się możliwość odwiedzenia kina, w którym obejrzymy transmisje z turniejów i sieciowe rankingi, a także sprawdzimy wiadomości przesyłane przez innych graczy.

Wspomnieliśmy o modyfikacjach broni, zatem należy się Wam słówko wyjaśnienia – pojawią się one w opisywanej grze… w przeciwieństwie do perków. System rozwoju postaci ma się opierać na Dywizjach (tutejszym odpowiedniku klas postaci) oraz zdolnościach pozyskanych w ramach treningu (mowa o ulepszaniu klasy po prostu poprzez granie nią). Warto zaznaczyć, że każda dywizja będzie mogła się pochwalić zarówno unikalnymi zdolnościami, jak i specjalną bronią dostępną tylko dla niej, odblokowywanymi w miarę czynionych postępów. Przykładowo, żołnierz piechoty zrobi użytek z bagnetu, a zdobywając doświadczenie bojowe otrzyma możliwość wykonania szarży.

Steven był załamany standardową skórką broni należącej do kolegi. „Nie masz za grosz poczucia estetyki” – powiedział, po czym wychylił się zza osłony i został trafiony w głowę przez zabłąkaną kulę wroga. - Nowe informacje nt. trybów multiplayer i zombie w Call of Duty: WWII - wiadomość - 2017-08-10
Steven był załamany standardową skórką broni należącej do kolegi. „Nie masz za grosz poczucia estetyki” – powiedział, po czym wychylił się zza osłony i został trafiony w głowę przez zabłąkaną kulę wroga.

Podsumowując, celem, jaki przyświeca deweloperom, jest stworzenie takiego Call of Duty, jakie przypadnie do gustu zarówno nowym w temacie graczom, jak i starym wyjadaczom, którzy na niejednym konflikcie spod szyldu Activision (czy to historycznym, czy współczesnym, czy futurystycznym) zjedli zęby.

Zombie

Tryb zombie na dobre zadomowił się w serii Call of Duty, zatem musiał odcisnąć swoje piętno również na WWII. Autorzy wzorowali się na klasykach kina, a co więcej – fabuła została oparta na prawdziwych wydarzeniach. Nieumarli mają być zatem bronią ostateczną, opracowaną przez Niemców u schyłku wojny, kiedy to los wojsk hitlerowskich zdawał się być przesądzony. Badania przeprowadzone przez nazistowskich naukowców dowiodły, że człowiek może zostać przywrócony do życia poprzez odpowiednią stymulację układu nerwowego. Rozkładające się ciała muszą jakoś trzymać się całości, co udało się uskutecznić, wykorzystując drewniane kołki i kawałki metalu. I tak oto narodził się nowy gatunek nie do końca żywych istot, którym Alianci muszą stawiać czoła w starciach na śmierć i życie.

Co się zaś tyczy samej rozgrywki – w trakcie zabawy poprowadzimy do boju reprezentantów czterech klas, nazywanych obecnie offense, control, support oraz medic. Każdy z nich będzie mógł się pochwalić umiejętnościami specjalnymi, na których liście ma się pojawić między innymi nielimitowana amunicja (aczkolwiek będzie można się nią cieszyć tylko przez określoną ilość czasu). W nasze ręce wpadnie wymyślny arsenał – w wirtualnej zbrojowni pojawią się giwery skonstruowane przez samego Nikolę Teslę.

Po zmaganiach w trybie zombie nawet najbardziej wymyślny arsenał będzie się wydawał oklepany aż do bólu. Jak się ma standardowy miotacz ognia do elektrycznych giwer konstruowanych przez samego Teslę? - Nowe informacje nt. trybów multiplayer i zombie w Call of Duty: WWII - wiadomość - 2017-08-10
Po zmaganiach w trybie zombie nawet najbardziej wymyślny arsenał będzie się wydawał oklepany aż do bólu. Jak się ma standardowy miotacz ognia do elektrycznych giwer konstruowanych przez samego Teslę?

I to by było na tyle. Więcej informacji na temat Call of Duty: WWII znajdziecie zarówno w naszej wcześniejszej wiadomości, jak i w czerwcowym tekście, w którym UV spisał swoje wrażenia z gry oraz w kompendium wiedzy. Jeśli wciąż Wam mało i chcecie już sprawdzić, czy deweloperzy pracujący dla Activision nadal potrafią tworzyć drugowojenne FPS-y, musicie jeszcze uzbroić się w cierpliwość – dzieło ekipy Sledgehammer Games trafi na pecety, PlayStation 4 i Xboksa One 3 listopada.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej